Duża różnica w państwach UE. Dokładnie odwrotne zmiany przepisów
Choć Europa jest jednością, to na poziomie kształtowania prawa i podejścia do podstawowych zagadnień pomiędzy państwami mogą istnieć zasadnicze różnice. We Włoszech nowe prawo ma odebrać miastom wpływ na kształtowanie zasad bezpieczeństwa drogowego. W Austrii będzie dokładnie odwrotnie.
06.04.2024 | aktual.: 06.04.2024 08:56
Planowane we Włoszech zmiany w przepisach mają odebrać władzom miast część praw związanych z kreowaniem lokalnych regulacji drogowych. Wśród rozwiązań, które przewiduje projekt nowych włoskich przepisów, znajduje się między innymi ograniczenie możliwości powoływania przez miejskiego zarządcę stref Tempo 30, restrykcje co do wyznaczania dróg rowerowych oraz umieszczania fotoradarów.
Tymczasem władze niektórych włoskich miast przychylnie odnoszą się do rozległych pod względem obszaru ograniczeń prędkości do 30 km/h. Władze Bolonii w 2023 r. ustanowiły taki limit na większej części miejskich ulic. Włodarze Milanu również mają takie plany. Nie wiadomo jednak, czy zdążą wprowadzić je w życie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czym podyktowany jest projekt zmian włoskiego prawa? Organizacje zajmujące się tematyką bezpieczeństwa są pewne, że nie dobrem najsłabszych, niechronionych uczestników ruchu. Zastanawiające może być również to, że w sąsiadującej z Włochami Austrii zmiany legislacyjne pójdą niebawem w odwrotnym kierunku.
Państwo, o którym było ostatnio głośno w związku z wprowadzeniem przepisu przewidującego konfiskatę samochodu za rażące przekroczenie prędkości, od 1 lipca ułatwi władzom miast swobodne kształtowanie limitów prędkości na swoim terytorium. Obecnie również jest to możliwe, ale lokalny zarządca drogi musi przesłać do władz centralnych skomplikowaną dokumentację, uzasadniającą zmiany.
Po zmianach władze lokalne będą mogły zmieniać limity na własną rękę, o ile spodziewanym skutkiem będzie wzrost bezpieczeństwa. Co więcej – dokładnie odwrotnie niż we Włoszech – nowe austriackie przepisy zezwolą również władzom lokalnym na samodzielne rozszerzanie sieci fotoradarów. Władze miast walczą również o podobne zmiany w niemieckim prawie.