Pieniądze w F1: Ile kosztuje utrzymanie Red Bulla?

Pieniądze w F1: Ile kosztuje utrzymanie Red Bulla?

Red Bull Racing
Red Bull Racing
Bartosz Pokrzywiński
12.06.2011 11:35, aktualizacja: 07.10.2022 17:53

Formuła 1 jest najdroższym sportem motorowym na świecie. Swego czasu Toyota wydawała rocznie ponad 300 milionów dolarów na swój zespół. Ile pieniędzy wydaje Red Bull na utrzymanie swoich teamów?

Red Bull Racing dołączył do Formuły 1 od początku sezonu 2005, wykupując od Forda team Jaguar Racing. Rok później, w F1 pojawiła się druga stajnia należąca do firmy produkującej napoje energetyczne, Scuderia Toro Rosso.

Od początku Toro Rosso miało być niskobudżetowym teamem, w którym debiutowaliby kierowcy, którzy w przyszłości mają zasiąść w bolidzie Red Bulla. Tak było właśnie z Sebastianem Vettelem.

Większość finansów w Formule 1 jest utajniona, jednak w sieci pojawiły się informacje na temat inwestycji, które poczyniła brytyjska stajnia z Milton Keynes. Od początku istnienia, czyli od 2005 roku do końca 2009 roku, właściciel obu zespołów wydał łącznie 690 milionów dolarów.

Pieniądze nie są jednak dzielone równo pomiędzy dwa zespoły. W 2007 roku budżet wynosił 146 milionów dolarów, z czego aż 128 milionów przeszło na konto Red Bulla. W 2008 roku ze 135 milionów dolarów, aż 129 milionów przejął Red Bull.

W ostatnim roku, o którym przedstawiono finansowe informacje, Red Bull zainwestował w F1 łącznie 175 milionów dolarów, z czego 158 milionów zgarnął Red Bull.

Efekty? Rok później, w 2010 roku, stajnia zdobyła oba tytuły, w klasyfikacji generalnej kierowców oraz konstruktorów, a w tym sezonie, Sebastian Vettel wygrał 5 z 6 rozegranych do tej pory wyścigów.

Czy to się opłaca? Ciężko powiedzieć. Należy jednak pamiętać o tym, że zespół pozyskuje jeszcze pieniądze od sponsorów, na przykład od Infiniti oraz z podziału zysków z reklamy wydzielanych zawsze po zakończeniu sezonu.

Źródło: Autoblog

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)