Nowy Rolls-Royce Goldfingera. Takie świętowanie rozumiem!
60 lat temu na dużym ekranie pojawił się "Goldfinger", trzecia część serii o agencie 007. Z tej okazji Rolls-Royce przygotował Phantoma, którym mógłby dziś jeździć czarny charakter, Auric Goldfinger.
25.10.2024 | aktual.: 25.10.2024 16:28
W filmie Goldfinger jeździł Phantomem III Sedanca de Ville. Dziś pewnie poruszałby się Phantomem. O ile nadwozie pierwowzoru zrobione było w filmie ze złota (by je łatwo przemycać), tak ten pojedynczy egzemplarz ma już tylko kolor lakieru imitujący ten kruszec. Za to figurka Spirit of Ecstasy pokryta jest już 18-karatowym złotem.
O wiele więcej dzieje się we wnętrzu. Projekt był realizowany przez trzy lata i obejmuje np. sztabkę złota na tunelu środkowym w kształcie małego Phantoma (Rolls używa nazwy "Speedform"). W schowku za to znajdziemy wytłoczone słowa Goldfingera "To jest złoto, panie Bond. Całe życie byłem zakochany w jego kolorze, blasku i boskim ciężarze".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie trzeba chyba dodawać, że otwory wentylacyjne, maskownice głośników czy progi pokryte są złotem. Tak jak tabliczka z numerem VIN.
Deska rozdzielcza zawiera kontury przełęczy Furka, którą Bond jechał za Goldfingerem, a na podsufitce zobaczymy układ gwiazd z 11 lipca 1964 roku, kiedy to nakręcono ostatnią scenę w Szwajcarii. 719 gwiazd ułożono ręcznie.
Stoliki pokryte są 22-karatowym złotem (z mapką Fortu Knox), a w bagażniku znajdziemy kij golfowy, tak jak w oryginale. Co ciekawe, nawet tablica rejestracyjna zgadza się z tą filmową – AU 1 to odniesienie do chemicznego symbolu złota.