Robert Kubica wystartuje w Rajdzie Monte Carlo, a co dalej?
Wciąż nie wiadomo jakie plany ma Robert Kubica odnośnie przyszłorocznego sezonu rajdowych mistrzostw świata. Wiemy jednak, że Polak wystartuje w nadchodzącym Rajdzie Monte Carlo, otwierającym sezon WRC 2016.
22.12.2015 | aktual.: 02.10.2022 08:56
Oficjalnej listy zgłoszeń jeszcze nie ma, ale francuskie media donoszą, że obok Bryana Bouffiera pojawi się też Robert Kubica – obaj wystartują Fiestami RS WRC przygotowanymi przez M-Sport. Domyślamy się, że pilotem Roberta będzie nadal Maciej Szczepaniak. Jeżeli Polak ma w planach zaliczenie kilku rajdów WRC w przyszłym roku, to już wiemy, że jednym z nich będzie Monte Carlo. To właśnie na trasie tego klasyka w sezonie 2014 Robert poradził sobie znakomicie, a nawet prowadził aż do momentu przejechania na slickach ośnieżonego odcinka. Spadł wówczas na 4. miejsce, potem awansował na 2. by znów spaść na 4. Po pierwszym dniu wciąż liczył się w czołówce, aż do momentu wypadnięcia z drogi. Nie lepiej było w tym roku.
Przyszłoroczny start w Monte Carlo byłby czwartym w jego karierze i trzecim za kierownicą samochodu WRC. Do tej pory nie udało mu się ukończyć tej imprezy. Jeżeli pokaże się z dobrej strony i za szybkością, której nie brakowało mu w dwóch poprzednich występach, pójdzie także rozwaga, to ma szansę na bardzo dobry wynik. Wystarczy spojrzeć na rezultaty osiągane przez wspomnianego Bryana Bouffiera. Francuz nie należy do ścisłej czołówki kierowców WRC, a najlepszy do tej pory wynik w mistrzostwach świata osiągnął właśnie w Monte Carlo (2. miejsce w 2014 roku). Nawet na doskonale sobie znanych, asfaltowych trasach mistrzowskich rund we Francji nie zbliżył się do tego wyniku. Powód? W Monte Carlo liczy się przede wszystkim szczęście. I choć Robertowi Kubicy szczęścia brakowało przez cały sezon 2015, to być może pech się od niego odwróci w przyszłym roku. My trzymamy kciuki, a Wy?
Na chwilę obecną plany Roberta Kubicy na przyszłoroczny sezon to jedna wielka niewiadoma. Jeden z najbardziej tajemniczych kierowców rajdowych świata podobno pracuje nad powrotem do wyścigów w roli kierowcy Mercedesa w DTM. Na temat innych kategorii motorsportu raczej się nie mówi w kontekście polskiego zawodnika. Jeżeli Robert znajdzie odpowiedni zespół i budżet pewnie wystartuje jeszcze raz w pełnym sezonie WRC 2016. Opcją jest też zaliczenie sezonu DTM i okazjonalne występy w WRC. Być może wybierze też same wyścigi i pożegna się na jakiś czas z rajdowym światkiem. Tego z pewnością byśmy nie chcieli, a serial WRC sporo by stracił na nieobecności takiego kierowcy. Z drugiej strony, jeżeli ma wrócić mocniejszy w sezonie 2017 to możemy trzymać za niego kciuki oglądając niemiecką serię wyścigów samochodów turystycznych.