Opancerzone radiowozy niebawem dołączą do policyjnej floty. Znamy wymogi przetargu
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Polska policja znów kupuje radiowozy, choć tym razem naprawdę niezwykłe. Mowa bowiem o opancerzonych pojazdach, które mają wytrzymać wybuch miny lub ostrzał pociskami kalibru 7,62, a przy tym wszystkim wyglądać jak zwykłe, cywilne auto. Przed producentami, którzy przystąpią do przetargu, stoi więc niełatwe zadanie.
Dwa opancerzone radiowozy polskiej policji mają zostać przekazane do użytku funkcjonariuszom jeszcze w 2020 roku. W związku z tym poznaliśmy już szczegółowe wymogi, jakie powinny spełniać te wyjątkowe pojazdy, które w przyszłości będą wykorzystywane w akcjach wymagających dyskrecji i maksymalnego poziomu bezpieczeństwa.
Zobacz także
Kluczowym życzeniem policjantów jest wysoki poziom ochrony balistycznej. Oznacza to, że opancerzone radiowozy powinny wytrzymać ciągły ostrzał z broni wykorzystującej pociski kalibru 7,62 lub większe, a także wybuch min. Pojazdy muszą też poradzić sobie z wybuchem dwóch granatów ręcznych pod podłogą lub 15 kg trotylu w odległości nie większej niż 4 metry od auta.
Producenci, którzy przystąpią do przetargu, będą więc musieli zadbać o odpowiednie wzmocnienia konstrukcji czy grube, klejone szyby stanowiące obowiązkowe wyposażenie w pojazdach opancerzonych. Oprócz tego niezbędne są opony typu run flat, pozwalające na kontynuowanie jazdy po utracie ciśnienia czy specjalistyczne oświetlenie z funkcją blackout, która natychmiastowo wyłącza wszystkie źródła światła w razie, gdyby funkcjonariusze chcieli przebywać w ukryciu.
Szczegółowo sprecyzowano również listę wyposażenia, na której znajdziemy m.in. automatyczną klimatyzację, audio z Bluetooth, tempomat, gniazda USB, kamerę cofania, podgrzewane dysze spryskiwaczy, czy multimedia z 10-calowym ekranem i nawigacją. Do tego trzeba doliczyć bardziej nietypowe elementy jak noże do cięcia pasów bezpieczeństwa, czy łatwa do utrzymania w czystości tapicerka o ciemnej kolorystyce.
Ponadto opancerzone radiowozy muszą być napędzane silnikiem o pojemności co najmniej 4,35 litra, który będzie generował moc nie mniejszą niż 360 KM. Auto gotowe do jazdy, z pełnym bakiem o pojemności co najmniej 80 litrów powinno być w stanie rozpędzić się do 175 km/h. Przyspieszenia od 0 do 100 km/h natomiast nie sprecyzowano.
W przeciwieństwie do wymiarów nadwozia: rozstaw osi w przedziale 2,9-3 metry, długość do 4,9 do 5,1 metra, a także maksymalna wysokość i szerokość - odpowiednio 1,85 m oraz 2,1 m. Jeśli dodamy do tego prześwit większy niż 19 mm i określone minimalne kąty terenowe: natarcia - 23 stopnie, zejścia - 20 stopni i rampowy - 18 stopni, oczywistym stanie się, że policjanci szukają raczej SUV-a lub terenówki.
Dość dokładnie określono też wygląd zewnętrzny - czarny lakier nadwozia, czarne ramki tablic rejestracyjnych i brak jakichkolwiek oznaczeń, czy dodatkowych akcesoriów, które mogłyby rzucać się w oczy. Radiowozy mimo dodatkowego sprzętu na pokładzie i opancerzenia mają w kwestii prezencji odpowiadać wersji seryjnej.
Producenci mają teraz kilka miesięcy na przygotowanie i przedstawienie swoich ofert. To bez wątpienia jeden z najbardziej interesujących policyjnych przetargów w ostatnim czasie, więc naprawdę jesteśmy ciekawi zwycięzców.