Przed Apple jeszcze długa droga. Prototyp przyłapany na ulicy

Firma znana z telefonu, który ma/chce mieć/nienawidzi każdy, zabiera się za samochody. O tajemniczym projekcie Apple było już głośno w przeszłości, ale teraz całość powoli nabiera kształtów. Czy będzie to rewolucja na miarę iPhone'a?

Apple zabiera się za motoryzację
Apple zabiera się za motoryzację
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe/Apple
Michał Zieliński

19.10.2017 | aktual.: 14.10.2022 14:31

Historia projektu Titan sięga początku 2015 roku, kiedy to Wall Street Journal ujawnił szczegóły przedsięwzięcia. Nie było wiadome wtedy czym dokładnie miałby być Apple Car. W pewnym momencie temat ucichł, a tajemniczy samochód miał nigdy nie trafić na drogi. Blisko dwa lata po pierwszych doniesieniach, Apple wystąpiło o pozwolenie na rozpoczęcie testów autonomicznych samochodów. Dzisiaj wiemy, jak prawdopodobnie wygląda prototyp.

To Lexus RX ze specjalnym osprzętem na dachu: prawdopodobnie jest to kombinacja kamer, komputerów i radarów. Co ciekawe, firma dostała pozwolenie na testowanie pojazdów bazujących na poprzedniej generacji japońskiego SUV-a. Jednak testowy model to najnowsza odsłona Lexusa.

Pozostaje jednak pytanie: czego jest to prototyp? Moim zdaniem Apple ma dwa wyjścia. W pierwszym przypadku szykują samą technologię dla autonomicznych samochodów. Następnie dogadają się z istniejącym już producentem i zrobią absurdalnie drogą odmianę istniejącego auta pozbawioną tak "zbędnej" rzeczy jak np. drzwi kierowcy. W drugim wypadku przygotują własny samochód. Historycznie patrząc, powinno skończyć się na opcji numer dwa, ale póki co nie ma pewności.

Samochód z jabłkiem na masce pewnie będzie równie kontrowersyjny, co dotychczasowe produkty firmy. Ograniczona liczba opcji, wysoka cena, ale też prosta obsługa i ogólne pozytywne postrzeganie to cechy charakterystyczne sprzętów Apple. Czy to wystarczy, by podbić rynek motoryzacyjny? Trudno powiedzieć. Jednak patrząc na problemy, z jakimi boryka się Tesla, gigant z Cupertino nie będzie miał łatwego zadania.

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)