Pierwsza jazda: Fiat Ducato po liftingu - bo liczy się wnętrze
Król lewego pasa, mistrz dostaw kurierskich i jeden z najpopularniejszych busów w Polsce przeszedł kolejny lifting. Fiat Ducato czuje na plecach oddech konkurencji, więc Włosi postawili na gruntowne ulepszenie wyposażenia.
13.07.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:52
"Czuje na plecach oddech konkurencji" to mało powiedziane. Ducato nie jest już numerem jeden w polskich statystykach sprzedaży, co biorąc pod uwagę jego 40-letnią karierę, jest zjawiskiem dość zaskakującym. Na podium wyprzedził go Renault Master. Fiat trzyma jeszcze tytuł najbardziej rozchwytywanego busa w Europie, ale jest to wynik za rok 2020, podczas którego na rynku zmieniło się wiele, a zakup samochodu nie do końca był priorytetem.
Zmiany w egzemplarzach na 2021 rok są widoczne – oprócz nowego logo na pasie przednim pojawiły się chociażby światła LED, które są wydajniejsze o 30 proc. niż tradycyjne halogeny i mają "pełzające" kierunkowskazy - pierwsze w segmencie. W przypadku kabiny można mówić o rewolucji. Pojawił się bezkluczykowy dostęp do auta, elektryczny hamulec ręczny, bezprzewodowa ładowarka, porty USB-A i USB-C, gniazdo 230V czy podgrzewana przednia szyba. Kierownica dalej ma tylko regulację pionową, a plastiki są gotowe na ciężką pracę i uszkodzenia, a nie na konkurs piękności.
Oparcie pasażera składa się, zamieniając się w stolik i uchwyt na napoje. Oczywiście pojawił się też duży ekran multimediów (nawet do 10 cali, bardzo podobne wykorzystano w Jeepie) i wyświetlacz zamiast tradycyjnych zegarów (7 cali). Nie obyło się bez typowo włoskich wpadek, czyli np. połączeniu przez Apple CarPlay działającym tylko w najniżej (i najgorzej) umieszczonym porcie. Działa też - na szczęście - bezprzewodowo.
Pod maską za to pojawiła się nowa jednostka mająca pojemność 2,2 l. Jest lżejsza o 15 kg, emituje o 7 proc. mniej dwutlenku węgla (i tak przekraczając 200 g CO2/100 km) i ma wytrzymać bez awarii ok. 300 tys. km. Dostępna jest w wersji o mocy 120, 140, 160 i 180 KM (ta ma nawet 450 Nm), z czego trzy ostatnie można połączyć z 9-biegową przekładnią automatyczną. Działa bez zwłoki, ale popularniejszy będzie 6-stopniowy manual.
Zmiany poszły dalej – nowe, elektryczne wspomaganie pozwoliło na łatwiejsze parkowanie i utrzymanie Ducato na wyznaczonym pasie ruchu. Dostawczak też sam wyhamuje przed przeszkodą (również cyklistą), rozpozna znaki i sam poradzi sobie w korku, ruszając za poprzedzającym autem. "Dukat" może też być wyposażony w cyfrowe lusterko.
W walce o klienta flotowego postawiono też na możliwość postawienia hot-spota w aucie czy połączenia go z aplikacją. Wyświetla ona nie tylko położenie pojazdu, ale i jego stan, pozwala na zdalne otwarcie czy wprowadzenia alarmów w zależności od przekroczenia prędkości czy używania Ducato w wyznaczonych godzinach. Szefowie flot lubią to.
Fiat Ducato już dostępny jest w salonach, a i niektóre punkty sprzedaży oferują go od ręki. Duża zmiana techniczna nie wpłynęła na punkty mocowań towarów - dalej wersje pod zabudowy mogą być sprzedawane tak, jak dotychczas. Nic dziwnego, bowiem na rynku samochodów dostawczych czas biegnie jakby wolniej. Nie można jednak świętować sukcesu na polskim rynku, skoro mocną ofensywę prowadzi też Ford. Niemniej lifting Ducato był potrzebny.