Spartanin z telefonem komórkowym
Na naszym blogu mieliśmy już tuningowane Mercedesy Klasy S, Maybachy czy nawet Rollsy. Rzadko słyszy się jednak, że któraś z firm tuningowych pokusiła się o "ulepszenie" Land Rovera Defendera - najbardziej spartańskiego auta dostępnego obecnie na rynku.
12.06.2010 | aktual.: 13.10.2022 13:40
Pamiętacie film 300? Świetne ujęcia, fenomenalny pokaz możliwości jakie daje najnowocześniejsza technologia kinematografii. Spartanie od małego byli wychowywani tylko i wyłącznie do walki. Już w podstawówce każde dziecko wie, że Sparta była najpotężniejszym starożytnym miastem, które nie uznawało kompromisów.
Spartanie świetnie posługiwali się włóczniami, gdyż do tego właśnie zostali "stworzeni". Gorzej wyszłoby im niańczenie dzieci, zamawianie pizzy przez telefon czy też komentowanie wyścigów Formuły 1. Podobnie jest z Land Roverem Defenderem. Pojazd, którego konstrukcja jest na tyle prosta i uniwersalna, że każda kolejna generacja różni się tylko drobnymi zmianami stylistycznymi. W wersji podstawowej Defender nie ma elektrycznie sterowanych szyb, klimatyzacji, ani centralnego zamka. To dlatego, bo to auto zostało stworzone do jazdy w terenie, a nie do szpanerskich przejażdżek słonecznymi bulwarami.
Mimo wszystko, firmy Aznom i Romeo Ferraris postanowiły spróbować swoich sił w tuningu Defendera. Auto dostało nowy lakier, zderzaki z włókna węglowego, czerwone akcenty oraz ciemne felgi. Na zewnątrz nie jest tak źle, gorzej w środku. Pomarańczowo-czarna Alcantara, sportowa kierownica, mnóstwo kolorowych wstawek i włókna węglowego. To dzieło firmy Aznom, specjaliści z Romeo Ferraris zabrali się za jednostkę napędową. Silnik Diesla o pojemności 2.4-litra został wzmocniony do 152 koni mechanicznych.
Dodatkowa moc, dwutonowy lakier oraz ciemne felgi - na plus. Wnętrze - na minus. Jakoś nie wyobrażam sobie tego auta w ciężkim terenie. A szkoda.
Czyżby Spartanin został wykastrowany? [block position="inside"]8952[/block]
Źródło: WCF