SsangYong Rexton 2.0 Diesel AT5 4WD - test, opinia, spalanie, cena
Arcydzieło wśród SUV-ów, połączenie doskonałych własności jezdnych z wyrafinowanym stylem i wysokim komfortem - tak brzmi hasło reklamowe SsangYonga Rextona, niestety każde z powyższych określeń mija się z prawdą.
14.02.2016 | aktual.: 28.03.2023 16:56
Wyrafinowany styl
SsangYong Rexton wygląda klasycznie jak na auto terenowe i zarazem topornie jak na nowoczesnego crossovera. Obraz ten w dużej mierze zależy jednak od tego przez jaki pryzmat na niego spojrzeć i jak go interpretować. Z jednej strony kojarzy się z dzielnymi terenówkami sprzed kilkunastu lat i ma z nimi również trochę wspólnych cech, z drugiej jest usilnie pozycjonowany przez producenta jako nowoczesny i komfortowy SUV, choć już sam jego wygląd wcale na to nie wskazuje, a tym bardziej 10-letni staż na rynku. Nie można jednoznacznie powiedzieć, że Rexton jest brzydkim samochodem, bo mimo wszystko ma pewien urok, ale do najnowszych projektów nadwozi bardziej popularnych producentów wciąż mu daleko.
Niestety, jeszcze dalej mu do konkurencji pod względem wywołującego skrajne emocje wnętrza, które zasługuje na porządne odświeżenie. Niektóre tworzywa deski rozdzielczej mogłyby śmiało występować w droższych autach – są miękkie i nieźle spasowane, ale pozostałe plastiki to już niestety niski sort, który w autach tej wielkości jest rzadko spotykany. Całkiem niezła jest za to jakość tapicerki z ekologicznej skóry pokrywającej twarde, wygodne fotele. Te z kolei są niezwykle wysoko osadzone, bo dwumetrowa osoba mimo potężnych gabarytów auta obciera głową o podsufitkę. Ze względu na nienaturalnie wysoką pozycję za kierownicą i regulację kolumny tylko w pionie można odnieść wrażenie prowadzenia auta dostawczego.
Takiej deski rozdzielczej jak w SsangYongu Rextonie jednak nie spotka się już nawet u współczesnych dostawczaków. Pasażerów wita archaiczna kompozycja potęgująca ogólne wrażenie toporności. Centralna część kokpitu służąca do obsługi radia i klimatyzacji wygląda jakby przeniesiona rodem z lat 90. Po symbolach na przyciskach i pokrętłach widać całkiem niezłe wyposażenie, jednak jego obsługa pozostawia wiele do życzenia. Brakuje też jakiegokolwiek systemu multimedialnego z wyświetlaczem, który w dzisiejszych czasach jest nieodłączną częścią dobrze skonfigurowanego egzemplarza, a mamy przecież do czynienia z najbogatszą wersją auta kreowanego na luksusowe.
Nie zabrakło za to elektrycznie regulowanych foteli z podgrzewaniem i wentylacją, pamięcią ustawień oraz trybem komfortowego wsiadania/wysiadania automatycznie odsuwającym siedzisko od kierownicy. Tylna kanapa również jest niezależnie podgrzewana co rzeczywiście wskazuje na niezłe wyposażenie, ale jak to interpretować skoro auto nie zostało wyposażone w komputer pokładowy z możliwością chociażby podglądu chwilowego, a nawet średniego zużycie paliwa?
SsangYong jednak nie kończy zaskakiwać i chwilę później daje się polubić za przynajmniej dwie rzadko spotykane, a bardzo przyjemne w użytkowaniu funkcjonalności. Jedną z nich jest wkomponowany w półkę przy drążku skrzyni biegów pewnego rodzaju podpórka na smarfton, dzięki której można włączyć nawigację i komfortowo z niej korzystać nie mając przy sobie żadnego uchwytu, drugą niespodzianką jest świetny przełącznik do manualnej zmiany biegów w łbie lewarka. Czasem naprawdę trzeba z niego skorzystać, bo automatyczna przekładnia bywa nieobliczalna.
Wysoki komfort i doskonałe właściwości jezdne
Rozwijając pojęcie komfortu przytaczane przez SsangYonga już na początku trzeba wspomnieć, że wysokoprężny silnik od najniższych obrotów pracuje głośno, jak w ciężarówce. To kolejna cecha, która bardziej pasuje do klasycznej terenówki sprzed lat niż wygodnego crossovera. Zawieszenie podczas jazdy po nierównościach jest bardzo twarde, ale w zakrętach chętnie buja wysokim autem na boki. Po przejechaniu pierwszych kilkuset metrów w głowie rodzi się myśl, czy z tyłu nie siedzi czasem sztywny most i resor piórowy jak w większości pick-upów. Niezależne prowadzenie tylnych kół (tylko w bogatszych wersjach z automatem) jest tak sztywno zestrojone, że czasem na podbiciu na nierówności robi się nerwowo, a normalnie Rexton odpycha się niczym wspomniany pick-up tylko za pomocą tylnych kół. Przód dołączany jest pokrętłem na sztywno bez centralnego dyferencjału, a w trudnych warunkach pomaga jeszcze reduktor.
Rexton oparty jest na ramie, której pracę również czuć podczas zbierania łuków, natomiast konstrukcja ta sprawdza się świetnie podczas cięższej pracy. Poza drogą Rexton czuje się bardzo dobrze i świetnie sobie radzi na każdej nawierzchni. Sztywno spinany napęd na cztery koła w połączeniu z niezłą geometrią podwozia, reduktorem, asystentem zjazdu i trybem Winter skrzyni biegów na grząskie i śliskie podłoża przepychają topowego SsangYonga przez cięższy teren z łatwością godną droższych terenówek pokroju Mitsubishi Pajero czy Toyota Land Cruiser, a to zasługuje na uznanie, szczególnie w kontekście ceny.
Również podczas normalnej jazdy Rexton woli niższe prędkości. Jednostka napędowa radzi sobie z rozpędzaniem niema dwutonowego auta do okolic 120 km/h, potem wyraźnie słabnie głównie z powodu wąskiego zakresu użytecznych obrotów i tylko pięciu przełożeń. Rozsądek podpowiada jednak, że wyższe prędkości rozchwianym Rextonem z napędem na tył i wysokim środkiem ciężkości nie są tym, na co miałoby się ochotę zza kierownicy. W trasie nie najlepiej spisuje się też skrzynia, która przeciąga przełożenia powodując nieprzyjemny hałas w kabinie, jest powolna i słabo zorientowana w kwestii tego, czego oczekuje od niej kierowca. Dla własnego bezpieczeństwa lepiej nie liczyć na jej łaskę podczas planowania manewrów i samemu zawczasu sięgnąć do drążka i trybu manualnego. Nie polecałbym również wyprzedzania przy wyższych prędkościach bo można się bardzo oszukać gdy auto nagle straci oddech. Szybkim podróżom również nie służy mocno przewspomagany układ kierowniczy, nie wzbudzający zaufania w trakcie manewrów i specyficznie pracujące hamulce, które zachowują się jakby były lekko zapowietrzone.
Po kilkunastu kilometrach za kółkiem wiadomo już, żeby Rextonem nie jeździć zbyt szybko, ale ten czas, który straci się na prędkości można odrobić pokonując bezdroża, w które nie wjadą inni. Kolejną wielką zaletą Rextona jest jeszcze przestronność wnętrza i możliwość komfortowego przewiezienia już w bazowej wersji aż 7 osób o wzroście przekraczającym 190 cm, na co również pozwoli spora ładowność.
Tylna kanapa oferuje co prawda wyłącznie regulację kąta pochylenia oparcia i ciężko w ten sposób meblować przestrzeń, ale dodatkowo rozkładana ławka trzeciego rzędu ma wokół siebie tyle miejsca, że zmieści spokojnie dwie dorosłe osoby bez jakiejkolwiek regulacji. Wygospodarowano sporo centymetrów na kolana, stopy, a dzięki mocnemu położeniu oparć również na głowę. Problemu nie sprawia także wsiadanie na ostatnie fotele, ponieważ środkowy rząd można składać w proporcjach 40:60 w podobny sposób do rozwiązania Magic Seats Hondy, co pozwoli również w razie czego wydajnie zwiększyć przestrzeń bagażową. Jeśli o niej mowa, to przy pięciu osobach Rexton ma ogromny bagażnik. Przeszkadza trochę wysoki podwójny próg – jeden do krawędzi zderzaka, drugi przez dodatkowy rząd foteli w podłodze. Brakuje również jakiejkolwiek rolety maskującej przewożony bagaż czy choćby jednego wieszaka na torbę, pod podłogą za dodatkowymi fotelami jest za to nieduży schowek z przegródkami. Kolejny dowód na to, że topowy SsangYong mocno rozczarowuje, by po chwili pozytywnie zaskoczyć.
Wnioski
SsangYong zbudował siedmioosobowe auto w bardzo rozsądnej cenie, które jednak nie jest crossoverem, ale terenówką. Problem polega na tym, że producent zamiast być z tego dumny usilnie próbuje iść za modą nazywając Rextona czymś innym, niż jest w rzeczywistości. Mydlenie oczu klientom przytoczonymi na początku hasłami na pewno nie pomoże, bo prawdziwy charakter tego auta czuć już po kilku minutach obcowania z nim, a nikt nie wyda pieniędzy w ciemno.
Rexton ma wiele wad, ale większość z nich wynika z błędnego pozycjonowania. Tak naprawdę to funkcjonalna, zamierzchła terenówka i jeśli patrzeć na nią właśnie pod tym względem i biorąc pod uwagę cenę, może okazać się dobrą propozycją dla kogoś, komu nie zależy na dopłacaniu do popularnego znaczka na masce.
PLUSY:
Bardzo dobre zdolności terenowe
Przestronność kabiny nawet dla siedmiu dorosłych osób
Sporo sprytnych rozwiązań wnętrza
Dość bogate wyposażenie podstawowe
Cena
MINUSY:
Archaiczne wnętrze
Brak komputera pokładowego
Niepewne prowdzenie i niski komfort jazdy
Praca skrzyni biegów (wiekowa konstrukcja Mercedesa)
Hałas
Ogólna ocena samochodu:
[stars]5[/stars]
Zobacz także
SsangYong Rexton 2.0 Diesel AT5 4WD - dane techniczne, spalanie, cena
Testowany egzemplarz: | SsangYong Rexton W Sapphire 2.0 D 155 KM AT5 4WD | |
Silnik i napęd: | ||
Układ i doładowanie: | R4, turbodoładowanie | |
Rodzaj paliwa: | Diesel | |
Ustawienie: | Wzdłużnie | |
Rozrząd: | DOHC 16V | |
Objętość skokowa: | 1998 cm3 | |
Moc maksymalna: | 155 KM przy 4000 rpm | |
Moment maksymalny: | 360 Nm przy 1500-2800 rpm | |
Skrzynia biegów: | 5-biegowa, automatyczna | |
Typ napędu: | Na wszystkie koła (AWD) | |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane | |
Hamulce tylne: | Tarczowe | |
Zawieszenie przednie: | Kolumna typu MacPhersona | |
Zawieszenie tylne: | Wielowahaczowe | |
Średnica zawracania: | 11,4 m | |
Koła, ogumienie przednie: | 225/60 R18 | |
Koła, ogumienie tylne: | 225/60 R18 | |
Masy i wymiary: | ||
Typ nadwozia: | SUV | |
Liczba drzwi: | 5 | |
Masa własna: | 2049 kg | |
Ładowność: | 661 kg | |
Kąt natarcia/zejścia/rampowy: | 28/25,5/22,5 stopni | |
Prześwit przód/tył: | 250/260 mm | |
Długość: | 4755 mm | |
Szerokość: | 1900 mm bez lusterek | |
Wysokość: | 1840 mm z relingami | |
Rozstaw osi: | 2835 mm | |
Rozstaw kół przód/tył: | 1570/1570 mm | |
Pojemność zbiornika paliwa: | 78 l | |
Pojemność bagażnika: | 935-1535 l | |
Osiągi: | ||
Katalogowo: | Pomiar własny: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 13,4 s | |
Prędkość maksymalna: | 175 km/h | |
Zużycie paliwa (miasto): | 9,9 l/100 km | |
Zużycie paliwa (trasa): | 6,7 l/100 km | |
Zużycie paliwa (mieszane): | 7,8 l/100 km | 10,5 l/100 km (wyliczone) |
Emisja CO2: | 206 g/km | |
Test zderzeniowy Euro NCAP: | b.d. | |
Cena: | ||
Cena testowego egzemplarza: | 138 500 zł | |
Wersja od: | 127 000 zł | |
Model od: | 94 000 zł (wyprzedaż) | |
Wybrane wyposażenie standardowe wersji Sapphire: | ||
Elementy nadwozia: | Przyciemniane szyby, stopnie boczne | |
Elementy wnętrza: | Skórzana kierownica, skórzana tapicerka | |
Koła i opony: | Obręcze 18-calowe z oponami | |
Komfort: | Elektryczne lusterka pogrzewane, tempomat, elektryczne szyby, klimatyzacja automatyczna, czujniki parkowania z tyłu i z przodu, elektryczne fotele podgrzewane z przodu i z tyłu | |
Bezpieczeństwo: | Aktywna kontrola przechyłów nadwozia, ABS, ESP, HDC, TMPS, isofix, 6 poduszek powietrznych | |
Multimedia: | Radio 2DIN z MP3, Bluetooth i sterowaniem z kierownicy | |
Mechanika: | 7 miejsc, napęd AWD z reduktorem | |
Wybrane wyposażenie opcjonalne auta testowego: | ||
Elementy nadwozia: | Lakier metalizowany (3000 zł) | |
Elementy wnętrza: | - | |
Koła i opony: | - | |
Komfort: | - | |
Bezpieczeństwo: | - | |
Multimedia: | - | |
Mechanika: | Automatyczna skrzynia biegów (8500 zł) |