Polacy "ściągają" auta na potęgę. Interesują ich inne modele niż wcześniej
Nazwanie tego, co dzieje się na wtórnym rynku sprowadzonych samochodów ożywieniem, byłoby dużym niedopowiedzeniem. Polacy rzucili się na używane auta z zagranicy, ale są bardziej wybredni niż jeszcze rok temu. Mimo to co trzecim z nich niebawem nie będzie dało się wjechać do części Warszawy.
08.05.2024 13:06
Skok na rynku
W kwietniu 2024 r. zarejestrowano 79 087 samochodów osobowych sprowadzonych do kraju jako pojazdy używane – wynika z danych Polskiego Związku Przemysłu Samochodowego. Było to aż o 38,5 proc. więcej niż w czwartym miesiącu 2023 r. Jednocześnie od początku 2024 r. zarejestrowano 295 599 używanych aut, które zostały sprowadzone z zagranicy. Jest to o 28,4 proc. więcej niż w ciągu czterech pierwszych miesięcy 2023 r.
Według ekspertów Instytutu Badania Rynku Motoryzacyjnego SAMAR dziesiąty z rzędu miesiąc wzrostu importu względem porównywalnego okresu z poprzedniego roku oznacza, że zwiększyła się dostępność używanych aut za granicą. W 2023 r. zarejestrowano w Polsce 738 439 aut osobowych sprowadzonych z zagranicy. Wszystko wskazuje na to, że w 2024 r. wynik ten zostanie pobity i rezultat na poziomie 900 tys. używanych aut nie powinien nikogo zdziwić.
Wzrost zainteresowania używanymi autami to jednak nie wszystko. Szczegółowe dane pokazują, że zmienia się typ pojazdów poszukiwanych za granicą przez Polaków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Młodsze auta
Polacy chętniej niż do tej pory sprowadzają młodsze samochody. Te liczące sobie do 4 lat w ciągu pierwszych czterech miesięcy 2024 r. stanowiły 8,8 proc. wszystkich importowanych egzemplarzy. W porównywalnym okresie 2023 r. było to 6,3 proc.
W przedziale od 4 do 10 lat mieściło się 33,9 proc. sprowadzonych w 2024 r. samochodów. W 2023 r. było to 28,5 proc. Na popularności traci też najstarsza grupa sprowadzanych aut – liczących sobie więcej niż 10 lat. Jak dotąd w 2024 r. stanowiły one 57,3 proc. sprowadzanych aut. Rok wcześniej było to 62,5 proc.
Choć wciąż daleko jest do ideału, to wiek sprowadzanych samochodów ulega powolnemu obniżeniu. Jednocześnie zmienia się struktura aut pod względem spełnianych norm czystości spalin Euro. Widać wyraźną zmianę ku lepszemu. Zdecydowaną zmianę widać przede wszystkim w przypadku odsetka aut, spełniających normę Euro 6, która zaczęła obowiązywać dla nowych aut rejestrowanych po raz pierwszy od września 2015 r.
Normy spełniane przez sprowadzane używane auta od stycznia do kwietnia 2024 (i w 2023 r.)
- Euro 0 - 0,7 proc. (0,8 proc. w 2023 r.)
- Euro 1 – 0,3 proc. (0,4 proc.)
- Euro 2 – 0,9 proc. (1,5 proc.)
- Euro 3 – 5,7 proc. (9,4 proc.)
- Euro 4 – 23,0 proc. (31,6 proc.)
- Euro 5 – 32,8 proc. (33,0 proc.)
- Euro 6 – 36,5 proc. (23,4 proc.)
Inne napędy
Zmieniają się również preferencje dotyczące tego, co pracuje pod maską. Najpopularniejsze są egzemplarze benzynowe, które w ciągu czterech pierwszych miesięcy 2024 r. stanowiły 53 proc. sprowadzonych aut używanych. W porównywalnym okresie 2023 r. było to 53,3 proc., ale spadek w tym roku nie wynika ze wzrostu zainteresowania dieslami. Wręcz przeciwnie.
Jak dotąd w 2024 r. auta wysokoprężne skusiły 40,9 proc. osób, decydujących się na zakup używanego auta z zagranicy. W 2023 r. było to 42,5 proc. Z 2,0 proc. w 2023 r. do 3,7 proc. w 2024 r. wzrósł odsetek samochodów z napędem hybrydowym. Używane elektryki stanowiły 0,6 proc. importowanych samochodów (0,5 proc. w 2023 r.), i tyle samo było hybryd plug-in (0,3 proc. w 2023 r.).
Być może jednym z podłoży wzrostu zainteresowania używanymi benzynowymi samochodami jest wizja wejścia w życie stref czystego transportu. Pierwsza, która ma zacząć obowiązywać w Warszawie 1 lipca, będzie pozwalała na wjazd autami benzynowymi, spełniającymi normę Euro 2 lub nowszą i dieslami, spełniającymi normę Euro 4 lub nowszą. W 2026 r. limity zostaną przesunięte odpowiednio na normy Euro 3 oraz Euro 5.
W praktyce oznacza to, że niemal wszystkie sprowadzone w tym roku auta benzynowe będą mogły wjechać do strefy 1 lipca, a od 2026 r. wjazd będzie możliwy dla 98,2 proc. "ściągniętych" benzyniaków. W przypadku diesli będzie od 1 lipca nic nie zmieni się dla 87,9 proc. sprowadzonych w tym roku aut, ale w 2026 r. do strefy nie wjedzie już 43,6 proc. diesli sprowadzonych w tym roku z zagranicy.
Rząd pracuje nad zmianą przepisów, która wymusi wprowadzanie stref czystego transportu w miastach o ponad 100 tys. mieszkańców i przekroczonych limitach obecności tlenków azotu w powietrzu. Osoby myślące o sprowadzeniu używanego auta z zagranicy muszą więc dobrze zastanowić się, czy diesel to najlepszy wybór.