Nowa zasada parkowania w centrach handlowych. Łatwa do zapamiętania, trudna do wykonania
Od 4 maja znów działają centra i galerie handlowe, ale funkcjonują już inaczej niż przed pojawieniem się koronawirusa. Wśród wielu obostrzeń i nowych reguł jedną z najważniejszych jest ta dotycząca parkowania. W teorii jest prosta i logiczna, ale ma szansę bardzo szybko stać się martwym przepisem. Wszystko przez luźne wytyczne i nieprzewidziane przez ustawodawcę sytuacje.
04.05.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:43
Od 4 maja podczas wizyty w centrum handlowym trzeba będzie pamiętać o kilku ważnych zasadach. Tak jak w innych miejscach, na terenie pasażu trzeba nosić maseczkę i utrzymywać bezpieczny dystans od innych osób. Ze stref gastronomicznych można korzystać tylko poprzez zakup jedzenia na wynos. Zamknięte pozostają miejsca takie jak siłownie, place zabaw, kina i zakłady fryzjerskie.
Zmotoryzowani o pierwszej zasadzie muszą pamiętać już podczas parkowania swojego samochodu przed wejściem do galerii. Według nowych wytycznych kierowcy w takich miejscach są zobowiązani parkować na co drugim miejscu postojowym. Przepis ten jest tożsamy z pozostałymi zaleceniami mającymi na celu utrzymanie bezpiecznego dystansu w dobie pandemii. Z paru względów najprawdopodobniej pozostanie on jednak tylko wirtualnym życzeniem ustawodawcy.
Po pierwsze, już w samym przepisie zawarte jest zastrzeżenie, które pozostawia duże pole do manewru (dosłownie i w przenośni). Zasada parkowania na co drugim miejscu obowiązuje, chyba że w taki sposób został już zapełniony cały parking. Wtedy, uwzględniając szczególne środki bezpieczeństwa, można parkować już na każdym miejscu.
Zobacz także
Można wyobrazić sobie, że nie każdy kierowca będzie skłonny do sumiennej kontroli stanu zapełnienia wszystkich stref parkowania, szczególnie że w przypadku tych najbardziej rozległych centrów handlowych jest ich naprawdę wiele i potrafią być znacznie od siebie oddalone. Co więcej, przepis ten nie przewiduje takiej sytuacji, w której zaparkowałem samochód "lusterko w lusterko" z innymi, ponieważ rzeczywiście nie miałem innej możliwości, ale na zakupach zeszło mi tak dużo czasu, że po powrocie połowa parkingu była już pusta. Czy w takim przypadku należy mi się kara?
Tu dochodzimy do drugiej, trudnej do wyobrażenia sytuacji. Parking centrum handlowego jest terenem prywatnym, ale jeśli posiada odpowiednie oznakowanie spełniające przepisy ruchu drogowego, to teoretycznie ma na nim prawo interweniować policja. Czy to oznacza, że od 4 maja możemy spodziewać się patroli policyjnych pod galeriami handlowymi, które będą sprawdzały, czy ktoś stanął na wolnym miejscu tuż pod wejściem, bo rzeczywiście na przeciwległym końcu parkingu nie było dla niego wolnego miejsca z odpowiednią przerwą od innych aut?
Na koniec warto poruszyć jeszcze jeden wątek, o którym ustawodawca chyba całkiem zapomniał przy opracowywaniu tych przepisów, a więc o wszystkich miejscach postojowych niestandardowych, to znaczy tych przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych, rodzin z dziećmi, programów car-sharingowych i ładowania samochodów elektrycznych. Czy przy nich także należy kierować się zasadą zwalniania co drugiego miejsca?
Wszystko wskazuje na to, że przy parkowaniu w centrach handlowych bardziej niż przepisami będzie trzeba kierować się intuicją. A przede wszystkim wiarą, że "jakoś to będzie". Ale to akurat w przypadku obecnej sytuacji nie jest niczym wyjątkowym.