Nowy Nissan Juke w oficjalnej zapowiedzi. Premiera już we wrześniu
Po 9 latach od rynkowego debiutu Nissan nareszcie zapowiada drugą generację swojego popularnego crossovera. Nowy Juke zadebiutuje 2 września 2019 roku - data została potwierdzona przy okazji publikacji oficjalnej zapowiedzi. Dzięki niej wiemy też czego mniej więcej się spodziewać.
23.07.2019 | aktual.: 28.03.2023 10:20
Kiedy dekadę temu Nissan zaprezentował Juke'a podczas salonu w Genewie, wszyscy przecieraliśmy oczy ze zdumienia. Crossover o bardzo nietypowym kształcie wzbudził wiele kontrowersji i nie od razu przypadł wszystkim do gustu. Jak się jednak okazało - klienci go pokochali. Na tyle, by opłacało się utrzymywać model przy życiu przez 9 lat od rynkowego debiutu. To kawał czasu. Nic dziwnego, że w końcu podjęto decyzję o wprowadzeniu następcy.
Zobacz także
Póki co w sieci pojawiły się dwie fotografie przedstawiające nowego Juke'a. Oczywiście nie w całej okazałości. Jak na razie dysponujemy zdjęciem oświetlenia oraz zaciemnioną fotografią przodu. Chętni na więcej muszą uzbroić się w cierpliwość, lecz już dziś można śmiało stwierdzić, że auto nie straci nic ze swego wyjątkowego charakteru.
Japończycy nie zrezygnowali z nietypowego przodu z podzielonymi światłami, choć te górne będą węższe i ostrzej narysowane niż dotychczas. Dolne z kolei wyróżniają się ciekawymi, trójramiennymi wkładami. Linie nadwozia wydają się natomiast być kontynuacją tego, co już znamy. Najwyraźniej Nissan uznał, że nietypowe rysy Juke'a się sprawdziły.
Jeśli chodzi o kwestie techniczne - nowy crossover będzie bazował na platformie CMF-B, wykorzystywanej m.in. przez Renault Clio. Powinniśmy więc spodziewać się podobnego wyposażenia i tych samych silników, wliczając w to benzynowe jednostki 1.0 i 1.3 oraz diesla 1.5. Pod znakiem zapytania stoi natomiast obecność hybrydy i mocniejszego benzyniaka. Co ważne, w bogatszych wersjach nie wyklucza się napędu na cztery koła.
Oficjalna premiera małego Nissana nastąpi na początku września, a w salonach auto powinno pojawić się z początkiem nowego roku. Czas pokaże, czy druga generacja powtórzy sukces poprzednika. Dziś konkurencja w segmencie jest znacznie większa niż 9 lat temu, więc Japończycy muszą przyłożyć się do pracy.