Podczas stłuczki był tylko pasażerem. Trafił do aresztu
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Niegroźna stłuczka dwóch pojazdów zakończyła się aresztem jednego z pasażerów. Jak się okazało, mężczyzna miał sporo na sumieniu. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Wszystko zaczęło się dość niewinnie. Policjanci z wrocławskiej drogówki przybyli na miejsce stłuczki dwóch pojazdów i szybko ustalili przebieg wydarzeń. Okazało się, że kierowca mazdy wyjeżdżając z parkingu wymusił pierwszeństwo na innym kierującym. Nikt nie odniósł poważnych obrażeń, więc funkcjonariusze przeszli do rutynowych działań, w tym wylegitymowania wszystkich uczestników zdarzenia.
Jednym z nich był pasażer jadący mazdą, którego zachowanie wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy. Mężczyzna miał problemy ze składnym mówieniem i nie reagował na polecenia policjantów. Szybko wyszło na jaw, że 47-latek jest pod wpływem narkotyków. Jakby tego było mało, miał przy sobie 150 handlowych porcji amfetaminy, kieszonkową wagę i kastet.
Prosto z miejsca stłuczki trafił więc do policyjnego aresztu. Odpowie za posiadanie znacznej ilości zakazanych substancji, za co grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.