Renault wini marketing za słabą sprzedaż gniazdkowozów
Renault jest jednym z tych producentów, którzy uwierzyli, że gniazdkowozy są przyszłością motoryzacji - i to nie kolejnych kilkudziesięciu, kilkunastu, ale zaledwie kilku lat. Francuski producent sporo zainwestował w pojazdy o napędzie elektrycznym, które nie chcą się sprzedawać.
03.01.2013 | aktual.: 13.10.2022 10:09
Renault jest jednym z tych producentów, którzy uwierzyli, że gniazdkowozy są przyszłością motoryzacji - i to nie kolejnych kilkudziesięciu, kilkunastu, ale zaledwie kilku lat. Francuski producent sporo zainwestował w pojazdy o napędzie elektrycznym, które nie chcą się sprzedawać.
To chyba oczywiste, że nigdzie na świecie, nawet w krajach "bogatej Europy", gniazdkowozy nie sprzedają się tak dobrze, jak kilka lat temu zakładali producenci. Renault postanowiło spróbować udzielić odpowiedzi na pytanie, dlaczego popularność gniazdkowozów nie rośnie tak szybko.
Stephen Norman, szef marketingu Renault, w rozmowie z przedstawicielami mediów stwierdził, że "gniazdkowozy wymagają specjalnego podejścia marketingowego" Jego zdaniem firma musi podkreślić ich całkowitą niezależność oraz jak najczęściej wyjaśniać ludziom zasadę ich działania.
Norman twierdzi, że klienci często sami wymyślają ograniczenia, których gniazdkowozy nie mają, przez co automatycznie negują ich zakup. Kolejne problemy to zasięg tych aut oraz wcale nie taki krótki czas potrzebny na naładowanie baterii.
Zdaniem Stephena Normana marketing Renault dotyczący sprzedaży gniazdkowozów powinien skupić się na tym, jak ciche są te auta, oraz robić wszystko, żeby wyciągać klientów na jazdy próbne. Ciekawe, że Renault nie wspomniało ani słowa na temat bariery technologicznej i stosunku ceny do zasięgu.
Źródło: WCF