Pierwsza jazda: Škoda Superb Liftback – wytrąca Passatowi argumenty z rąk
Mieliśmy już okazję poznać i docenić nowy flagowy model Škody w wersji kombi. Teraz Czesi zaprosili za kierownicę liftbacka. Stawiają między tymi wariantami wyraźną granicę, zaznaczając, że auta są adresowane do odmiennych klientów. I w przeciwieństwie do Volkswagena, Škoda daje jeszcze luksus wyboru wersji nadwozia.
Škoda Superb szczyci się 90-letnią historią. Czesi budowali reprezentacyjne limuzyny pod tą nazwą już w czasach, gdy w Wolfsburgu nawet nie było fabryki. Jednak nowożytna odsłona Superba nigdy by nie powstała, gdyby nie Volkswagen Passat, bratersko dzielący się swoją techniką. W pierwszej odsłonie nawet stylistyka obu sedanów była zbieżna, w drugiej generacji Superb dorobił się już wersji kombi, bardziej odrębnego charakteru oraz większego formatu, natomiast w trzeciej odsłonie wielu odbiorców postrzegało go jako sprytniejszy zakup od Passata.
Obecnie sytuacja jest już zupełnie postawiona na głowie: nie byłoby nowego Passata bez popularności Superba i kompetencji czeskiej marki. Nowy Superb i Passat są teraz produkowane w jednej fabryce w Bratysławie. Za lwią część prac rozwojowych odpowiadali specjaliści z miejscowości Mlada Boleslav. Superb czwartej generacji wciąż jest dostępny jako kombi i liftback, podczas gdy Passata dostaniecie tylko w tym pierwszym wariancie – nowy sedan nie powstał.
Volkswagen Passat - ile zostało w nim Passata?
Polska jest jednym z najważniejszych rynków dla Superba liftbacka. Trzecią generację tej odmiany w latach 2015-2024 kupiło u nas 30,1 tys. klientów, minimalnie więcej, niż w Czechach (30 tys.). Większym powodzeniem duża Skoda cieszyła się tylko w Turcji (55,6 tys. szt.).
Nowy Superb liftback jest o 4,3 cm dłuższy od poprzednika i mierzy teraz 4,91 m. Potężny rozstaw osi 2,84 m pozostał względem poprzednika bez zmian, lecz co rzadkie i godne pochwały – na szerokość ubyło 1,5 cm. Projektując nadwozie Czesi zastosowali liczne sztuczki poprawiające właściwości aerodynamiczne, dzięki którym współczynnik oporu powietrza wynosi tylko 0,23. Dłuższe są osłony podwozia, gładsze są felgi, szyba bardziej pochylona.
Czym zatem różnią się klienci Superba kombi od kierowców liftbacka? Jedni chcą kombi i je kupują. Ci drudzy tak naprawdę też potrzebują dużego, funkcjonalnego bagażnika, ale potrzeby reprezentacyjne skłaniają ich do bardziej eleganckiej klasyki gatunku. Bagażnik Superba pod ogromną klapą mieści teraz 645 l, czyli o 20 l więcej niż dotychczas i tylko o 45 l mniej niż w Superbie kombi. Po złożeniu oparć pojemność rośnie do nieosiągalnych dla klasycznych limuzyn 1795 l.
Passata sedana rzekomo z rynku wyeliminowała popularność limuzyn marek premium. Superb natomiast punktuje właśnie tym, że z klasą premium się nie kojarzy, znaczkiem niepotrzebnie nie drażni, ale zapewnia wszelkie wygody. Także z tyłu.
Wewnątrz klasa wyższa
Pokaźna przestrzeń w kabinie to część 90-letniej tradycji Škody Superb. Najnowsza generacja bije pod tym względem 5-metrowe limuzyny pokroju Mercedesa Klasy E, BMW serii 5 czy Audi A6. Na kanapie Superba z 1936 roku podczas krótkiej przejażdżki mogłem się przekonać, że kiedyś Superbowi było bliżej do… Multivana. I mógł mieć nawet sześć miejsc.
Długą tradycję mają też praktyczne rozwiązania z serii Simply Clever. Škoda twierdzi, że w nowym Superbie jest aż 28 takich patentów. Nie wszystkie występują w standardzie, ale każde z nich daje ten mikrozastrzyk satysfakcji najpierw przy odkrywaniu, a potem przy używaniu.
Kilka przykładów: tylny podłokietnik jest regulowany na długość i poza uchwytami na kubki kryje też gumowaną podstawkę na smartfona. Telefon lub tablet można też wpiąć w specjalny uchwyt na zagłówku. Zaciemnienie kabiny zapewniają rolety bocznych i tylnej szyby. Gdyby streamingowy seans okazał się nużący, z zagłówków można odchylić boczne podparcia dla głowy i wyciągnąć koc z saszetki.
Bagażnik kryje wszelkie możliwe akcesoria by utrzymać większe i mniejsze bagaże na swoim miejscu: haczyki, siatki, kieszenie, zaczepy… ale nie chcę też wszystkiego spoilować. Odkrywanie funkcji ułatwia umieszczony w bagażniku QR kod z linkiem do samouczka.
Absolutnym ewenementem jak na dzisiejsze czasy są wielofunkcyjne pokrętła Smart Dials z małymi ekranami. Są dokładnie tym, czego np. Land Rover niestety właśnie się pozbywa ze swoich kokpitów. W Superbie pokrętłami po bokach możecie ustawiać temperaturę klimatyzacji, a po naciśnięciu pierścienia także stopień ogrzewania bądź wentylacji foteli. Środkowe pokrętło natomiast można programować wedle własnych potrzeb przypisując mu do czterech funkcji, m.in. regulację głośności, zoom mapy, wybór trybu jazdy lub inteligentnej klimatyzacji, czy kierunek i intensywność nawiewu. Smart Dials to zdecydowanie wygodniejsze rozwiązanie niż wciąż stosowane w Octavii pola dotykowe.
Superb miał to szczęście, że w poprzedniej generacji ominęły go niedopracowane multimedia z Octavii czy Golfa VIII i teraz od razu dostał najnowszy zestaw z 13-calowym ekranem głównym. Interfejs jest intuicyjny, daje spore możliwości personalizacji i też nie można mieć zastrzeżeń do responsywności ekranu. Wskazania wirtualnych zegarów także dają się zmieniać, a nowością jest bardzo czytelny head-up z projekcją bezpośrednio na szybie.