Lotus słynie z tego, że w swoich samochodach montuje wyłącznie: 4 koła, jedną kierownicę, dwa fotele oraz silnik (zwykle 2,0 l). Przy modelu Europa zrobił wszystko inaczej, było bardziej luksusowo, bardziej codziennie i jest... bardziej porażka, niż sukces.
Europa idzie do kosza. Praktyczne auto sportowe, to zdecydowanie nie to czego oczekiwali klienci od Lotusa. Jeżeli takie chcę, kupią Porsche 911. Ludzie pukający do tej brytyjskiej marki szukają odkurzacza z kierownicą, prowadzącego się niczym gokart i ciasnego niczym klaustrofobiczny sen!
W dodatku, Europa jest (sorry!) brzydka jak noc, a nowa Evora stylistyką bije ją na głowę. Jest piękna, jest udana. Nic zatem dziwnego, że nieudane dziecko Lotusa idzie w odstawkę. Europejscy dealerzy już wstrzymali zamówienia na bazującej na Elisie Europie. Również produkcja powoli wygasa, niczym opuszczone ognisko. Do końca roku fabryka o Europie zapomni. I dobrze, bo nie był to nadzwyczajny model.
W 2006 roku Europa została oficjalnie przedstawiona. Dysponuje 2-litrową jednostką napędową o czterech cylindrach, która produkuje około 200 KM i 200 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Założenie Lotusa było takie, że jest to Elise (czyli prowadzi się świetnie) dla nieco więcej wymagających klientów. Dostępne były/są trzy warianty wyposażenia.
Sam nie miałem przyjemności jej prowadzić, ale z tego co czytałem w brytyjskiej prasie, wiele nie straciłem...[block position="inside"]8982[/block]
Źródło: Autoblog
