Panek pokonał złodziei. Odzyskano toyotę i wykryto "dziuplę"

Panek pokonał złodziei. Odzyskano toyotę i wykryto "dziuplę"

"Dziupla" w której odnaleziono skradzioną firmie Panek toyotę
"Dziupla" w której odnaleziono skradzioną firmie Panek toyotę
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe
Marcin Łobodziński
25.07.2019 11:48, aktualizacja: 28.03.2023 10:17

Skradziona na warszawskim Targówku toyota corolla z floty Panek CarSharing została odzyskana. Złodzieje sądzili, że stojące na ulicy auta będą łatwym łupem, jednak się przeliczyli. Nie udało im się tak, jak z Innogy GO.

Kradzież auta, w którym na pewno jest zainstalowany lokalizator GPS, brzmi jak przepis na porażkę. A jednak. Jak informuje serwis "wysokienapiecie.pl" ukradziono już dwa egzemplarze BMW i3 należące do Innogy Go, które nie zostały odnalezione. Złodzieje podobno obeszli zabezpieczenia i usunęli lokalizator GPS.

Panek się nie dał

Inaczej sprawa wyglądała podczas niedawnej kradzieży aut z floty Panka. Firma jest bardzo zdeterminowana w walce ze złodziejami, bo już wcześniej miała z nimi do czynienia. Kradziono na przykład kluczyki do hybrydowych Yarisów, które potem były sprzedawane. Już wtedy Panek CarSharing nawiązał współpracę ze służbami i razem rozpracowali złodziei.

Większa akcja miała miejsce w piątek (19 lipca), gdy na warszawskim Targówku ukradziono ich pojazd. Z piątku na sobotę trwały działania operacyjne, mające na celu odnalezienie skradzionej toyoty corolli najnowszej generacji. Dzięki współpracy z policją, firma Panek odzyskała swoje auto, a funkcjonariusze zlikwidowali prawdopodobnie jedną z wołomińskich "dziupli".

Odnalezione auto miało już częściowo zdemontowaną deskę rozdzielczą
Odnalezione auto miało już częściowo zdemontowaną deskę rozdzielczą© fot. mat. prasowe

Choć wiedzieliśmy o tym już 22 lipca, firma Panek zwlekała z oficjalnym komunikatem ze względu na trwającą jeszcze współpracę ze służbami. Ze względu na dobro śledztwa, nie mogliśmy podać tej informacji, a niektóre szczegóły wciąż są tajemnicą. W komunikacie prezes firmy zaznaczył, że po kradzieżach aut konkurencji przygotowali się na podobne sytuacje.

"Byliśmy przygotowani na taką sytuację, wiedzieliśmy, że do kradzieży doszło także w innej firmie carsharingowej w Warszawie" informuje Maciej Panek, prezes i właściciel firmy Panek S.A. "Od 19 lat zajmujemy się wypożyczaniem samochodów, mamy więc doświadczenie w walce ze złodziejami i wyłudzeniami. W strukturach Panek S.A. jest grupa osób, która w razie sytuacji związanych z bezpieczeństwem floty interweniuje. Niezależnie od pory dnia powoływany jest sztab kryzysowy. Mamy pracowników technicznych, którzy przez 24 godziny na dobę opiekują się naszymi samochodami oraz zewnętrzny monitoring" dodaje Panek w oświadczeniu.

W oficjalnym komunikacie czytamy:

"Przed kradzieżami samochody chronią systemy, które odporne są na wiele metod kradzieżowych. Zabezpieczane są także podzespoły i części. Pojazdy są monitorowane i regularnie i przez całą dobę sprawdzane. Można także liczyć na użytkowników i przechodniów, którzy zgłaszają sytuacje podejrzane i niepokojące. Toyoty Corolle są ponadto wyposażone w oświetlenie postojowe, dzięki któremu nawet w ciemnych miejscach są widoczne i łatwiej monitorowane. Firma Panek zapowiada, że identycznie będzie w przypadku wszystkich wprowadzanych do floty samochodów".

Podejrzany 27-letni mężczyzna

Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Wołominie zatrzymali 27-latka, który już usłyszał zarzuty paserstwa. Mężczyźnie może teraz grozić kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Funkcjonariusze zdobyli informację, że w jednym z prywatnych garaży w Wołominie może znajdować się pojazd pochodzący z kradzieży. W obecności 27-letniego mężczyzny, właściciela posesji, sprawdzili pomieszczenia gospodarcze, a w jednym z nich odnaleźli auto firmy Panek z częściowo zdemontowaną deską rozdzielczą.

Wstępnie przesłuchany 27-latek oświadczył, że wynajął pomieszczenie garażowe nieznanemu mu innemu mężczyźnie na kilka dni, pobierając za to 300 złotych. W związku z tym został zatrzymany. Usłyszał zarzuty przyjęcia do ukrycia pojazdu pochodzącego z przestępstwa.

"Naszym priorytetem jest wpłynięcie na sytuację, która miała miejsce w Wołominie i spowodowanie, żeby nie było na to społecznego przyzwolenia. Każdy nasz samochód, który wjeżdża do garażu, szczególnie w podwarszawskich miejscowościach jest dla nas potencjalnie zagrożony kradzieżą" komentuje sprawę Maciej Panek.

Komunikat Panek S.A.

Firma Panek będzie wdzięczna za przekazanie wszelkich informacji, które mogą pomóc w działaniach policji. Priorytetem jest jak najszybsze udowodnienie winy osobom, które są zamieszane w sprawę kradzieży. Informacje na temat zajścia należy zgłaszać:

  • []mailowo: bok@panekcs.pl[]telefonicznie: 690 20 20 20

Na osoby, które udzielą znaczących dla śledztwa informacji lub poinformują o bieżących podejrzanych zachowaniach z samochodami Panek CarSharing czekają wysokie nagrody.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)