Od stycznia zmiany w przepisach o licznikach i dużych pojazdach. Znikną absurdy
1 stycznia 2022 r. w życie ma wejść nowelizacja przepisów dotyczących kontroli po wymianie licznika oraz rejestracji pojazdów nienormatywnych. Znikną absurdy, które dziś mogą drogo kosztować właścicieli dużych pojazdów, maszyn budowlanych czy wózków widłowych.
08.06.2021 | aktual.: 14.03.2023 16:15
Korekta przepisów o licznikach
Ministerstwo Infrastruktury wraca do pomysłu z listopada 2020 r. Zaprezentowany wówczas projekt nowelizacji Prawa o ruchu drogowym przeszedł proces opiniowania i na kilka miesięcy trafił do legislacyjnej lodówki. Tuż przed długim czerwcowym weekendem w sprawie drgnęło. Projekt trafił do Komitetu Rady Ministrów ds. Cyfryzacji i otrzymał zakładaną datę wejścia w życie – 1 stycznia 2022 r. Co wówczas ma się zmienić?
Zobacz także
Korekcie poddane zostaną zapisy dotyczące kontroli przebiegu. Od 25 maja 2019 r. nieuprawniona zmiana wskazania licznika jest przestępstwem, a osoba, która w pojeździe wymienia zegary wraz z licznikiem, w ciągu 14 dni musi udać się na stację kontroli pojazdów, by diagnosta odnotował tę operację. Kłopot w tym, że dziś takiemu prawu podlega każdy "środek transportu przeznaczony do poruszania się po drodze oraz maszyna lub urządzenie do tego przystosowane". Dotyczy to więc nawet pojazdów, których nie trzeba rejestrować.
To absurd, bo w razie naprawy wymagającej wymiany zespołu zegarów w stacji kontroli pojazdów musi pojawić się nawet właściciel wózka widłowego czy sprzętu budowlanego – jeśli posiada on licznik kilometrów. Jak w uzasadnieniu nowelizacji przyznaje Ministerstwo Infrastruktury, "diagnosta, który miałby weryfikować (odczytywać) stan drogomierza we wszystkich pojazdach, nie ma ani uprawnień, ani kompetencji do sprawdzania podzespołów np. maszyn niedrogowych". Co więcej, stacje kontroli pojazdów nie zawsze są przystosowane do przyjmowania tak dużych maszyn. Co jednak najważniejsze, funkcjonujący obecnie przepis niczego nie zmienia na lepsze. Prawo o licznikach wprowadzono przecież po to, by uzdrowić rynek używanych samochodów czy motocykli. Potencjalny nabywca koparki z drugiej ręki nie ocenia zaś jej stanu po wskazaniu licznika.
Według projektu od 1 stycznia 2022 r. po zmianie drogomierza u diagnosty nie będzie musiał pojawić się właściciel lub posiadacz pojazdu, który nie podlega rejestracji, a więc wolnobieżnego. Wyjątek stanowią jedynie te wchodzące w skład kolejki turystycznej. Ponadto nowelizacja zwalnia z konieczności odnotowania wymiany licznika pojazdy używane przez policję, ABW, wywiad i inne służby. Ma to zapewnić większe bezpieczeństwo danych na temat nieoznakowanych wozów tych służb.
Przyspieszenie w dużym rozmiarze
Nowe przepisy zmienią także sposób wydawania indywidualnych odstępstw od warunków technicznych, jakim powinien odpowiadać pojazd. Dziś taką decyzję podejmuje resort transportu. Jest ona potrzebna do zarejestrowania pojazdu, który nie spełnia wymogów prawa co do wymiarów, nacisku na poszczególne osie czy masy, co często zdarza się w przypadku specjalnych ciężarówek przeznaczonych do transportu wyjątkowo dużych przedmiotów.
Jak informuje MI, w ostatnim czasie nastąpił wyraźny wzrost liczby takich wniosków i obecnie rocznie jest ich blisko 1,5 tys. To przekracza możliwości resortu. Co więcej, od początku 2020 r. należy zarejestrować używany pojazd z zagranicy do 30 dni od jego sprowadzenia. Tymczasem na decyzję o odstępstwach czeka się nawet do 90 dni. W efekcie nabywcy takich pojazdów narażeni są na karę w wysokości do 1000 zł, mimo braku winy ze swojej strony. Według ministerstwa rocznie jest około 800 takich spraw.
Rozwiązaniem problemu ma być przeniesienie kompetencji w tym zakresie na Transportowy Dozór Techniczny, który ma zajmować się wydawaniem decyzji. TDT ma także otrzymać dostęp do bazy danych Centralnej Ewidencji Pojazdów, co ma przyspieszyć czynności tego organu w związku z nowymi obowiązkami po zaplanowanych na 1 stycznia 2022 r. zmianach w przeglądach pojazdów.