Rajd Portugalii 2012 - błotne szaleństwo [WRC] [aktualizacja]

Christian Loriaux, dyrektor techniczny Ford WRT, był pewny siebie przed Portugalią. Poprawki wprowadzone do Fiest RS WRC miały zapewnić niemal pewne zwycięstwo zespołowi. Rzeczywiście samochód okazał się fantastyczny. A jak spisali się kierowcy?

fot. best-of-rallylive.com
fot. best-of-rallylive.com
Marcin Łobodziński

03.04.2012 | aktual.: 07.10.2022 19:30

Tegoroczny Rajd Portugalii okazał się najtrudniejszym rajdem od wielu lat. Dla większości kierowców, był to najtrudniejszy rajd w życiu. Mógł być to zwykły szutrowy klasyk z dużą ilością kurzu i pięknymi hopami. Tymczasem pogoda sprawiła, że szutry zamieniły się w masy błota, a niemal każdy dół w kilkunastometrowe brody.

Rajd Portugalii pokazał, że nawet Sébastien Loeb ma swoją piętę achillesową. Tylko jeszcze nie wiem dokładnie jaką. Faktem jest, że ostatnio widzieliśmy samochód mistrza świata na dachu w Rajdzie Australii, gdzie było podobne błoto. Tak było i tym razem.

fot. best-of-rallylive.com
fot. best-of-rallylive.com

Sébastien Loeb wylądował poza drogą po błędzie, który z pewnością zapamięta na zawsze. Mówi się, że kierowca jedzie tak, jak dyktuje pilot, ale nie oznacza to, że nie musi patrzeć na drogę. Widocznie mistrz świata miał chwilę zawahania i bardziej zaufał temu co widzi, niż słowom perfekcyjnego pilota, jakim jest Daniel Elena. Seb pojechał tak jak wyglądała droga. I to był właśnie ten błąd, bo droga zrobiła zmyłkę i oszukała najlepszego kierowcą w historii. Ot taki psikus od losu. Sami zobaczcie… (1:40 min)

Leg 1: Loeb's crash - 2012 WRC Rally Portugal - Best-of-RallyLive.com

Takiego błędu nie popełnił mistrz dojeżdżania do mety Mikko Hirvonen. Z fińskim spokojem Mikko jechał tak jak trzeba. Spokojnie, bez ciśnienia, unikając kłopotów i po prostu do mety. Pod nieobecność Loeba, Hirvonen był jednak zagrożony ze strony kierowców Forda. Chłopcy Malcolma Wilsona nie mieliby żadnych problemów ze zwycięstwem – tak przynajmniej twierdził Christian Loriaux – gdyby nie ich nieodpowiedzialność.

fot. best-of-rallylive.com
fot. best-of-rallylive.com

Już dawno nie widziałem czegoś takiego w sporcie motorowym. Zwykle jak się czyta/słucha wypowiedzi kierowców czy członków zespołu mamy tylko same: „OK, jest dobrze, samochód jest perfekcyjny, kierowcy robią co mogą, dziękuję zespołowi...” i wiele innych, mdłych,  poprawnie politycznych frazesów.

Tymczasem w obliczu straty niemal pewnego podwójnego zwycięstwa dyrektorowi technicznemu Forda po prostu puściły nerwy. Choć publicznie i tak zachował spokój, niełatwo się domyślić, że Solberg i Latvala usłyszeli w garażu wiele gorzkich słów.

To taka niesamowita strata szansy w mistrzostwach. Podano nam ją na srebrnej tacy, a my wyrzuciliśmy tę tacę na śmietnik

Pierwszy dzień zakończył się dla niebieskich znakomicie. Latvala prowadził przed Solbergiem i widać było, że zarówno pozycja startowa jak i tempo samochodu dają ogromną szansę na zwycięstwo. Drugiego dnia Latvala przypomniał o sobie zaliczając wyjazd poza drogę. Na kolejnej próbie dołączył do niego Solberg i już po zawodach. Choć nie do końca, ale o tym później.

fot. best-of-rallylive.com
fot. best-of-rallylive.com

Na placu boju pozostał Mikko Hirvonen, który nie tylko niespodziewanie został liderem, ale jeszcze miał bezpieczny zapas czasu nad watahą młodych wilków w niefabrycznych Fiestach. Oczywiście liderem tej grupy był Mads Østberg. Natomiast młody wilk ze wschodu zaczyna dobierać się do przewodnictwa w tym stadzie. Mowa o Evgeny Novikovie, który przez cały rajd walczył z Østbergiem o 2. miejsce i już nie można powiedzieć o nim, że jest niedoświadczony i czegokolwiek mu brakuje do odniesienia w przyszłości sukcesu.

fot. best-of-rallylive.com
fot. best-of-rallylive.com

Przez cały rajd para Østberg-Novikov jechała za plecami spokojnego Hirvonena i ta kolejność nie zmieniła się do mety. Młody Rosjanin jeszcze musi trochę popracować nad szybkością, ale to tylko kwestia większej ilości oesowych kilometrów.

Ciekawie było na niższych szczeblach klasyfikacji generalnej. Tu można było widzieć kierowców, zwykle nie goszczących w czołowej 6. Byli tam Jari Ketomaa, Patrik Sandell, Martin Prokop, Nasser Al-Attiyach.

fot. best-of-rallylive.com
fot. best-of-rallylive.com

O tym, że był to dla nich jedynie dar od losu niech świadczy fakt, że po odpadnięciu z rajdu kierowców Forda i skorzystaniu z systemu Rally2, Petter Solberg po 14 odcinkach specjalnych dobił do 6 miejsca i nie przestawał naciskać. Miał coś do udowodnienia kierownictwu zespołu i zrobił to.

Leg 2 Highlights (Fords crash) - 2012 WRC Rally Portugal - Best-of-RallyLive.com

Pomogła mu w tym pogoda, która spowodowała odwołanie drugiej pętli drugiego dnia, czyli w rezultacie 3 odcinków specjalnych. Strata okazała się niewielka, a więc szanse na punkty całkiem spore.

Z 13. na 6. miejsce, na trzech odcinkach specjalnych wskoczył dzięki niesamowitej szybkości i raczej zachowawczej jeździe swoich rywali. W międzyczasie Østberg i Novikov zgodnie przyznali, że mają kłopoty z silnikiem. Dokładnie na tym samym odcinku specjalnym. Wiem, że wygląda to trochę jak snucie teorii spiskowych, ale nie pierwszy raz kierowcy M-Sportu mają kłopoty z silnikami, gdy któryś z fabrycznych przebija się z dołu tabeli.

fot. best-of-rallylive.com
fot. best-of-rallylive.com

Na kolejnej próbie Norweg zdołał przeskoczyć Prokopa i Al-Attiyaha, co dało mu awans na 4. miejsce bez większych perspektyw na lepszy wynik, bo różnica pomiędzy nim a Novikovem wynosiła solidne 4 minuty. W wyniku kłopotów młodszych kolegów stopniała do 2 minut po 20. próbie i do 34 sekund po przedostatnim odcinku rajdu. Niestety Power Stage nic nie zmienił.

Końcówka zdecydowanie należała do kierowców Forda, bo to głównie oni wygrywali kolejne odcinki. Niestety Latvala nie pokazał takiej konsekwencji jak starszy kolega z Norwegii. Fin zdołał wywalczyć tylko 2 oczka za 2. miejsce na Power Stage.

Leg 3 Highlights - 2012 WRC Rally Portugal - Best-of-RallyLive.com

Gdyby brać pod uwagę czystą szybkość to w ścisłej czołówce znalazłby się Dani Sordo, który jako jedyny kierowca Mini dostał auto z całym pakietem poprawek i tym samym pokazał, że z punktu widzenia budowy i obsługi zespół Prodrive jest o lata świetlne przed fabryczną ekipą Mini.

fot. best-of-rallylive.com
fot. best-of-rallylive.com

Dani odniósł w rajdzie 6 oesowych zwycięstw co w porównaniu z kierowcami Forda (Solberg – 8, Latvala – 4, Tänak -1) daje mu pod tym względem 2. miejsce. Niestety do tej szybkości zabrakło trochę szczęścia. Nowe Mini trapiły awarie, które raz za razem zabierały Hiszpanowi kolejne minuty.

Na pocieszenie Dani Sordo wygrał na Power Stage, zdobywając przy tym 3 oczka dla zespołu. Drugi dojechał Latvala przed Tänakiem. W pierwszej czwórce nic się nie zmieniło odkąd wbił się do niej Solberg.

fot. best-of-rallylive.com
fot. best-of-rallylive.com

Kolejne zwycięstwo Citroëna było bezdyskusyjne. Mikko Hirvonen zaliczył już niemal wszystko, co miał do zaliczenia jako nowicjusz w zespole. Brakuje jeszcze wygranej w wyrównanej walce z zespołowym kolegą. Czy nastąpi to już w Rajdzie Argentyny pod koniec kwietnia? Zobaczymy.

Highlights - 2012 WRC Rally Portugal - Best-of-RallyLive.com

SWRC

Rajd Portugalii był jednocześnie rundą cyklu SWRC dla samochodów klasy 2, czyli S2000. Tu swój drugi start zaliczył nasz rodak Maciej Oleksowicz. Trudno zdecydować, czy ten występ należy zaliczyć do sukcesów, czy do porażek, ale ostatecznie myślę, że to sukces. Skąd te wątpliwości?

Obraz

Otóż z całej stawiki SWRC rajd ukończyły 2 auta, a Oleksowicz był właśnie tym drugim. Zwyciężył mistrz PWRC - Heyden Paddon. Jednak patrząc na Portugalię jako na niezwykle wymagający rajd, można śmiało stwierdzić, że samo jego ukończenie to sukces. Maciek zostawił za sobą całą stawkę samochodów grupy N i jeden R4.

Jednak nie sposób przeoczyć faktu, że przegrał z Paddonem o 5 minut, a ze zwycięzcą w klasie 2, Sébastienem Ogierem aż o 26 minut! Biorąc pod uwagę ten fakt, Ogier dysponujący takim samym samochodem jak kierowcy SWRC gra w zupełnie innej lidze.

Obraz

Maciej Olesowicz wie dokładnie na czym polegał ich sukces i nie udaje, że jest kimś, kim nie jest. Gratulacje za punkty i 3. miejsce w generalce SWRC.

Słowa uznania należą się całemu zespołowi mechaników. Nasz samochód, jako jeden z niewielu, dojechał do mety cały i zdrowy, bez większych problemów i awarii. My na pewno będziemy pracować nad swoim tempem, bo swoje miejsce zawdzięczamy w pewien sposób awariom i przygodom rywali.

Podsumowanie

Portugalia pokazała nowy układ sił. Ford poprawił Fiestę do tego stopnia, że jest już samochodem konkurencyjnym dla Citroënów, choć o ocenę nadal trudno. Hirvonen nie musiał o nic walczyć, więc zwycięstwa nie były mu do niczego potrzebne. Loeba nie było w ogóle. Citroën po raz pierwszy odkąd pamiętam nie wygrał żadnego odcinka specjalnego.

Ford ma duże nadzieje, ale rozpłyną się one, jeśli kierowcy będą popełniać błędy i imponować jedynie szybkością i umiejętnością wychodzenia z dołu, na górę klasyfikacji generalnej, nie osiągając jej szczytu.

fot. best-of-rallylive.com
fot. best-of-rallylive.com

Zarówno Dani Sordo jak i Patrik Sandell pokazali również szybkość Mini. Szwed jechał starym autem i nie był w ścisłej czołówce, ale przy tym stopniu doświadczenia nie sposób odmówić mu dobrego tempa. A Sordo jechał wspaniale i przy takiej szybkości, zwycięstwo wydaje się jedynie kwestią czasu, pod warunkiem poprawy niezawodności nowego Mini. To też kwestia czasu.

Obraz

Nikt nie spodziewał się dobrych wyników po kierowcach fabrycznego zespołu Mini. Zarówno Armindo Araujo jak i Paulo Nobre nie pokazali nic, co mogłoby wskazać, że zasługują na reprezentowanie marki w mistrzostwach świata.

Można śmiało pochwalić "drugoligowych" kierowców Forda. Østberg i Novikov jechali fantastycznie i w pełni zasługują na pozycje, na których się znaleźli. Można by nawet przypuszczać, że Østberg jeździ na dzień dzisiejszy lepiej niż Latvala i Solberg. Novikov zaś rozwija się w niesamowitym tempie.

fot. best-of-rallylive.com
fot. best-of-rallylive.com

Czuję natomiast niesmak patrząc na wyniki Otta Tänaka i Thierry’ego Neuville’a. Juniorzy Forda i Citroëna to moi faworyci jeśli chodzi o prawdziwych nowicjuszy. Wiem, że talentu im nie brakuje, ale wyniki wciąż są słabe. Lepiej wypadli na przykład Martin Prokop i Nasser Al-Attiyach. Jednak nadal w nich wierzę, tak jak kilka lat temu wierzyłem w Mikko, którego niemal całkiem zmieszano z błotem za fatalną jazdę w Subaru. Myślę, że na tę dwójkę przyjdzie jeszcze czas.

fot. best-of-rallylive.com
fot. best-of-rallylive.com

Prawdziwą gwiazdą, o której prawdopodobnie nie przeczytacie, ani nie usłyszycie w żadnej relacji z Rajdu Portugalii był po raz kolejny Sébastien Ogier. Francuz to prawdziwa bomba z opóźnionym zapłonem, a patrzenie na jego wyniki na tle kierowców WRC napawa nadzieją fanów VW.

  1. miejsce w Portugalii i pokonanie 8 kierowców WRC świadczy o jego szybkości, nie wspominając już o fantastycznej robocie zespołu przy Fabii S2000. Ja osobiście jestem fanem każdego nowego zespołu i ośmielę się zaryzykować stwierdzenie, że Ogier będzie pierwszym kierowcą, który pokona Loeba. To będzie się naprawdę miło oglądało. Tylko niech WRC wreszcie trafi to normalnej telewizji!

[aktualizacja 2 kwietnia - Mads Østberg nieoficjalnym zwycięzcą]

fot. Mads Østberg (facebook)
fot. Mads Østberg (facebook)

Po rajdzie zbadano samochód Mikko Hirvonena, w którym znaleziono dwa odstępstwa regulaminowe. Jednym z nich było niezgodne z homologacją sprzęgło, które powinno mieć otwory zmniejszające masę, a w aucie Hirvonena sprzęgło nie miało tych otworów. Zespół przyznał się do popełnienia błędu, który wynikał z założenia części z innej partii.

Natomiast drugim odstępstwem była nieprawidłowy wymiar wirnika turbosprężarki. Tu zespół tłumaczył sędziom, że różnica wymiaru wynikała z pracy w wysokiej temperaturze. Komisarze zabrali wirnik do badania w laboratorium.

W efekcie nieoficjalnym zwycięzcą został Mads Østberg, ale na razie wyniki są zawieszone. Citroën Racing zapowiedział złożenie odwołania, na co ma 7 dni. Jeśli odwołanie zostanie rozpatrzone pozytywnie, można spodziewać się zmniejszenie kary, która według dyrektora Citroën Racing, Yvesa Mattona jest zbyt dotkliwa. Podobno ani turbosprężarka, ani sprzęgło nie wpłynęły w żaden sposób na szybkość auta.

[aktualizacja 3 kwietnia - Mads Østberg oficjalnie zwycięzcą rajdu]

Załoga Mads Østberg i Jonas Andersson została oficjalnym zwycięzcą Rally de Portugal. Zespół Citroën Racing postanowił jednak nie składać odwołania i tym samym uznać decyzję delegatów technicznych za słuszną. Prawdopodobnie szefostwo z góry dostało polecenie, aby nie narażać dobrego mienia marki Citroën na szwank, na wypadek podtrzymania decyzji sędziów. Tym samym Mads Østberg odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w WRC.

Jak się okazało po rajdzie, Norweg jechał najstarszym egzemplarzem Fiesty RS WRC w stawce. Co więcej Mads rozszerzył swój program startów na wszystkie pozostałe rundy mistrzostw z wyjątkiem Nowej Zelandii.

Klasyfikacja generalna Rally de Portugal

[block position="inside"]6025[/block]

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)