Policja nie rezygnuje z kontroli drogowych i zmienia ich zasady. Choć wypadków jest mniej, jedna rzecz wciąż niepokoi

Policja nie rezygnuje z kontroli drogowych i zmienia ich zasady. Choć wypadków jest mniej, jedna rzecz wciąż niepokoi

Mimo mniejszego ruchu i większej liczby obowiązków, policja nie rezygnuje z kontroli drogowych
Mimo mniejszego ruchu i większej liczby obowiązków, policja nie rezygnuje z kontroli drogowych
Źródło zdjęć: © fot. policja.pl
Filip Buliński
27.03.2020 11:07, aktualizacja: 22.03.2023 12:06

Mimo większej liczby obowiązków, policjanci w czasie epidemii koronawirusa wciąż zwracają baczną uwagę na zachowanie kierowców i dbają o bezpieczeństwo na drodze, nie rezygnując z kontroli. Sytuacja wymusiła jednak na funkcjonariuszach zmianę przeprowadzania czynności. Mniejszy ruch zaowocował także mniejszą liczbą wypadków, ale jedne dane dają powód do niepokoju.

Epidemia koronawirusa w Polsce jest nie tylko trudnym czasem dla mieszkańców, ale przede wszystkim dla wszelkiego rodzaju służb. Policjanci pomagają m.in. przy kontrolach granicznych, osobom przebywającym na kwarantannie, a także sprawdzają jej przestrzeganie. Nie oznacza to jednak, że funkcjonariusze przestali zwracać uwagę na poczynania kierowców na drogach.

Na przedstawionym poniżej filmie, nadkom. Sylwester Marczak punktuje, w jaki sposób policjanci są przygotowywani do pełnienia obowiązków na drodze.

Przede wszystkim podczas porannej odprawy funkcjonariusze są wyposażani w rękawiczki nitrylowe i płyn do dezynfekcji rąk. Kontrole drogowe mogą odbywać się w różny sposób, ale jak zapewnia policjant, każdy z nich ogranicza ryzyko rozprzestrzeniania choroby COVID-19. Jeden z nich zakłada brak fizycznego kontaktu z dokumentami kierowcy. W takim przypadku osoba kontrolowana proszona jest o uchylenie okna w sposób umożliwiający komunikację oraz okazanie niezbędnych dokumentów poprzez przystawienie ich do szyby.

Gdy policjanci ogłosili rezygnację z korzystania bezustnikowych alkomatów, pojawiły się plotki, że funkcjonariusze całkowicie zrezygnują z kontroli trzeźwości. Te jednak wciąż są przeprowadzane, ale za pomocą urządzeń wykorzystujących jednorazowe ustniki. Policja zgłaszała wiele przepadków, w których kierowcy prowadzący pod wpływem alkoholu, próbowali uniknąć tego rodzaju kontroli, tłumacząc się, że są zarażeni koronawirusem.

Nadkomisarz Sylwester Marczak zwraca także uwagę, że tłumaczenie obecności alkoholu w organizmie używaniem środków dezynfekcyjnych na bazie alkoholu również na nic się nie zdaje. Choć od czasu wprowadzenia stanu epidemicznego w Polsce, liczba zatrzymanych kierowców, którzy byli pod wpływem alkoholu, w porównaniu do analogicznego okresu w lutym, zmalała o 31,8 proc., to ich liczba (1718 zatrzymanych od 13 do 26 marca) wciąż jest bardzo wysoka.

"W przypadku kontaktu policjantów z osobą, co do której istnieje podejrzenie, że jest zakażona koronawirusem, dalsze czynności wykonywane są zgodnie z wytycznymi inspektora sanitarnego" – kończy swoją wypowiedź nadkom. Marczak.

Mniejszy ruch to mniej wypadków, ale powód do niepokoju i tak jest

Niemal każdy zdążył już zauważyć, że ruch na ulicach wyraźnie zmalał. Puste ulice zachęcają niektórych kierowców do mocniejszego przyciskania pedału gazu, co można zaobserwować szczególnie w terenie zabudowanym. Policjanci nie rezygnują z patrolowania ulic, wyłapując osoby nieprzestrzegające przepisów.

Wystarczyły 2 dni, by funkcjonariusze włocławskiej drogówki oraz grupy SPEED, zatrzymali prawo jazdy łącznie 10 kierowcom. Najmłodszy z nich, 19-latek, przekroczył dozwoloną prędkość o 51 km/h, zaś rekordzistka, 45-letnia kobieta, jechała w terenie zabudowanym o 76 km/h za szybko.

Mniejszy ruch zaowocował także mniejszą liczbą wypadków. Od czasu wprowadzenia stanu epidemicznego do 26 marca liczba zdarzeń na polskich drogach zmalała aż o blisko 42 proc. (z 840 do 488) w porównaniu do analogicznego okresu sprzed miesiąca. Niewątpliwie jest to bardzo dobra wiadomość, jednak niestety tak znacznego spadku nie zanotowano w liczbie ofiar. W tym przypadku w rozważanym okresie spadek wynosił 9,3 proc. (z 75 do 68), co może być potwierdzeniem tezy o częstszym poruszaniu się kierowców ze zbyt dużą prędkością.

Policja nieustannie apeluje o ostrożność i rozwagę na drogach argumentując, że skoro potrafimy dostosować się do narzuconych przez stan epidemii przepisów, powinniśmy także zadbać o bezpieczeństwo nie tylko swoje, ale także innych użytkowników drogi.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (18)