Policja prowadzi akcję "Kaskadowy pomiar prędkości". Nie przesadzajcie z gazem

Dziś policja w całym kraju rzuca na drogi wszystko, co jest w stanie mierzyć prędkość. Tym razem mundurowi będą tak lokalizować patrole, by nadzwyczaj surowo ukarać tych kierowców, którzy odznaczają się szczególną pogardą dla przepisów.

Miniesz patrol? Lepiej nie dodawaj gazu
Miniesz patrol? Lepiej nie dodawaj gazu
Źródło zdjęć: © Policja.pl
Tomasz Budzik

09.07.2019 | aktual.: 28.03.2023 10:28

Polscy kierowcy kochają prędkość do tego stopnia, że łamanie ograniczeń nie jest u nas niczym nadzwyczajnym. Jak pokazały ostatnie badania, pędzą na złamanie karku nawet przed przejściami dla pieszych. Dziś takie zachowanie może jednak zostać szczególnie surowo ukarane. W środę 9 lipca policja w całym kraju prowadzi działania o nazwie "Kaskadowy pomiar prędkości".

Na drogach działa już 5 tys. funkcjonariuszy, a szczególną uwagą objęte są te miejsca, gdzie najczęściej dochodzi do wypadków. Co ważne, patrole działają w grupach. Na jednej drodze, w stosunkowo niewielkiej odległości działają dwa zespoły z miernikami prędkości lub zespoły mieszane - z miernikiem oraz radiowozem z wideorejestratorem.

Dzięki takiej taktyce policjanci będą karać tych, którzy po minięciu pierwszego patrolu przyspieszają uznając, że "zagrożenie" minęło. W skrajnym przypadku w ciągu kilkunastu minut można otrzymać dwa mandaty na kwotę 500 zł każdy oraz łącznie 20 punktów karnych.

Nadmierna prędkość od lat jest jednym z głównych powodów występowania zdarzeń na polskich drogach. W 2018 r. takie zachowanie leżało u podłoża 22,7 proc. wypadków. Zginęło w nich 778 osób, a 8,2 tys. zostało rannych.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (24)