Czy Cullinan może być bardziej ostentacyjny? Mansory udowadnia, że tak
Początek marca należy do Mansory. Niemiecki tuner przygotował sporo premier na odwołany salon w Genewie. Wiele z nich zaskakuje zachowawczym - jak na tę firmę - charakterem. Nie można tego jednak powiedzieć o SUV-ie Rolls-Royce'a. Cullinan z turkusowym wnętrzem jest wręcz absurdalnym projektem.
09.03.2020 | aktual.: 22.03.2023 12:22
Weź najbardziej ostentacyjnego i luksusowego SUV-a dostępnego na rynku i spraw, aby jeszcze bardziej rzucał się w oczy - oto przepis Mansory na projekt o nazwie Coastline. Kryje się za nią mocno zmodyfikowany Rolls-Royce Cullinan z nadwoziem ubranym w odważny pakiet aerodynamiczny i wnętrzem niemal w całości pokrytym turkusową skórą.
Wiele można powiedzieć o seryjnym Cullinanie, ale z pewnością nie to, że grzeszy sportowym charakterem. Zupełnie inaczej jest w przypadku dzieła niemieckiego tunera. Dzięki dodatkowym spojlerom, dokładkom i wlotom powietrza oraz 23-calowym felgom, które szczelnie wypełniają nadkola, Rolls-Royce prezentuje się znacznie agresywniej od fabrycznego odpowiednika.
Jeśli dodamy do tego lekko matowy, fioletowy lakier, przełamany srebrem, podświetlaną figurkę Spirit of Ecstasy oraz atrapę chłodnicy, powstanie pojazd, którego wygląd zdecydowanie wykracza poza granice dobrego smaku. Właśnie z takich projektów słynie Mansory. Jeśli uważacie, że nadwozie wygląda odważnie, zajrzyjcie do wnętrza.
Turkusowa skóra pokrywa nie tylko fotele, ale również boczki drzwi, kokpit, słupki, a nawet podsufitkę. Od ilości przeszyć i ozdobników można dostać oczopląsu, choć gdyby nie one, w kabinie Rollsa można by poczuć się jak na oddziale intensywnej terapii. Medyczna zieleń to chyba najlepsze określenie na tę kolorystykę.
Mansory jest w formie, a prezentowany Cullinan to najlepszy dowód. I choć auto nie spodoba się każdemu, z pewnością sprawia, że o niemieckim tunerze znów jest głośno. A biorąc pod uwagę gusta niektórych bardzo zamożnych klientów, firma raczej nie powinna narzekać na brak zleceń.