Nokian wycofuje się z Rosji. Do tej pory produkowali tam 80 proc. opon
W ostatnich tygodniach w świecie motoryzacji ma miejsce lawina ucieczek międzynarodowych firm motoryzacyjnych z Rosji. Dla jednych koncernów jest to decyzja mniej, a dla innych bardziej bolesna. Chyba żadna firma nie miała jednak przed sobą tak trudnego zadania jak Nokian.
30.10.2022 10:18
Od czasu ataku Rosji na Ukrainę prowadzenie przez międzynarodowe przedsiębiorstwa biznesu w pierwszym z tych państw jest problematyczne. Po pierwsze, ze względu na nałożone przez państwa zachodnie obostrzenia produkcja czegokolwiek może być trudna. Po drugie, współpraca z Rosją w oczach konsumentów z Europy czy USA nie wygląda dobrze. To właśnie dlatego od miesiąca trwa fala formalnych ucieczek z największego państwa świata. Postąpiły tak firmy takie jak Toyota, Kia, Mazda czy Hyundai. Teraz taki sam krok postanowił zrobić Nokian.
Fiński producent ogumienia poinformował, że za 400 mln euro pozbył się na rzecz firmy Tatneft PJSC wszystkiego, co było związane z działalnością Nokiana w Rosji. Decyzja będzie musiała zostać zatwierdzona przez organy regulacyjne Rosji, co oznacza, że cała operacja może jeszcze potrwać. Dla Finów zapowiadane od końca czerwca wycofanie się z Rosji było nad wyraz trudne. W 2021 to właśnie tam wyprodukowano około 80 proc. opon Nokiana, które trafiły do pojazdów osobowych.
Trudno wskazać producenta z branży motoryzacyjnej, dla którego zerwanie kontaktów biznesowych z Rosją oznaczałoby tak wielką rewolucję w kontekście funkcjonowania firmy. Co ważne, Finowie mają całkiem świeże inwestycje w Rosji. W czerwcu 2021 r. uruchomili we Wsiewołożsku ultranowoczesny magazyn ogumienia przewidziany na 1,6 mln sztuk opon. Wiele czynności związanych z lokowaniem i składowaniem opon zostało tam zautomatyzowanych. Wraz ze znajdującą się w tej miejscowości fabryką został on nazwany najnowocześniejszym obiektem oponiarskim w Europie.
Nokian działał na rosyjskim rynku od 2005 r. Teraz firma zwiększa produkcję w fabrykach zlokalizowanych w USA oraz w Europie. Finowie planują też nowe inwestycje na Starym Kontynencie. Jak informuje skandynawska firma, krok, który właśnie wykonała, będzie miał negatywny wpływ na sprzedaż opon przez dwa lub trzy lata, szczególnie w Europie Środkowej.
Przykład Nokiana pokazuje, że nawet firma, która sporo zainwestowała i w dużym stopniu uzależniła swój rozwój od działań na rosyjskim rynku, może się z niego wycofać. Interesujący będzie dalszy los zakładów, które teraz są opuszczane przez swoich zachodnich posiadaczy lub współwłaścicieli. Czas pokaże, co stanie się z tą infrastrukturą.