Pierwsza Miura SV odnowiona przez Lamborghini
Miura to prawdopodobnie najważniejszy samochód w historii marki Lamborghini. Zapoczątkował on linię okrętów flagowych tego producenta i jednocześnie stał się jednym z pierwszych supersamochodów z krwi i kości. Nic dziwnego, że Włosi z taką dbałością odnowili pierwszy, jeszcze przedprodukcyjny egzemplarz tego wozu.
11.03.2016 | aktual.: 02.10.2022 08:30
O Miurze można opowiadać bardzo długo. Dlatego w ubiegłym roku spisaliśmy historię tego samochodu. Przekonaliśmy się wtedy jak wielkim geniuszem, co ciekawe - również marketingowym, wykazał się Ferruccio Lamborghini, tworząc ten samochód i wprowadzając go na rynek.
Jedną z najdoskonalszych wersji Miury była odmiana SV, czyli SuperVeloce. Ten wóz dostał wszystko to, czego brakowało wcześniej. Poprawiono w nim większość niedoskonałości, ulepszono zawieszenie i wzmocniono silnik. P400 SV rozwijała 385 KM, czyli 15 KM więcej, niż odmiana S. Co ciekawe, Lamborghini nie tylko dodało koni tamtej widlastej dwunastce. Włosi przyłożyli się także do poprawienia żywotności tamtej jednostki. Głodni wiedzy? Więcej dowiecie się z tego artykułu:
Dzisiaj na tapecie mamy jedną konkretną sztukę SV. Jest to pojazd z numerami nadwozia #4846. Mamy tu do czynienia z egzemplarzem przedprodukcyjnym, który został wystawiony w 1971 roku w Genewie. Po kilku dekadach od powstania, przyszedł czas, by przywrócić go do stanu z jego czasów świetności.
Za odrestaurowanie pojazdu odpowiadało Lamborghini PoloStorico. Jest to specjalny oddział, który zajmuje się właśnie tego typu projektami, zarządzaniem archiwum marki oraz sprzedażą oryginalnych części do klasycznych maszyn z Sant'Agata Bolognese.
Wyspecjalizowanie rzemieślnicy i inżynierowie z ogromną dokładnością zajęli się każdą częścią. Auto zostało gruntownie odnowione. Blask przywrócono także samemu nadwoziu, które pokryte jest lakierem Verde Metallizata. Teraz ta niesamowita Miura SV jest wystawiana na Amelia Island, w dniach 10-13 marca.
Niestety, Lamborghini przygotowało tylko jedno zdjęcie tego wozu. Wielka szkoda - tak niesamowity egzemplarz zasługuje na pełną galerię, którą fani mogliby nacieszyć oczy. Mamy nadzieję, że doczekamy się pełnego zestawu zdjęć.