Serwisy nieautoryzowane lepsze od ASO?
Na rynku rozgorzała prawdziwa walka o klienta firmowego między autoryzowanymi serwisami obsługi, a nieautoryzowanymi sieciami serwisów. Postanowiliśmy spytać obie grupy o ich największe zalety, zaczynając od "niezależnych".
23.04.2016 | aktual.: 30.03.2023 11:40
O zaletach i przewagach nad ASO rozmawialiśmy między innymi z przedstawicielami takich sieci jak InterCars, MotoFlota i PSF, w tekście dodaliśmy też kilka wyjaśnień od redakcji. To firmy mające pod swoimi skrzydłami wiele warsztatów na terenie całej Polski, choć zapewne część czytelników naprawia samochody w jeszcze innych miejscach. Temat malutkich placówek poruszymy przy innej okazji.
Cena w serwisie nieautoryzowanym
Jeden najważniejszych argumentów wysuwanych przez sieci niezależne to oczywiście niskie koszty. W zależności od przypadku, za robociznę i części można zapłacić nawet o kilkadziesiąt procent mniej. Wszystko zależy od tego jaka usługa jest wykonywana, który element wymieniany, czy do serwisu oddajemy pojazd kompaktowy czy też markę premium, klient ma jedno czy więcej aut, itp.
Różnice względem ASO wynikają na przykład ze stosowania tzw. zamienników czy też tańszych roboczogodzin, ale nie tylko. Mnożąc niższe opłaty przez liczbę wizyt w punktach związanych z obowiązkowymi przeglądami lub też koniecznymi naprawami, można liczyć na bardzo pokaźne oszczędności.
Przepisy
Pozwalają one na wykonywanie obowiązkowych przeglądów oraz napraw nie tylko przez ASO, lecz także przez nieautoryzowane serwisy (Dyrektywa GVO, a obecnie Rozporządzenie MVBER). Nieautoryzowane serwisy mają również prawo dostępu do informacji serwisowo-technicznej.
Największe niebezpieczeństwo czyha jeśli naprawa podczas gwarancji zostanie wykonana niezgodnie z wytycznymi producenta pojazdu. Wtedy to administrator floty musi się tłumaczyć. Duże sieci deklarują pomoc, gdyby ASO nie chciało uznać warunków gwarancyjnych z powodu wadliwie wykonanej naprawy w nieautoryzowanej placówce, a do takich sytuacji czasem dochodzi.
Liczba serwisów
InterCars, MotoFlota, czy PSF dysponują znacznie szerszą siecią serwisową niż importerzy nawet najbardziej popularnych marek w Polsce. Przykładowo InterCars współpracuje z ponad 700 warsztatami, a największa sieć importerska ASO liczy ponad 100 placówek.
Elastyczność
Przedstawiciele serwisów nieautoryzowanych uważają, że mogą sobie pozwolić na znacznie większą elastyczność względem klienta. Przejawia się ona między innymi szerszym zakresem wykonywanych usług, ale również umawianiem terminów i priorytetem obsługi. Nie zaniedbują przy tym podstawowych wymagań klienta flotowego jak na przykład auto zastępcze na czas naprawy. Nawet usługa door to door czyli odbiór pojazdu od klienta i dostarczenie mu samochodu po wykonaniu usługi bywa w ofercie.
Sprzęt diagnostyczny, kadra
Zdaniem przedstawicieli nieautoryzowanych sieci, sprzęt, z którego korzystają jest uniwersalny, wysokiej jakości, znanych producentów i pozwala na naprawę większości pojazdów będących obecnie na rynku. Nasi rozmówcy uważają także, że w ich szeregach pracują nierzadko lepsi i bardziej wykwalifikowani mechanicy niż w ASO, przechodzący częste szkolenia, choć bardziej ogólne, nie obejmujące specjalistycznej obsługi każdego modelu.
Tendencje rynkowe
Z naszych informacji wynika, że podmioty użytkujące dużą liczbę samochodów i wiele firm CFM stawiają na autoryzowane serwisy głównie w trakcie przebiegu gwarancji samochodu. Później najczęściej przechodzą do nieautoryzowanych sieci (jeśli oczywiście nie sprzedają pojazdów po zakończeniu umowy leasingowej lub też końcu gwarancji). Nie brakuje jednak przedsiębiorstw zajeżdżających do ASO bardzo rzadko lub w ogóle – ufając w pełni niezależnym podmiotom.
Podsumowanie
Skoro ceny znacznie niższe, wszystko zgodnie z prawem, usługi elastyczniejsze, dlaczego firmy wciąż tak chętnie korzystają z autoryzowanych stacji obsługi? O tym już niedługo, zamieścimy informacje zebrane od przedstawicieli ASO. Zachęcamy również czytelników do dzielenia się doświadczeniami związanymi z pracą autoryzowanych i nieautoryzowanych sieci serwisów (redakcja@autokult.pl).