Pojemnościowa kierownica w Passacie – nie wiedziałem co to jest, teraz wiem, że na to czekałem

Pojemnościowa kierownica w Passacie – nie wiedziałem co to jest, teraz wiem, że na to czekałem

Kierownica pojemnościowa to nie tylko nowość w samochodach Volkswagena, ale w ogóle w świecie motoryzacji.
Kierownica pojemnościowa to nie tylko nowość w samochodach Volkswagena, ale w ogóle w świecie motoryzacji.
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe
Marcin Łobodziński
21.06.2019 09:20, aktualizacja: 28.03.2023 10:39

W cenniku nowego Volkswagena Passata nie znajdziecie informacji o kierownicy pojemnościowej. Dowiedziałem się o niej z komunikatu prasowego. Po zapytaniu o co konkretnie chodzi, okazało się, że na to rozwiązanie czekałem.

Przyznaję się – jestem miłośnikiem asystentów jazdy. Uwielbiam z nich korzystać, prawie nigdy nie wyłączam. Auto, nawet najlepsze, jest dla mnie przez większą część czasu środkiem do przemieszczania się z punktu A do punktu B i chcę, by mój udział w tym był jak najmniejszy.

Gdy chcę sobie pojeździć, tak dla przyjemności, to już zupełnie inna sprawa. Jednak najczęściej jeżdżę 45-kilometrową trasą dom-Warszawa lub 550-kilometrową dom-były dom i ostatnie co przyszłoby mi na myśl w związku z tym, to jakakolwiek przyjemność z jazdy. Nie czuję żadnej frajdy i nie potrzebuję zaangażowania, jadąc w korku lub po autostradzie.

Ostatnio, pokonując dłuższą trasę, miałem do dyspozycji samochód z niedziałającym tempomatem. Po prostu nie dało się go uruchomić. Jak się okazało, taki szczegół wywołał u mnie silną irytację. Oczywiście po godzinie już się przyzwyczaiłem do kontrolowania prędkości pedałem gazu na trasie, gdzie w ogóle nie byłoby to potrzebne, ale bardzo mi brakowało tego prostego, znanego od dziesięcioleci rozwiązania.

Testując kilkadziesiąt samochodów rocznie, z czego ok. 70-80 proc. ma nie tylko tempomat, ale także inne systemy wsparcia, szybko przyzwyczaiłem się do dobrego. Obecnie brakuje mi czasami asystenta pasa ruchu, a od tempomatu wymagam już, by był aktywny. Bo pasywny to jakby go w ogóle nie było.

Systemy wsparcia kierowcy - łatwo się do nich przyzwyczaić
Systemy wsparcia kierowcy - łatwo się do nich przyzwyczaić© fot. mat. prasowe

Jednak z tymi systemami wsparcia bywa różnie. Jako że z nich korzystam, wiem też które jak działają w poszczególnych markach i modelach. Na przykład w BMW asystent utrzymania toru jazdy z pojemnościową kierownicą jest genialny, a w Mercedesie asystent zapobiegający zjechaniu z pasa jest zupełnie inny. Po najechaniu na linię na jezdni lub zbliżając się do granicy jezdni uruchamiają się hamulce, do czego trzeba się przyzwyczaić. Mimo to, myślę, że jest to jeszcze bezpieczniejsze rozwiązanie. Za to mało komfortowe.

Z marek nie będących premium, najlepiej działające systemy wsparcia kojarzę z Fordem, koncernem Hyundai-Kia i całą Grupą VW. Ostatnimi czasy doskonale radzi sobie także PSA, choć z tym bywa różnie (wiele zależy od modelu samochodu). Zresztą i w Fordzie także, bo im auto wyższe, tym asystent pasa ruchu działa gorzej.

Bardzo podoba mi się zmiana jaka nastąpiła w ostatnich latach. Asystent pasa ruchu to już nie tylko system ostrzegający o najechaniu na pasy namalowane na jezdni (pasywny) i ewentualnie korygujący tor jazdy (aktywny). Obecnie asystent utrzymania pasa ruchu działa tak, by samochód jechał dokładnie pomiędzy pasami i samodzielnie steruje kierownicą.

Takie rozwiązanie pojawiło się m.in. w nowym Fordzie Focusie, w Peugeocie 508, ale także w odświeżonym Volkswagenie Passacie. Z tą ostatnią marką miałem zawsze jeden mały problem. Pomimo tego, że trzymałem ręce na kierownicy, system przypominał sygnałem dźwiękowym o położeniu rąk. Dlaczego?

Nowy passat nie tylko utrzyma tor jazdy pomiędzy pasami, ale także dostosuje prędkość do kąta zakrętu.
Nowy passat nie tylko utrzyma tor jazdy pomiędzy pasami, ale także dostosuje prędkość do kąta zakrętu.© fot. mat. prasowe

Ponieważ asystent działa tak dobrze, że dłonie mogą spoczywać na wieńcu i nie wykonywać żadnych ruchów. A to właśnie ruchy rąk są komunikatem dla samochodu, że kierowca jest przytomny. Można powiedzieć, że system działa tak dobrze, że czasami ma się go dosyć. Dla mnie momentami stawał się irytujący. Teraz się to zmieni.

Pojemnościowa kierownica – na to czekałem

Volkswagen rozwiązał "problem" świetnie działającego asystenta pasa ruchu, wprowadzając rozwiązanie Travel Asisst i tajemnicze rozwiązanie nazwane kierownicą pojemnościową. Dzięki niej wystarczy, że kierowca jedynie dotknie powierzchni wieńca, a ta za pośrednictwem systemu hand-off detection rozpozna, że prowadzący nadal sprawuje kontrolę nad samochodem.

Wcześniej, aby potwierdzić tę kontrolę i wyłączyć system ostrzegający, kierowca musiał wykonać lekki ruch kierownicą – teraz wystarczy, że będzie trzymał na niej ręce. Wreszcie będzie to działać tak, jakbym tego chciał najbardziej.

Pojemnościowa kierownica – gdzie jest ta opcja?

W cenniku nowego Volkswagena Passata nie znajdziecie takiej opcji. Jest standardowym rozwiązaniem w kierownicy wielofunkcyjnej w specyfikacjach Business oraz Elegance tak jak i cały pakiet Travel Assist. Na chwilę obecną tylko te dwie wersje są dostępne na polskim rynku, więc można przyjąć, że są wyposażeniem standardowym.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (24)