Skutki jazdy na krótkich trasach. Wielu kierowców może się zdziwić

Zaniepokojony czytelnik zwrócił się do mnie z pytaniem dotyczącym niecodziennej rzeczy, którą odkrył podczas sprawdzania stanu oleju w swoim samochodzie. W miejscu, gdzie powinien być czysty olej silnikowy, zauważył żółtą substancję, której wygląd i konsystencja przypominały masło. Po krótkiej rozmowie udało mi się go uspokoić. Warto jednak sprawdzić, czy podobna sytuacja nie ma miejsca w twoim samochodzie.

Pod korkiem oleju czytelnik zauważył "masło"
Pod korkiem oleju czytelnik zauważył "masło"
Źródło zdjęć: © Pixabay

06.11.2023 | aktual.: 06.11.2023 14:48

Czytelnik przesłał mi zdjęcie, na którym widać było wlew oleju do silnika jego samochodu. Zauważył tam żółtą substancję o konsystencji tłuszczu. Identyczną masę odkrył pod korkiem wlewu oleju, a także na bagnecie podczas rutynowej kontroli stanu oleju silnikowego.

"Czy to oznacza, że doszło do awarii uszczelki pod głowicą?" – zapytał mocno zaniepokojony czytelnik. Zanim jednak doszliśmy do pochopnych wniosków, przeprowadziłem z nim krótki wywiad. Okazało się, że regularnie korzysta z tego samochodu, aby dojeżdżać do pracy, a dystans, który pokonuje, wynosi niecałe 10 km. Zazwyczaj silnik się rozgrzewa, ale nie do końca, a o ciepłej kabinie zimą raczej nie ma mowy. Droga, którą codziennie pokonuje, jest na tyle krótka i płynna, że jazda trwa zaledwie kilka minut.

"Masło" pod korkiem oleju
"Masło" pod korkiem oleju© Autokult, Czytelnik

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na podstawie tych informacji byłem w stanie postawić wstępną diagnozę – "pacjent", czyli silnik, nie rozgrzewa się odpowiednio, co powoduje gromadzenie się dużej ilości wody w oleju. Jest to naturalny proces skraplania się wody na metalowych elementach silnika. Woda, która miesza się z olejem, tworzy "papkę", którą niektórzy nazywają masłem, inni majonezem, a jej konsystencja przypomina oba te produkty. Niestety, taki stan rzeczy nie jest obojętny dla trwałości silnika.

Co zatem należy zrobić, jeśli w oleju silnikowym odkryjemy "masło"?

Przede wszystkim, nie można wpadać w panikę. Zanim uwierzymy w stwierdzenie mechanika, że konieczna jest natychmiastowa naprawa silnika, warto zastosować się do rady, której udzieliłem czytelnikowi. Zasugerowałem mu, aby wybrał się na dłuższą przejażdżkę, która powinna trwać około 30 minut i być tak zaplanowana, aby silnik miał szansę się dobrze rozgrzać. Zamiast utrzymywać niskie obroty, jak robi to na co dzień, czytelnik powinien podczas tej przejażdżki korzystać z wyższych obrotów, czyli zmieniać biegi później niż zwykle.

Po takim teście okazało się, że znaczna część "masła" zniknęła, a temperatura silnika utrzymywała się na właściwym poziomie. Te dwa fakty potwierdziły, że przyczyną problemu jest niedogrzewanie silnika, a nie awaria uszczelki pod głowicą. Mimo to zaleciłem czytelnikowi wymianę oleju, ponieważ obecność wody w oleju nie wpływa korzystnie na ochronę silnika przed tarciem.

Jak zapobiegać takim sytuacjom?

Najczęściej do takich przypadków dochodzi w okresie od jesieni do wiosny, kiedy zwłaszcza rano temperatury są niskie, a my uruchamiamy silnik. Latem podobny objaw powinien budzić większą czujność, ponieważ "masło" w oleju rzadko pojawia się przy wyższych temperaturach.

Czytelnikowi zasugerowałem, aby raz w tygodniu zmieniał trasę lub styl jazdy. Może to brzmieć jak typowy dowcip o mechanikach, ale ważne jest, aby "jeździć i obserwować". Jeśli nawet na dłuższej trasie lub przy bardziej dynamicznej przejażdżce sytuacja się nie zmieni, warto spróbować wymienić olej na inny niż stosowany do tej pory.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (22)