Polska dla Ogiera - Rajd Polski 2014 [podsumowanie]
Po czterech dniach zmagań dobiegł końca 71. Rajd Polski. Zwycięzcą został Sébastien Ogier, który długo walczył z Andreasem Mikkelsenem. Niestety polscy kierowcy nie mieli szczęścia.
29.06.2014 | aktual.: 08.10.2022 09:15
Rajd Polski stał pod znakiem rywalizacji Sébastiena Ogiera z Andreasem Mikkelsenem. Młody Norweg jeżdżący dodatkowym, trzecim i niefabrycznym VW Polo R WRC imponował osiągami przez dwa pierwsze dni, a i trzeciego dał z siebie wszystko. Po 18 odcinkach specjalnych był drugi ze stratą 26 s, ale na 19. próbie stracił hamulce i 41,8 s, co oznaczało koniec walki o zwycięstwo. Zadaniem Ogiera było tylko bezpieczne ukończenie rajdu i wykonał je bezbłędnie. Mikkelsen utrzymał 2. pozycję.
Rywale natomiast nie uniknęli mniejszych i większych wpadek. Widać to po klasyfikacji generalnej rajdu gdzie czołowa piątka to kierowcy jadący bez przygód, z jednym wyjątkiem. Jest nim Jari-Matti Latvala, który w sobotę wyrwał mocowanie zawieszenia, ale po serwisie swoją szaleńczą jazdą odrobił dużo strat.
Na pochwałę zasłużył Thierry Neuville. Choć to młody kierowca o dużym temperamencie, zachowywał się jak stary wyjadacz. Widząc, że Polski nie jest łatwy i zdając sobie sprawę z tego, że jego Hyundai i20 WRC nie jest jeszcze w pełni dopracowaną konstrukcją jechał równym, ale nie bardzo szybkim tempem. Jednak wystarczająco dobrym, by pech rywali dał mu awans na 3. miejsce i na tej pozycji ukończył rajd. Przy okazji odnotował jedno oesowe zwycięstwo i wiele razy znalazł się w pierwszej trójce, zwłaszcza na sobotnim, najdłuższym etapie.
Mniej szczęścia miał jego kolega Juho Hänninen. Fin miał niezłe tempo i jechał naprawdę dobry rajd, a po przygodzie Latvali był nawet 3. Pod koniec dnia skrzywił jeden z drążków układu kierowniczego i zaczął tracić czas. W wolnych zakrętach miał problemy i został wyprzedzony najpierw przez Neuville’a, pod koniec sobotniego etapu również przez Hirvonena. Kwestią czasu było połknięcie go również przez Latvalę. Ostatecznie Juho zajął 6. miejsce.
A propos Latvali - to był dla niego trudny rajd i kolejna strata do Ogiera w klasyfikacji generalnej mistrzostw. Fin rozpoczął bardzo słabo, nie mógł odnaleźć tempa, pewności siebie, choć odcinki specjalne bardzo sobie chwalił bo przypominały jego rodzinną Finlandię. Obudził się dopiero w piątek na Litwie, ale odwołano dwa odcinki, które dla odrabiającego straty kierowcy były bardzo ważne. Z 8. miejsca awansował na 4. Wyprzedził Krisa Meeke i gonił Madsa Østberga. Kierowcy Citroëna wyeliminowali sami siebie więc nie byli dla niego przeszkodą. Po 13. próbie miał realne szanse na włączenie się do walki o czołowe lokaty, ale później nastąpiło to potężne uderzenie w kamień, o którym pisałem wczoraj. O ile to nie zaważyło za bardzo na jego wyniku, a nawet dało mu awans na 3. miejsce po odpadnięciu Østberga, to już przejazd następnego odcinka z posklejanym taśmami zawieszeniem oznaczał duże straty i spadek na 7. pozycję.
Po serwisie zaczęło się ponowne odrabianie strat i jak zwykle w takiej sytuacji Latvala pokazał kto w całej stawce ma największa szybkość. Od 16. odcinka notował czasy tylko w pierwszej trójce, wygrał dwie sobotnie próby, a niedziela należała do niego. Nie martw się o samochód, jedź na maksa i pokaż im kto jest szefem – nakręcał go dodatkowo Jost Capito, szef Volkswagena. Jari wygrał wszystkie niedzielne oesy (poza końcowym Power Stage) i ostatecznie zajął 5. miejsce.
Kilka słów o Mikko Hirvonenie. Polska to kolejny rajd, który pokazał, że Fin ma już najlepsze czasy za sobą. Potrzebuje przerwy, albo powinien dać sobie spokój z rajdami na tym poziomie. Jeździ naprawdę słabo, a swoją pozycję w generalce mistrzostw zawdzięcza głównie pechowi rywali. Nie jest w stanie podjąć rywalizacji na poziomie 2-3. Miejsca, a co dopiero mowa o zwycięstwie. Mikko jest w podobnej sytuacji jak Tommi Mäkinen w 2003 roku gdy jeździł dla Subaru i w tym sezonie zakończył karierę jeszcze przed spadkiem na sam dół. Mikko jeszcze nie jest na dnie, ale już niewiele mu brakuje. W Polsce pokazał niemal całkowity brak zdolności do walki. Wyniki dali mu rywale i ledwie obronił się przed Latvalą, a właściwie obronił go dystans, którego zabrakło młodszemu Finowi na Power Stage.
Kierowcy Citroëna mogli wiele, a skończyło się kiepsko. W Rajdzie Polski odnalazł się Mads Østberg, który notował bardzo dobre czasy, nie tak dobre jak kierowcy Volkswagena, ale trzymał z nimi kontakt i mógł atakować. Niestety rewelacyjne tempo okazało się zbyt szybkie. Uderzenie w kamień, rolka i zdemolowanie auta oznaczało koniec. Trzecie miejsce przepadło. Mniej więcej w tym samym czasie kapcia złapał Kris Meeke, co kosztowało go bardzo dużo. Spadek z 5. na 11. miejsce był bolesny dla Citroëna. Brytyjczyk co prawda dobił się do 7. pozycji, ale to nie było to, na co liczył zespół po udanym początku.
Polacy? No cóż, w Rajdzie Polski zabrakło dobrego wyniku polskiego kierowcy. Nie można było liczyć na Krzysztofa Hołowczyca, który mimo ogromnego doświadczenia rajdy płaskie traktuje już bardziej jak rozrywkę. Ostatecznie skończył na 13. próbie rolką. Michał Sołowow ukończył tylko 5 odcinków, na następnym dachował i tak zakończył przygodę w Rajdzie Polski. Niestety największy zawód sprawił nam Robert Kubica. Obiecujący początek i bardzo nierówną jazdę trudno ocenić. Z jednej strony okazał się konkurencyjny na pojedynczych próbach, z drugiej jechał bardzo przeciętnie na innych. Dwa oesy ukończył na 3., jeden na 2. pozycji, ale średnia to i tak 13,6 więc jest daleko za czołówką. Oczywiście niemal już tradycyjnie zaliczył poważną kraksę, która niemal wyeliminowała go z rajdu, a na pewno wyeliminowała z walki o dobry wynik. Ostatecznie 21. miejsce.
Najlepszym Polakiem w rajdzie okazał się Jarosław Kołtun jadący Fordem Fiestą R5 (18.pozycja, 8. w klasie RC2). Jednak to wynik 21-letniego Huberta Ptaszka zasługuje na uwagę. Jeszcze niedawno jeździł w pucharze Fiesty w Polsce, obecnie już uczestnik mistrzostw świata. Do Fiesty S2000 po raz pierwszy wsiadł w lutym, w krótkim, holenderskim RallyPro Circuit Short Rally, a tydzień temu miał możliwość potrenowania jako gość w Rajdzie Warmińskim. Na tym kończy się jego doświadczsnie z tym samochodem. Ma na koncie dopiero 29. rajdów, a karierę profesjonalną rozpoczął w 2011 roku. W Rajdzie Polski zajął 19. pozycję, 9. w RC2.
Wyniki 71. Lotos Rally Poland 2014
- Sébastien Ogier / Julien Ingrassia (Volkswagen Polo R WRC) 2h 34:02.0 min
- Andreas Mikkelsen / Ola Floene (Volkswagen Polo R WRC) +1:07.7 min
- Thierry Neuville / Nicolas Gilsoul (Hyundai i20 WRC) +2:13.5 min
- Mikko Hirvonen / Jarmo Lehtinen (Ford Fiesta RS WRC) +2:32.4 min
- Jari-Matti Latvala / Miikka Anttila (Volkswagen Polo R WRC) +2:33.1 min
- Juho Hänninen / Tomi Tuominen (Hyundai i20 WRC) +2:49.9 min
- Kris Meeke / Paul Nagle (Citroën DS3 WRC) +4:27.9 min
- Hayden Paddon / John Kennard (Hyundai i20 WRC) +4:32.1 min
- Henning Solberg / Ilka Minor (Ford Fiesta RS WRC) +4:59.0 min
- Martin Prokop / Jan Tomanek (Ford Fiesta RS WRC) +6:11.3 min
Za udostępnienie zdjęć dziękujemy Maciejowi Niechwiadowiczowi.