Pojedynki samochodów z samolotami [cz. 1]

Wyścigi pomiędzy autami i samolotami teoretycznie nie mają większego sensu. Trudno im jednak odmówić waloru rozrywkowego.

Pojedynki samochodów z samolotami [cz. 1]
Wojciech Kaczałek

25.07.2014 | aktual.: 08.10.2022 09:11

Rozwój samochodów i samolotów ruszył mniej więcej w tym samym okresie, na przełomie XIX i XX w. W pionierskich czasach zastanawiano się nawet, czy to nie latające maszyny staną się powszechnymi środkami transportu indywidualnego.

Można znaleźć związki pomiędzy motoryzacją i lotnictwem. Swego czasu pisaliśmy o niezwykłych koncepcyjnych autach z przeszłości. Wśród nich były takie, których twórcy inspirowali się wyglądem i technologią samolotów odrzutowych. Przenikanie się obu dziedzin jest ponadto od lat widoczne w popkulturze.

Samochody mogące wzbijać się w powietrze pojawiały się w książkach i filmach, by wspomnieć chociażby "Chitty Chitty Bang Bang", obrazy z serii "Fantomas" i "Powrót do przeszłości" oraz szereg dzieł cyberpunkowych i science-fiction: od "Jetsonów" do "Łowcy Androidów".

Przykładów jest tyle, że trudno je wszystkie wyliczyć. Można czasami odnieść wrażenie, że wizja przyszłości bez latających lub chociaż unoszących się nad powierzchnią aut jest trudna do wyobrażenia.

Trwają prace nad pojazdami zdolnymi do jazdy po zwykłych drogach i latania (Moller M400 Skycar, Terrafugia TF-X). Jednak póki co pozostaje nam się przyglądać pojedynkom pomiędzy samochodami a samolotami. Rywalizacja pojazdów jeżdżących z latającymi przyciąga uwagę mediów, fanów motoryzacji i awiacji, chociaż maszyny trudno porównywać pod względem technicznym.

Tego typu wydarzenia mają zazwyczaj podobny scenariusz: auto ma lepszy start, ale na końcu zostaje wyprzedzone przez samolot. Niemniej jednak różnice często są minimalne, zdarzają się też niespodzianki.

Obraz

Jeden z pierwszych odnotowanych przez prasę wyścigów pomiędzy samochodem a samolotem odbył się w 1910 r. na Atlanta Speedway. Górą był Charles K. Hamilton na dwupłatowcu, który pokonał kierowcę o nazwisku Kjelson (kilka źródeł podaje, że zwał się Kjeldsen) siedzącego za kółkiem francuskiego modelu S.P.O. W czasopiśmie "Flight" z maja 1910 r. można było przeczytać, że samolot leciał nisko nad ziemią i oba pojazdy pokonały dwa okrążenia (ok. 6,4 km). Hamilton minął metę "o kilka stóp" przed autem.

Gilles Villeneuve vs. Italian Air Force F104 Jetfighter

Przejdźmy do bliższych nam czasów. W listopadzie 1981 r. na wojskowych lotnisku Istrana we Włoszech zmierzyły się ze sobą bolid Formuły 1 Ferrari 126 CK oraz myśliwiec włoskich sił powietrznych F-104 Starfighter.

Za kierownicą Ferrari zasiadł Gilles Villeneuve. Poprosił on o zdemontowanie tylnego skrzydła, aby móc osiągnąć większą prędkość maksymalną. Jego auto było napędzane doładowanym silnikiem V6 o pojemności 1,5 l i mocy ponad 570 KM.

Od razu podamy wyniki, ponieważ na filmie trudno dostrzec, jak zakończyła się rywalizacja. Ferrari okazało się szybsze od myśliwca o 1,1 s na dystansie 1 km. Pilot narzekał na mgłę.

W 1989 r. jeden z egzemplarzy F-104 został przekazany w prezencie Ferrari. Został pomalowany na czerwono. Obecnie znajduje się na terenie toru Fiorano.

Eurofighter Vs Ferrari

Pod koniec 2003 r. odbył się wyścig, który nawiązywał do pojedynku z 1981 r. Bolid był prowadzony przez Michaela Schumachera, a za sterami myśliwca usiadł były astronauta Maurizio Cheli.

Rywalizacja miała też inny podtekst. Wspomniany wcześniej F-104 bardzo długo służył włoskim siłom powietrznym, bo aż do 2004 r. Myśliwiec ten został zastąpiony przez Eurofightera.

Najpierw nowe maszyny trafiły do czwartej eskadry, a pojedynek z Ferrari był okazją do ich prezentacji. Symbolem rzeczonej eskadry jest brykający koń, będący też znakiem Ferrari. Nie ma w tym przypadku.

Cavallino rampante malował na swoich samolotach Francesco Baracca, włoski as lotnictwa z czasów I Wojny Światowej. Enzo Ferrari zaczął umieszczać czarnego rumaka na autach po namowach rodziców tegoż pilota.

Na lotnisku Grosseto Ferrari F2003-GA i Eurofighter stanęły do walki na trzech dystansach. Na 600 m lepszy był Schumacher, który rozpędził pojazd do 294 km/h i minął linię mety po 9,4 s. Myśliwiec był wolniejszy o 0,2 s.

Taką samą różnicą zakończyło się ściganie na 900 m, tym razem na korzyść Eurofightera (13 s kontra 13,2 s). Samolot okazał się też lepszy na 1200 m (14,2 i 16,7 s).

F1 Car vs F/A-18 Hornet (Red Bull's Daniel Ricciardo Feels The Force)

O ile w starciu Ferrari i Eurofightera pobrzmiewały nutki sentymentalne, o tyle w wyścigu pomiędzy bolidem Red Bulla i F/A-18 chodziło już raczej o sam marketing.

Materiał filmowy z tego wydarzenia został opublikowany przed tegorocznym Grand Prix Australii. Obiema maszynami sterowali Australijczycy – zawodnik Red Bull Racing Daniel Ricciardo oraz Michael Keightley z Royal Australian Air Force.

Niestety, w nocie prasowej nie uwzględniono żadnych czasów i osiągniętych prędkości. Podano jedynie informację, że RB7 może się rozpędzić do 380 km/h, a Hornet do niemal 2000 km/h.

Red Bull Racing Australia: V8 Supercar vs. Aerobatic Plane

Skoro jesteśmy już przy akcjach zorganizowanych przez Red Bulla, to warto wspomnieć o ubiegłorocznej mającej miejsce na plaży australijskiego miasta Gold Coast.

W szranki stanęli wielokrotny mistrz serii V8 Supercars Jamie Whincup oraz pilot Joel Haski. Ten pierwszy korzystał z Holdena Commodore z 5-litrowym silnikiem V8 o mocy ponad 635 KM. Haski kontrolował samolot do akrobacji lotniczych Extra Flugzeugbau EA300 o mocy ok. 300 KM.

DOTZ TV: Car vs. Plane Gymkhana starring Hannes Arch: DOTZ Kings of Sideways

Większość zawodów pomiędzy auta i samolotami polega na jak najszybszym pokonaniu prostego odcinka. A co powiecie na gymkhanę? Umiejętnościami w tej dyscyplinie popisywali się drifter Dominic Tiroch oraz były mistrz Red Bull Air Race Hannes Arch.

BMW M3 E92 Tirocha ma pod maską silnik z M3 E46. Jednostka R6 o pojemności 3,2 l została wzmocniona z 343 do 550 KM. Do tego celu wykorzystano m.in. sprężarkę mechaniczną Rotrex. Zivko Edge 540 Archa to jeden z najpopularniejszych samolotów akrobacyjnych, dysponujący mocą 340 KM.

DOTZ TV: Tic Tac Toe - Car vs. Plane - Gymkhana: DOTZ Kings of Sideways - Making Of

Bugatti Veyron vs Euro Fighter Typhoon (HQ) | Drag Race | Top Gear

W 3. odcinku 10. serii Top Gear mogliśmy obejrzeć, jak Richard Hammond prowadząc Bugatti Veyrona stara się pokonać Eurofightera. Rywalizację postanowiono urozmaicić.

Zamiast standardowego wyścigu typu drag zarówno samochód, jak i myśliwiec miały przebyć 1 milę (1,6 km), zawrócić i znów pokonać wcześniejszy odcinek.

Nissan GT-R vs. Oris Swiss Hunter

Nissan GT-R to jeden z najbardziej zaawansowanych samochodów sportowych. Pod jego maską drzemie silnik V6 o pojemności 3,8 l i mocy 550 KM. Jego atutem, nie tylko w starciu z samolotem, jest elektronicznie sterowany system napędu na wszystkie koła.

Hawker Hunter to z kolei już leciwy samolot myśliwski. Pierwsze egzemplarze oblatano na początku lat 50. Pod względem mocy przebija jednak Nissana wielokrotnie. Jednostka marki Roll-Royce generuje 22 000 KM.

Changi Airport Race - Porsche 911 GT3 Cup vs Boeing 747

W ramach promocji Grand Prix Singapuru i nowej wersji Porsche 911 GT3 Cup model ten zmierzył się z Boeingiem 747 w wersji towarowej.

Impreza odbyła się 5 września 2009 r. na lotnisku Changi. Do pokonania była prosta o długości 1700 m. W Porsche zasiadł kierowca Yueu Tan.

Nissan Patrol Challenge

Pozostańmy przy wadze ciężkiej. Nie zawsze pojedynek samochodu z samolotem polega na ściganiu się. W opisywanym przypadku mamy do czynienia z rywalizacją "siłową".

W ubiegłym roku Nissan Patrol pobił rekord Guinnessa w kategorii "najcięższy samolot ciągnięty przez auto seryjne". Terenówka napędzana silnikiem 5,0 V8 o mocy 405 KM nie została poddana modyfikacjom.

Mimo to autem udało przeciągnąć się ważącego 170,9 t na dystansie 50 m. Poprzedni rekord należał do Volkswagena Touarega, który holował 155-tonowego Boeinga 747.

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)