Rolls-Royce żegna Phantoma w wielkim stylu

Po 13 latach od rozpoczęcia produkcji, jedna z najbardziej spektakularnych, luksusowych limuzyn, oficjalnie znika z rynku. Z tej okazji Rolls-Royce przygotował wyjątkowy, pożegnalny egzemplarz, uosabiający wszystko to, co najlepsze w Phantomie.

Obraz
Aleksander Ruciński

Auto powstało na zlecenie bardzo zamożnego fana marki, który ma w swoim garażu już kilka Rollsów. Teraz uświetni swoją kolekcję perłą w koronie, jaką jest ostatni Phantom. To wersja z przedłużonym rozstawem osi, inspirowana oceanicznymi liniowcami z lat 30. XX wieku. Cóż, nadwozie słusznych rozmiarów, może budzić takie skojarzenia, choć lakier Blue Velvet skutecznie maskuje rozmiary. W bieli to auto wydawałoby się jeszcze większe.

Jak przystało na wyjątkowy, pożegnalny egzemplarz, nie brakuje kilku imponujących dodatków. Wśród nich znajdziemy klasycznie wyglądające opony, z białymi ściankami, czy statuetki Spirit of Ecstasy wykonanej z litego srebra. Czysta elegancja i ponadczasowe piękno, które podoba się dziś i będzie podobać za 50 lat. A co z wnętrzem?

Obraz

Kabina stanowi klasę samą w sobie. Klient zażyczył sobie sprawdzonego połączenia śnieżnej bieli i najwyższej jakości drewna, które świetnie komponuje się ze skórą. Poza tymi dwoma materiałami, we wnętrzu znajdziemy również wełniane dywaniki i aluminium. O wyposażeniu, nie ma co wspominać, gdyż jest absolutnie topowe. Rolę ciekawostki pełni piękny zegarek, także inspirowany przyrządami nawigacyjnymi okrętów, wskazujący godzinę w 24 strefach czasowych.

Pod maską ostatniego Phantoma drzemie jedno z ostatnich, wolnossących V12. Z roku na rok silniki te stopniowo wymierają. Czy podobny los czeka motor Rollsa, stosowany z powodzeniem od lat? Czas pokaże. 6,75 l pojemności i 453 KM zapewniają odpowiednie osiągi. Sprint do setki zajmuje 6,2 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 240 km/h. Nieźle, choć oczywiście nie jest to samochód, stworzony z myślą o wyścigach.

Obraz

Jak zwykle w takich przypadkach, cena jest absolutną tajemnicą. Standardowe wydanie wyceniano na równowartość około 2 mln złotych. Ten z pewnością jest wart znacznie więcej. Teraz czas pomyśleć nad następcą. Najprawdopodobniej będzie nim pierwszy SUV marki, Cullinan, który zadebiutuje w przyszłym roku.

  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
[1/7] Źródło zdjęć: |

Wybrane dla Ciebie

Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów