Przyszłość Fiata, Jeepa, Alfy Romeo i Maserati. Ambitne plany Sergio Marchionne
Sergio Marchionne ogłosił pięcioletni plan dla całej grupy Fiata. Nie będzie miał okazji go zrealizować, bowiem sam udaje się na zasłużoną emeryturę. Co czeka włoską markę, jak i inne składowe elementy pokroju Jeepa, Alfy Romeo, Maserati czy chociażby Ferrari?
01.06.2018 | aktual.: 14.10.2022 14:43
Grupa FCA trzymała się nieco w cieniu, lecz tylko po to, by zaskoczyć nas niespodziewanymi planami na przyszłość. Marchionne na konferencji pojawił się w krawacie, co dla tego ekscentrycznego, bezpośredniego i mającego wielu wrogów prezesa jest niecodzienną sytuacją. Sergio może i być posądzany za nieudany restart Alfy Romeo, zmniejszenie gamy Fiata czy zlikwidowanie Lancii. Jednak to pod jego rządami grupa Fiata zwiększyła swoją wartość dziesięciokrotnie, a do końca tego roku "wyjdzie na zero". W marcu 2018 roku udało się zmniejszyć zadłużenie do 1,3 mld euro, podczas gdy analitycy prognozowali jego wysokość na 2,6 mld.
W ciągu najbliższych 5 lat samochody osobowe grupy FCA pożegnają się z silnikami Diesla. Wynika to zarówno z coraz trudniejszych do spełnienia norm, zmniejszającej się roli jednostki wysokoprężnej oraz zmieniających się trendów wśród klientów. W międzyczasie firma chce zainwestować 9 mld euro na rozwój elektryfikacji.
Ci, którzy wyczekiwali rozległych informacji na temat Fiata, mogli się zawieść. Na pewno pożegnamy się z wiekowym Punto. Gama tej marki będzie opierać się na modelu Panda oraz rodzinie 500. To właśnie te samochody mają otrzymać całkowicie elektryczne układy napędowe. Przeniesienie produkcji wysoko pozycjonowanych modeli do Włoch daje olbrzymie szanse polskiej fabryce, która przoduje w produkcji małej 500.
Ważną rolę w ciągu najbliższych pięciu lat będzie odgrywał Jeep. Ma on stać się marką, która zagarnie 20 proc. światowego rynku samochodów typu "utility". By to zrobić, gama zostanie poszerzona o model jeszcze mniejszy od Renegade’a, a po jej drugiej stronie znajdziemy flagowego Grand Wagoneera. Nie zabraknie oczywiście układów hybrydowych – do 2022 roku w ofercie znajdziemy 10 hybryd typu PHEV (ładowanych z gniazdka) i 4 "pełne" elektryki.
Jednym z największych zaskoczeń na konferencji – oczywiście pozytywnych – była Alfa Romeo. Fanów tej włoskiej marki z pewnością ucieszy fakt, że Giulia doczeka się wersji coupe, która przyjmie nazwę GTV. Auto ma mieć 600 KM, napęd na cztery koła i elektryczny system niwelujący turbodziurę. Do oferty powróci też model 8C, który będzie hybrydowym supersamochodem z centralnie umieszczonym silnikiem. Włosi zaplanowali też przedłużoną wersję Giulii, która ma trafić na rynek chiński. Nie zabraknie oczywiście dwóch SUV-ów, które dołączą do obecnego już w salonach Stelvio.
Jeszcze kilka dni temu można było natknąć się na plotki, które wskazywały na śmierć Maserati. Wielki plan Sergio wskazuje na podniesienie sprzedaży do poziomu 100 tys. egzemplarzy rocznie. Jak Włosi zamierzają tego dokonać? Kluczem ma być model Alfieri, który ma być konkurentem Porsche 911, a koncept widzieliśmy już 4 lata temu w Genewie. W wersji produkcyjnej dostępne będą trzy układy napędowe – czysto elektryczny, jak i hybrydowe. W planie ratunkowym nie zabraknie oczywiście kolejnego SUV-a, tym razem mniejszego niż znane już Levante.
O planach dotyczących Ferrari rozpisaliśmy się oddzielnym materiale.