Policjanci sprawdzili koło. Kilka dni wcześniej był przegląd
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Rutynowa kontrola ciężarowego zestawu zakończyła się zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego i mandatem. Problemy może mieć także diagnosta, który kilka dni wcześniej rzekomo sprawdzał stan techniczny naczepy.
W piątek 27 stycznia inspektorzy mazowieckiej ITD patrolujący okolice Siedlec zatrzymali do kontroli ciągnik siodłowy z naczepą. Zestaw jechał na załadunek do pobliskiej firmy, lecz ostatecznie tam nie dotarł. Wszystko przez wykryte nieprawidłowości.
Funkcjonariusze stwierdzili poważne usterki w postaci pękniętych tarcz hamulcowych na drugiej i trzeciej osi naczepy. Podzespoły w takim stanie mogły rozpaść się przy ostrzejszym hamowaniu i w konsekwencji zablokować koła.
Zastanawiający jest fakt, że zaledwie osiem dni wcześniej naczepa przeszła przegląd techniczny. O zaistniałym fakcie poinformowano starostę sprawującego nadzór nad stacją kontroli pojazdów.
Kierowca został natomiast ukarany zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego, zakazem dalszej jazdy i mandatem karnym. Wobec przewoźnika wszczęto też postępowanie administracyjne.