Producenci podtrzymują decyzję o wstrzymaniu produkcji. Wznowienie nie wcześniej niż w kwietniu
Dziś 27 marca mija termin, w którym większość producentów miała wznowić produkcję po przerwie spowodowanej epidemią koronawirusa. Niestety sytuacja w Europie i Ameryce nie ulega poprawie. W związku z tym podjęto decyzje o wydłużeniu przestojów.
27.03.2020 | aktual.: 22.03.2023 12:06
Włoskie fabryki FCA i Ferrari, które jako jedne z pierwszych wstrzymały produkcję w Europie, planowały powrócić do normalnego trybu od 27 marca 2020 roku. Niestety sytuacja epidemiologiczna na razie się nie poprawia. Stąd decyzja o wydłużeniu terminu do kwietnia. Takie postanowienie poza włoskimi producentami ogłosiła również Toyota, Honda oraz Ford.
Ferrari, które jest najbardziej niszową marką w tym towarzystwie, zdecydowanie może pozwolić sobie na dłuższe przestoje. Stąd decyzja o przesunięciu terminu wznowienia produkcji aż na 14 kwietnia. FCA z kolei chce, żeby pracownicy pozostali w domach co najmniej do 3 kwietnia. Termin ten dotyczy zarówno zakładów we Włoszech jak i serbskiej fabryki w Kragujevac.
Polskie zakłady w Tychach i Bielsku-Białej pozostaną natomiast zamknięte co najmniej do 10 kwietnia. Podobnie wygląda sytuacja w USA, gdzie FCA nie zamierza wznawiać produkcji wcześniej, niż 14 kwietnia. Ford, Toyota i Honda zdecydowali z kolei, że ich fabryki za Oceanem pozostaną zamknięte do co najmniej 7 kwietnia.
Terminy te są oczywiście umowne i w każdej chwili mogą ulec zmianie. Wszystko zależy od dalszego rozwoju sytuacji epidemiologicznej oraz tego, czy producenci będą w stanie zapewnić swoim pracownikom bezpieczne warunki pracy po wznowieniu produkcji. Poza tym pozostaje jeszcze kwestia mocno spadającego popytu na nowe auta - epidemia sprawiła, że ludzie przestali kupować samochody.
Sektor motoryzacji nadal pozostaje więc na łasce koronawirusa. Pozostaje mieć nadzieję, że już niebawem uda nam się uzyskać spadek liczby zarażeń i rozpocząć stopniowy proces powrotu do normalnego życia. Większość chińskich fabryk od kilku dni pracuje bez większych problemów. Liczymy na podobny scenariusz w Europie i Ameryce.