Prowadzi komis na osiedlowym parkingu. Policja jest bezradna
Na krakowskich Czyżynach, na ogólnodostępnym parkingu, jeden z mieszkańców urządził sobie komis samochodowy. Sąsiedzi skarżą się na zajęcie miejsc, handlarz odpowiada, że ma do tego pełne prawo.
19.05.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:30
W pobliżu ulicy Sołtysowskiej w Krakowie mieszkańcy jednego z osiedli borykają się z niemałym problemem. W tej dzielnicy każde miejsce parkingowe jest na miarę złota. Zwłaszcza, jeśli jeden z sąsiadów zajmuje się handlem samochodami, a jego "oferta" zajmuje kilkanaście ogólnodostępnych miejsc.
Słowo klucz to "ogólnodostępne". Jak informuje eska.pl, mieszkańcy kontaktowali się w tej sprawie z dzielnicowym, ale jeżeli pojazd jest zaparkowany zgodnie z przepisami ruchu drogowego i nie stanowi zagrożenia, nie może być usunięty. Sam zainteresowany doskonale zdaje sobie z tego sprawę, a ewentualne upomnienia kończyły się agresją z jego strony, a nawet groźbami skierowanymi w stronę mieszkańców. Z kolei spółdzielnia również ma związane ręce.
To problem powszechnie znany, zwłaszcza w małych miastach. Auta na sprzedaż, pozostawione w centrum "niby przypadkiem" blokują miejsca, które są naprawdę potrzebne. Sposobem na to jest tworzenie stref płatnego parkowania lub ograniczonego postoju.
Takie rozwiązanie nie niweluje problemu, a jedynie przenosi go w inne miejsce. W przypadku osiedla takiego jak krakowskie Czyżyny, walka ze wspomnianym zjawiskiem wydaje się jeszcze bardziej skomplikowana.