Škoda Roomster 1,4 MPI Ambition - wielozadaniowość i anonimowość [test autokult.pl]

Segment MPV (Multi Purpose Vehicle) powstał dla tych, którym nie wystarczają zwykłe małe kombi. Takie auta jak Ford B-Max, Nissan Note, Opel Meriva i testowana Škoda Roomster spełniają wymagania klientów, którzy chcą mieć samochód do wszystkiego - zabierania na przejażdżki całej rodziny czy przewożenia w bagażniku sporych przedmiotów przy zachowaniu niewielkich rozmiarów auta. Nie są to typowe szafy na kołach, tylko małe samochody z przyspawaną bagażową częścią nadwozia.

Škoda zastosowała grę słowną, wymyślając nazwę dla swojego wielozadaniowego samochodu. "Roomster" to zbitka słów "room" oraz "roadster". To pierwsze łatwo uzasadnić, ale  roadstera w tym aucie jest niewiele.

Sportowych emocji na pewno nie zapewni silnik pracujący pod maską Roomstera. To dobrze znana z koncernu Volkswagena wolnossąca jednostka benzynowa o pojemności 1,4 l. Moc na poziomie 85 KM jest wystarczająca do sprawnego poruszania się po mieście, ale o dynamice w trasie można zapomnieć. Silnik wyraźnie ożywa w górnym zakresie obrotów, co zachęca do częstej zabawy precyzyjnie działającym lewarkiem skrzyni biegów.

Škoda poprawnie wytłumiła swoją konstrukcję, ale brak szóstego przełożenia sprawia, że utrzymywanie prędkości na poziomie 110-120 km/h wiąże się z oscylowaniem wskazówki obrotomierza w okolicach 3500 obr./min. Dźwięk silnika przy tej prędkości obrotowej połączony z szumem wiatru może nieco przeszkadzać. Podczas podróżowania po trasach ekspresowych i autostradach na pewno przyda się tempomat, na którym polskim klientom zależy coraz częściej. Przy wyższych prędkościach warto wziąć pod uwagę kierunek wiatru. Silne boczne podmuchy, napotykając na pudełkowatą sylwetkę auta, potrafią zmienić kierunek jazdy.

Słabą dynamikę jednostka napędowa wynagradza umiarkowanym apetytem na paliwo. Wyniki na poziomie 6,3 l/100 km w trasie oraz 8,5 l/100 km w ruchu miejskim to wartości satysfakcjonujące. Tym bardziej że podczas testu ekonomiczna jazda nie była priorytetem. Przy założeniu utrzymywania w trasie stałej prędkości 90 km/h katalogowy wynik spalania na poziomie 5,3 l/100 km byłby osiągalny.

W zakresie stylistyki Roomster nie jest majstersztykiem, to po prostu jeden z tych samochodów, w których łatwo zachować anonimowość. Nikt nie obejrzy się za Škodą, ale też nikt jednoznacznie nie powie, że to brzydkie auto. Ciekawym rozwiązaniem jest niespójna linia bocznych okien. Dzięki temu odnosi się wrażenie, że samochód jest podzielony na pół, na część dla kierowcy i część bagażową.

Szkoda, że do wersji produkcyjnej auta nie przetrwały przesuwane tylne drzwi. Zamiast nich zdecydowano się na parę klasycznie otwieranych z ukrytymi klamkami. Smaczkiem w testowanej Škodzie jest szklany dach - opcja niedawno jeszcze zarezerwowana dla aut klasy premium. Nasłoneczniona kabina w pogodne dni oraz widok gwiazd w bezchmurne noce na pewno uprzyjemnią podróż pasażerom.

Niespójny pod względem sylwetki Roomster broni się ergonomicznym wnętrzem. Może nie cechuje się ono fantazją ani polotem, ale widać w nim niemiecką poprawność. Wszystko jest na swoim miejscu, a możliwość regulacji kolumny kierownicy w dwóch płaszczyznach pozwoli dopasować jej ustawienie do indywidualnych potrzeb. Niestety, pomimo regulacji wysokości fotela kierowcy nawet w najniższym położeniu ustawienie jest nadal wysokie i nie przypomina zajmowania pozycji w roadsterze. Złudzenie tego dają jedynie małe przednie boczne szyby.

Wszystkie elementy deski rozdzielczej spasowano starannie - nie udało mi się ich zmusić do trzeszczenia na zakrętach i nierównościach. We wnętrzu cieszą sprytne schowki, które pomimo swoich niedużych rozmiarów potrafią być bardzo przydatne. Dłuższe wyprawy czeskim MPV na pewno umili też skromny, ale zaskakująco dobrze grający system nagłośnienia. Po zabawie ustawieniami z 4 głośników można wydobyć naprawdę niezłe brzmienie. Nie ma mowy o doznaniach audiofilskich, ale nikt nie powinien być rozczarowany.

Osiągi oraz stylizacja karoserii i wnętrza schodzą na drugi plan, jeśli przyjrzeć się temu, co dzieje się w drugim rzędzie siedzeń oraz bagażniku. Zajmowanie miejsca z tyłu na bocznych fotelach na pewno nie jest mordęgą. Możliwość regulacji oparcia i przesuwania siedzisk sprawia, że każdy znajdzie tam pozycję odpowiednią dla siebie. Tym bardziej że linia dachu zapewnia wystarczająco dużo miejsca na głowę nawet dla wysokich osób.

Narzekać będzie mógł za to zajmujący środkowe miejsce - tam zbyt wygodnie nie będzie, ale w awaryjnej sytuacji Roomster może być autem 5-osobowym. W przypadku podróżowania w mniejszym składzie przydaje się możliwość złożenia środkowego fotela, którzy służy wtedy jako podłokietnik. To znacznie uprzyjemnia dłuższe trasy, tym bardziej że zamontowano w nim przydatne uchwyty na kubki.

Bagażnik Škody Roomster to kolejna bardzo mocna strona tego auta. Dzięki 509 l pojemności można w nim zmieścić naprawdę dużo. Tym bardziej że próg załadunku jest niski, otwór - potężny, a kształt przestrzeni bagażowej regularny. Odbiór osobisty nowej pralki czy pomoc znajomemu w przeprowadzce nie sprawią właścicielowi Roomstera kłopotu. Do takich zadań specjalnych można oczywiście usunąć drugi rząd siedzeń. Wtedy pojemność bagażnika wzrośnie maksymalnie do 1810 l.

Funkcjonalność przestrzeni bagażowej zwiększają sprytne uchwyty na torby oraz przyczepiana przegroda, która zapobiega przemieszczaniu się po bagażniku drobnych przedmiotów podczas pokonywania ostrzejszych łuków. Dla tych, dla których lotnisko w bagażniku to nadal zbyt mało, Škoda proponuje relingi, które umożliwią montaż dodatkowego bagażnika dachowego.

Biorąc pod uwagę praktyczne aspekty Škody Roomster, można z pewnością stwierdzić, że hasło reklamowe "Room for more" streszcza filozofię tego minivana najlepiej i najkrócej. Na plus wielozadaniowego samochodu z Czech działa też na pewno to, że w całym koncernie Volkswagena nie ma on bezpośredniej konkurencji.

Ktoś zainteresowany Fabią może zawsze udać się do salonu Seata po Ibizę lub do Volkswagena po Polo. W tym przypadku takiej możliwości nie ma, bo Volkswagen Caddy to jednak większy, droższy i typowo bagażowy kuzyn Roomstera. Auto jest więc rodzynkiem, który smakuje tak, jak powinien. Dobrze sprawdzi się jako wielozadaniowy samochód do miasta i na krótkie dystanse. Jednak konkurencja nie próżnuje, a Roomster wyraźnie zaczyna się już starzeć.

• Pakowność

• Przestrzeń w drugim rzędzie siedzeń

• Precyzyjny układ kierowniczy

• Duży szklany dach

• Mało dynamiczny silnik

• Twarde i czasem hałaśliwe zawieszenie

Zdjęcia wykonał Mariusz Zmysłowski.

Zdjęcia wykonał Mariusz Zmysłowski.