Porsche pokazuje potencjał e‑paliwa. Napędza nawet wiekowe modele

Porsche podczas swojego festiwalu Rennsport Reunion 7 przygotowało wiele atrakcji, nowinek i ciekawostek zarówno dla fanów, jak i świata motoryzacji. Jednym z najważniejszych punktów jest pokaz możliwości tworzonego przez Niemców e-paliwa.

Porsche 356 napędzane e-paliwem
Porsche 356 napędzane e-paliwem
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Porsche
Kamil Niewiński

28.09.2023 | aktual.: 17.01.2024 19:18

Wiele osób uważa, że przyszłością przemysłu motoryzacyjnego nie są samochody elektryczne czy wodorowe. Nadziei nie tylko na zrównoważoną mobilność, ale również na przetrwanie klasycznych silników spalinowych bez szkody dla środowiska upatruje się w paliwach syntetycznych. Mają one emitować minimalne ilości dwutlenku węgla (a w najlepszym przypadku nie emitować go w ogóle), a ich produkcja byłaby neutralna dla środowiska.

Ogromne nadzieje w tym typie napędu pokłada Porsche, które już od dłuższego czasu prowadzi autorskie prace nad e-paliwami. Posiada nawet swoją własną fabrykę w Chile, gdzie prowadzone są intensywne badania nad możliwością wykorzystania syntetycznych paliw na masową skalę w perspektywie kilkunastu, a nawet kilku lat. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Podczas swojego wydarzenia Rennsport Reunion 7 organizowanego na znanym amerykańskim torze Laguna Seca w Monterey w Kalifornii, Porsche chce pokazać możliwości e-paliw. Nie chodzi tu jednak o osiągi czy zasięg, bowiem w tych aspektach dokonania są znane. Główne wątpliwości dotyczące nowej generacji paliw budzi bowiem ich zgodność z silnikami starszej generacji czy tymi bardziej wyczynowymi, wyczulonymi na zmiany mieszanki.

Porsche 356 napędzane e-paliwem
Porsche 356 napędzane e-paliwem© Materiały prasowe | Porsche

W tym momencie na scenę wchodzą jednak Niemcy, którzy swoje e-paliwa mają zamiar wykorzystać w rywalizujących na torze autach wyścigowych, a nawet… w pierwszym prototypie modelu 356 - pierwszego auta w historii marki Porsche. Pokazuje to realny potencjał e-paliw. Jeżeli ustawodawcy również go zauważą, mogą one naprawdę zmienić zasady gry w branży motoryzacyjnej.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)