Samochód od komornika. Udział w licytacji może być strzałem w dziesiątkę

Wielu obywateli naszego kraju, z powodu ograniczeń finansowych, decyduje się na zakup używanego samochodu. Jednym z interesujących miejsc, gdzie można nabyć takie pojazdy, są licytacje komornicze. Czasami można tam znaleźć prawdziwe perełki, które pozwolą zaoszczędzić nawet kilka tysięcy złotych. Szczególnie sprytne osoby potrafią negocjować cenę do poziomu nawet 50 proc. wartości pojazdu.

Największą okazją są samochody flotowe bankrutujących firm
Największą okazją są samochody flotowe bankrutujących firm
Źródło zdjęć: © Getty Images | Jakub Porzycki

29.01.2024 | aktual.: 07.03.2024 10:40

Licytacje komornicze to często zakupy w ciemno, ale można znaleźć prawdziwe okazje. Przykładowo, można tam znaleźć Range Rovera z 2012 roku, wycenionego na 223 tys. zł, za 167 tys. zł. Inne okazje to Citroen C4 1.6 HDi warty 15 tys. zł z ceną wywoławczą 11,25 tys. zł, Ford Mondeo z 2011 r. warty 28 tys. od 21 tys. zł, Audi A6 z 2005 r. o wartości 28 tys. zł od 14 tys. zł czy Honda Accord z 2008 r. o wartości 45 tys. zł za 33,8 tys. zł. To tylko niektóre z ofert, które czekają na uczestników licytacji komorniczych, które odbędą się w najbliższych dniach w różnych miejscach w Polsce.

Aby znaleźć takie okazje, warto regularnie odwiedzać stronę internetową Krajowej Rady Komorniczej lub śledzić lokalne media. Zazwyczaj nie ma sensu pokonywać długich dystansów, aby wziąć udział w licytacji. Ogłoszenia o licytacjach rzadko zawierają szczegółowy opis samochodu. Czasami mogą zawierać błędy, na przykład co do nazwy modelu. Informacje o przebiegu, dodatkowym wyposażeniu czy wersji silnikowej są zazwyczaj nieobecne.

Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że samochód można zazwyczaj obejrzeć tylko w dniu licytacji. Aby zobaczyć go wcześniej, trzeba uzyskać zgodę komornika. Jeśli zdecydujemy się na udział w licytacji, przed jej rozpoczęciem warto skontaktować się z kancelarią komorniczą i upewnić się, czy licytacja na pewno się odbędzie. Czasami zdarza się, że właściciel pojazdu, który ma być wystawiony na licytację, w ostatniej chwili spłaca swój dług, aby uniknąć utraty swojego mienia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jeśli jednak pokonamy te przeszkody, możemy nabyć samochód w bardzo atrakcyjnej cenie. Zasada jest taka, że podczas pierwszej licytacji cena wywoławcza wynosi 75 proc. oszacowanej wartości pojazdu, zazwyczaj określanej przez rzeczoznawcę na podstawie tabeli Eurotax. Jeśli nikt go wówczas nie kupi, niedługo potem przeprowadzana jest druga licytacja. Tym razem cena wywoławcza wynosi już tylko połowę wartości samochodu. Jeśli więc ktoś jest zainteresowany kupnem samochodu, a podczas pierwszej licytacji nie ma konkurencji, może zrezygnować z licytacji i poczekać na drugą, żeby nabyć pojazd jeszcze taniej.

Aby wziąć udział w licytacji, trzeba wpłacić rękojmię wynoszącą co najmniej 10 proc. oszacowanej wartości pojazdu. Należy dokładnie sprawdzić w opisie licytacji, kiedy musi ona wpłynąć. Zazwyczaj jest to dzień sprzedaży, ale w niektórych przypadkach rękojmię trzeba złożyć wcześniej. Osoba, która wygra licytację, zapłaci za samochód kwotę pomniejszoną o wcześniej wpłaconą rękojmię. Pozostali uczestnicy licytacji otrzymają zwrot swoich pieniędzy.

Warto pamiętać, że czas na zapłacenie za wylicytowany samochód jest bardzo ograniczony. Zwycięzca licytacji musi uiścić należność najpóźniej do godziny 12.00 następnego dnia. Jeśli ten warunek nie zostanie spełniony, zwycięzcy przepada rękojmia, a on sam zostaje wykluczony z udziału w kolejnej licytacji.

Po zakończeniu licytacji następuje sprzedaż samochodu. Zarówno dłużnik – czyli dotychczasowy właściciel samochodu – jak i wierzyciel mają jednak prawo w ciągu siedmiu dni złożyć do sądu skargę na przeprowadzenie licytacji. W wyniku takiej skargi sąd może odmówić sprzedaży. Skargę można złożyć tylko w ściśle określonych przypadkach, na przykład gdy doszło do zaniżenia ceny minimalnej lub nieprawidłowości w przebiegu licytacji. W takiej sytuacji zapłacona cena zostaje zwrócona. Jeżeli w ciągu dwóch tygodni skarga nie zostanie rozstrzygnięta, nabywca może w ciągu kolejnego tygodnia zrezygnować z zakupu pojazdu i odebrać zapłaconą sumę.

Po zakończeniu licytacji nabywca samochodu staje się jego właścicielem bez żadnych obciążeń. To oznacza, że nikt nie może od osoby, która wylicytowała auto, zażądać dodatkowych pieniędzy, na przykład na pokrycie innego długu, którego samochód miał być rzekomym zastawem.

Niestety nabywca nie ma prawa do roszczeń z tytułu rękojmi za wady pojazdu. Dlatego warto dokładnie sprawdzić samochód przed przystąpieniem do licytacji.

Problem może pojawić się tylko wtedy, gdy okaże się, że nabyte na licytacji auto jest kradzione. Wówczas samochód zostanie odebrany przez policję, chyba że znajdą zastosowanie przepisy o ochronie nabywcy w dobrej wierze.

Prawo stanowi, że odpowiedni wydział komunikacji powinien zarejestrować pojazdy zakupione na licytacji komorniczej, nawet jeśli nie ma wszystkich niezbędnych dokumentów (np. dowodu rejestracyjnego). Komornik wydaje zaświadczenie, że auto zostało zakupione na licytacji komorniczej, a do tego dołącza protokół z licytacji. Te dokumenty należy okazać w urzędzie.

Jeśli do nabywanego pojazdu nie ma karty pojazdu lub dowodu rejestracyjnego, informacja o tym powinna znaleźć się w protokole z licytacji. W praktyce zdarza się, że wydział komunikacji początkowo odmawia zarejestrowania pojazdu bez kompletu dokumentów. Jednak w takim przypadku należy podjąć walkę z urzędem, która zawsze kończy się korzystnie dla nabywcy.

Podsumowując, licytacje komornicze to miejsce, gdzie można nabyć samochód w cenie znacznie niższej niż wartość rynkowa. Nie jest to jednak sposób dla każdego. Najlepiej, jeśli uczestnik licytacji sam potrafi ocenić stan samochodu. To również nie jest metoda dla osób, które chcą szybko kupić auto. Zanim znajdziemy model, który nas interesuje, w akceptowalnym stanie, może minąć trochę czasu.

komorniklicytacja komorniczasamochód używany
Komentarze (3)