Powrót testów w trakcie sezonu nieoficjalnie zatwierdzony?
Od jakiegoś czasu Ferrari próbuje przekonać pozostałe zespoły w Formule 1 do tego, żeby reaktywować testy przeprowadzane podczas sezonu. Według nieoficjalnych informacji włoski team porozumiał się z resztą stawki.
06.06.2013 | aktual.: 10.10.2022 10:46
Od jakiegoś czasu Ferrari próbuje przekonać pozostałe zespoły w Formule 1 do tego, żeby reaktywować testy przeprowadzane podczas sezonu. Według nieoficjalnych informacji włoski team porozumiał się z resztą stawki.
Jeżeli zespół przygotowuje usprawnienia do bolidu, ulepszone przednie skrzydło, wydech czy coś związanego z podwoziem, jedyną okazją na przetestowanie tych podzespołów są piątkowe sesje treningowe. Teoretycznie jednak nie ma na to czasu, ponieważ piątek kierowcy poświęcają na zapoznanie z torem, a zespoły na opracowywanie ustawień.
Wprowadzenie dodatkowych testów podczas sezonu wiąże się oczywiście z większymi wydatkami ponoszonymi przez zespoły, gdyż konieczne będzie zatrudnienie kolejnych osób lub zwiększenie wymiaru pracy obecnym pracownikom. Poza tym transport, części i samoczynnie nakręcający się wyścig zbrojeń, który z punktu widzenia widowiska jest niezwykle interesujący.
Christian Horner wygadał się jednak, że tydzień temu podczas weekendu w Monako zespołom wreszcie udało się osiągnąć porozumienie. Inne źródło mówi o tym, że w przyszłym sezonie miałyby powrócić testy podczas sezonu jako cztery dwudniowe sesje odbywające się na europejskich torach.
Nasi biegli koledzy zza zachodniej granicy obliczyli, że koszty takich testów to kwota między 5 a 10 milionów euro, a więc wydatek, na który słabsze zespoły nie mogą sobie pozwolić. Z drugiej strony, z całym szacunkiem, ale Caterham czy Marussia miały trzy lata na doścignięcie Williamsa czy Toro Rosso. Nie udało się. Czekamy na oficjalne potwierdzenie tych doniesień.
Źródło: DzielPasję