Raporty wypadków NHTSA Volkswagena pod lupą

Czy szykuje się kolejna afera z udziałem Volkswagena? Dziennikarze Bloomberga na razie nie wysuwają żadnych oskarżeń, ale jasno sugerują, że statystyki, które uzyskali wyglądają podejrzanie.

Raporty wypadków NHTSA Volkswagena pod lupą
Mariusz Zmysłowski

10.10.2015 | aktual.: 02.10.2022 09:19

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Producenci samochodów mają obowiązek zgłaszać do National Highway Traffic Safety Administration wypadki, w których pasażerowie lub kierowca odnieśli obrażenia lub ponieśli śmierć w wozie danego koncernu. Ma to na celu wczesne wykrywanie wad w pojazdach i generalną poprawę bezpieczeństwa w wyniku analizy przyczyn poszczególnych zdarzeń. Niektórzy producenci zaniżają te dane, co NHTSA bezwzględnie kara finansowo.

Badania przeprowadzone na życzenie Bloomberga pokazują liczbę raportowanych zdarzeń na milion samochodów danej marki poruszających się po amerykańskich drogach. Średni wynik to 301 zgłoszeń na milion aut. Ponad tę wartość weszły tu General Motors, Toyota i BMW. Największą liczbę wykazują statystyki GM – 524 zdarzenia.

Na jaw wyszło już, że 101 u Chryslera i 78 u Hondy były liczbami zaniżonymi. Volkswagen robi albo wyjątkowo bezpieczne auta albo przesadził z zaniżaniem jeszcze bardziej niż powyższe firmy. Wynik niemieckiego koncernu to 34 zgłoszone przypadki na milion samochodów poruszających się po amerykańskich drogach.

Ostatnie zdarzenia tylko potwierdzają, że tam, gdzie w grę wchodzą wielkie pieniądze, tam mają miejsce wielkie przekręty. Czy to możliwe, że i w kwestii zgłaszanych wypadków Volkswagen podawał nieprawdziwe liczby? Tego na razie nie wiemy, ale ponieważ zajęły się tym już amerykańskie media, wkrótce również NHTSA może bardziej szczegółowo przyjrzeć się Volkswagenowi w kwestii podawanych statystyk wypadków.

Przypomnijmy, że w aferze spalinowej niemiecki koncern już bardzo ucierpiał, a może ponieść kolejne straty. Według szacunków Credit Suisse tzw. dieselgate może w najczarniejszym scenariuszu przynieść VAG-owi nawet 78 mld euro strat. Ostatnia rzecz, której Volkswagen teraz potrzebuje to kolejna afera, ale na nowym gruncie.

Komentarze (23)