Prawie jak Hennessey, prawie... Lotus o mocy 700 KM!

Nie wiem, czy to Hennessey przyczyniło się do powstania poniżej opisywanego samochodu, czy wizja mocnego, 700 konnego Lotusa Exige przyszła jego autorowi niezależnie od zapowiedzi Venoma GT. Tak, czy inaczej to najmocniejszy Exige o jakim słyszałem!

Prawie jak Hennessey, prawie... Lotus o mocy 700 KM!
Michal Grygier

05.06.2010 | aktual.: 02.10.2022 20:50

Nie wiem, czy to Hennessey przyczyniło się do powstania poniżej opisywanego samochodu, czy wizja mocnego, 700 konnego Lotusa Exige przyszła jego autorowi niezależnie od zapowiedzi Venoma GT. Tak, czy inaczej to najmocniejszy Exige o jakim słyszałem!

Z tego co wiem, moc maksymalna seryjnego Exige wynosi 270 KM, co i tak jest wynikiem zacnym, szczególnie gdy uświadomimy sobie, że cały samochód dysponuje masą poniżej jednej tony! Ale to, co dobre dla większości, nie zawsze satysfakcjonuje resztę. Do tej "reszty" zalicza się właściciel (i jednocześnie autor?) tego Lotusa.

Stuningowany Exige jest turbodoładowany oraz wsparty sprężarką mechaniczną - jednocześnie! Do tego intercooler i już mamy najmocniejszego (jakiego znam) Lotusa o mocy 700 KM! Stylistyka również nie ustrzegła się zmian. Baaardzo szeroki bodykit, w pełni wyścigowe wnętrze oraz niemal niezmieniona masa jednej tony. Masakra, prawda?! A co jest najlepsze w tym aucie? To mianowicie, że jest... na sprzedaż.

Całe to szaleństwo znalezione zostało na forum MonkeyTuner.com, a jego właścicielem jest gość o nick'u Ronin. To moim zdaniem najostrzejszy Exige jaki powstał na planecie Ziemi. Nie licząc potwornie mocnego Hennessey Venom GT, który jednak z Exige'm ma niewiele wspólnego.

Obraz

Ronin nabył swoje auto jako... 204 konnego Lotusa Elise z silnikiem Toyoty o pojemności 1,8 litra pod maską. Seryjnie pierwsza setka pojawiała się po 4,3 sekundy. Całkiem nieźle. Trwało to dość krótko, gdyż jego właściciel położył na nim swoje łapy. Najpierw zmodyfikował cały bodykit, na wzór Exige. Jednak sam wygląd to nie wszystko. Zafundował mu dodatkowe 345 KM! Oznacza to wzrost mocy o 170 proc.! Jak to zrobił? Prosto. Zmienił turbosprężarkę, dodał nowy układ wydechowy, intercooler i kilka dodatkowych części. Wnętrze otrzymało całą masę akcesoriów z włókien węglowych, w tym wyścigowe fotele itp. Moc 550 KM jednak nie wystarczyła, dlatego po wielu tysiącach dolarów i kilkudziesięciu godzinach później moc ostateczna wynosiła już 700 KM!

Kosmos!

Obraz

A jeżeli macie chęć pomykać czymś takim, proszę bardzo! Cena 100 ooo dolarów. Choć gdy po raz kolejny zawitałem na stronie internetowej, okazało się że właściciel samochodu poinformował, iż auto jednak nie jest na sprzedaż. Zresztą, czy jest, czy nie - potwór straszny! Brawo dla tego szalonego Pana...

Źródło: Jalopnik

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)