WAŻNE
TERAZ

Rosyjskie drony naruszyły przestrzeń powietrzną Polski

Oszczędnie, ale z godnością [przegląd redakcji #28]

W tym tygodniu i w naszym 28. przeglądzie redakcyjnym postanowiliśmy zaprezentować auta, które naszym zdaniem są oszczędne, ale wyglądają fajnie lub po prostu są fajne.

VW Lupo 3LVW Lupo 3L
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe/VW
Platforma Autokult

Mateusz Lubczański - BMW i8

BMW i8
BMW i8 © fot. Mateusz Lubczański

Nie ma się nad czym zastanawiać - nawet gdyby BMW pokazało i8 dziś, byłaby to nie lada premiera. Samochód ma trzycylindrowy silnik o pojemności 1,5 l, połączony z układem hybrydowym ładowanym z gniazdka. 50 km zasięgu "na prądzie" wystarczy w zupełności, a przyjemność jazdy bez dachu w ciszy jest nie do przecenienia.

Dla mnie to tzw. future classic, którego wartość będzie tylko rosła. Oszczędzanie paliwa nigdy nie było tak przyjemne.

Mariusz Zmysłowski - BMW i3

BMW i3
BMW i3 © fot. Mariusz Zmysłowski

Ten hatchback ma wszystko, czego potrzeba - przewiezie wygodnie 4 osoby, ma wystarczający zasięg do codziennej jazdy i świetne wnętrze, w którym naprawdę można poczuć, że jeździmy czymś innym. Chociaż od premiery minęło już kilka lat, podobnie jak w przypadku i8, ten samochód właściwie się nie zestarzał. Dzięki kompaktowym rozmiarom i3 jest tym, czego tak naprawdę potrzeba do codziennej mobilności.

Aleksander Ruciński - VW Lupo 3L

Miejskie autko ze złotej ery diesla – czasów, w których naprawdę wierzono w potęgę silników wysokoprężnych. Nie bez powodu, a Lupo 3L jest tego najlepszym przykładem. Zaprojektowane po to, by zużywać 3 litry ON na 100 km przy zachowaniu względnej dynamiki i użyteczności na co dzień.

VW Lupo 3L
VW Lupo 3L © fot. mat. prasowe/VW

Nie wszyscy wiedzą, że było czymś więcej niż tylko Lupo z oszczędnym dieslem. Wersję standardową oraz 3L dzieli bowiem techniczna przepaść – głównie w kwestii rozwiązań obniżających masę nadwozia i opory powierza.

To jeden z najbardziej zaawansowanych technicznie małych samochodów w historii, opakowany w wyjątkowo niepozorne nadwozie. Trzymałbym pod kocem, bo za kilka lat, w dobie elektryfikacji, ten mieszczuch z dieslem będzie niezłym dziwadłem.

Maciej Gomułka - VW up! GTI

Obraz pudełkowatego miejskiego samochodu, który na pierwszy rzut oka wydaje się tylko jednym z trojaczków grupy Volkswagena, może się zmienić, kiedy spojrzymy na odmianę GTI oferowaną przez markę z Wolfsburga.

VW up! GTI
VW up! GTI © fot. mat. prasowe/VW

Up! w przeciwieństwie do oferowanych jeszcze niedawno bliźniaczych modeli (Skoda Citigo, Seat Mii) może pochwalić się usportowioną wersją wyposażoną w turbodoładowany silnik 1.0 o mocy 115 KM. Samochód daje gokartową frajdę z prowadzenia, jednak podczas spokojniejszych podróży nie wpłynie to na zmęczenie kierowcy i pasażerów. Up! GTI wygląda rasowo, nie jest nudny, a dodatkowo pozwala na tanią jazdę. Cierpliwemu kierowcy bez trudu uda się osiągnąć wynik w przedziale 4-6 litrów na setkę.

Marcin Łobodziński - Mercedes EQS

Oszczędnie, ale z godnością? Ja jestem raczej za tym, by było oszczędnie, ale z rozmachem. Dlatego wybieram elektrycznego Mercedesa EQS.

Wnętrze definiuje ten samochód, choć wygląd zewnętrzny też jest fantastyczny
Wnętrze definiuje ten samochód, choć wygląd zewnętrzny też jest fantastyczny © fot. Konrad Skura

Jaki to jest samochód! Jeździłem nim tylko jeden dzień i to był zdecydowanie najkrótszy dzień w moim życiu. Nie, absolutnie nie jestem z teamu Mercedes. Szczerze, u mnie hierarchia premium wygląda tak: 1. Audi, 2. BMW, 3. Volvo, 4. Jaguar, 5 Mercedes. Naprawdę. Ale EQS rozbił bank.

Mam gdzieś jego niedociągnięcia, do których Mercedes już mnie przyzwyczaił. Nie obchodzi mnie nawet to, jaką wersję bym kupił, bo chodzi głównie o jego cudownie komfortowe wnętrze i wygląd. A do tego zużycie energii niech będzie na poziomie 30 kWh/100 km, to daje teraz ok. 30 zł na 100 km przy ładowaniu w domu (to jak 9 l LPG).

A nawet gdyby prąd był po 2 zł, to jest 60 zł/100 km, czyli tak, jakby spalanie wynosiło 9 l benzyny na 100 km. W samochodzie, w którym po raz pierwszy raz w życiu, po dojechaniu do domu powiedziałem: "ja tu sobie jeszcze trochę posiedzę".

Tomasz Budzik - Honda CR-Z

Wygląda zdecydowanie inaczej niż ówczesna konkurencja
Wygląda zdecydowanie inaczej niż ówczesna konkurencja © mat. pras.

Auto, z którym chcemy oszczędzać, przede wszystkim nie może być zbyt drogie. Po drugie, musi oferować oszczędny, przynajmniej w założeniu, napęd. My postawiliśmy jeszcze jeden warunek – zero nudy. Takie wymogi spełnia Honda CR-Z. Japoński maluch w swoim czasie nie spotkał się z ciepłym przyjęciem. Po CRX-ie wymagano od niego sportowych aspiracji, których ze względu na hybrydowy napęd mieć po prostu nie mógł. Ale jeśli po latach będziemy chcieli dostrzec w tym modelu sposób na tańszą jazdę, okaże się świetnym wyborem.

Nie jest to nudny mieszczuch. Auto przykuwa wzrok, odznacza się niebanalnym wnętrzem, w którym elektroniczne zegary połączono z pochodzącą jakby z innej epoki środkową konsolą, wypełnioną przyciskami i zwieńczoną monochromatycznym wyświetlaczem. Auto odznacza się niską pozycją za kierownicą i niezłymi właściwościami jezdnymi. Choć z tych ostatnich oszczędzający paliwo będą korzystać zapewne rzadko. Nietypowe jest również to, że tę hybrydę sprzedawano z manualną przekładnią.

Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Jeśli nagrywasz policjanta, nie mów mu jednej rzeczy
Jeśli nagrywasz policjanta, nie mów mu jednej rzeczy
Kolejna podwyżka stawek za przejazd autostradą A2. To już druga w tym roku
Kolejna podwyżka stawek za przejazd autostradą A2. To już druga w tym roku
Tak wygląda Škoda Octavia przyszłości. Nie ma mowy o żadnym SUV-ie
Tak wygląda Škoda Octavia przyszłości. Nie ma mowy o żadnym SUV-ie
Koniec rosyjskiego eldorado. Ogromny spadek sprzedaży chińskich aut
Koniec rosyjskiego eldorado. Ogromny spadek sprzedaży chińskich aut
Sprawdziłem całoroczne opony latem. Test w warunkach drogowych
Sprawdziłem całoroczne opony latem. Test w warunkach drogowych
Cupra Tindaya to nowa wizja przyszłości marki. Kierowcy nie zastąpi tryb autonomiczny
Cupra Tindaya to nowa wizja przyszłości marki. Kierowcy nie zastąpi tryb autonomiczny
Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik palący 3,9 l/100 km
Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik palący 3,9 l/100 km
Relacja z targów IAA 2025: kolejna odsłona wojny Europa kontra Chiny
Relacja z targów IAA 2025: kolejna odsłona wojny Europa kontra Chiny
Test: Mini Countryman C – dzieci dorastają, ale pewne rzeczy się nie zmieniają
Test: Mini Countryman C – dzieci dorastają, ale pewne rzeczy się nie zmieniają
Koncern zmienił zdanie. Jednak będą auta spalinowe
Koncern zmienił zdanie. Jednak będą auta spalinowe
Nie znał nowych przepisów. Za głupi żart grozi mu 5 lat więzienia
Nie znał nowych przepisów. Za głupi żart grozi mu 5 lat więzienia
Nowe Porsche 911 Turbo S już wycenione w Polsce. Było drogo, jest jeszcze drożej
Nowe Porsche 911 Turbo S już wycenione w Polsce. Było drogo, jest jeszcze drożej