Nissan GT‑R GT23, czyli wyścigówka z toru prosto na ulicę
Marzyliście kiedyś o tym, by torowym samochodem móc poruszać się na co dzień? JRM Group wychodzi naprzeciw waszym potrzebom. Przerobią 23 egzemplarze Nissana GT-R Nismo GT1, by móc poruszać się nimi po drogach publicznych. Jest tylko jeden problem: cena.
18.12.2019 | aktual.: 22.03.2023 16:57
Nie jest przypadkiem, że to właśnie JRM Group postanowiło przerobić Nissany GT-R Nismo GT1 na drogowe potwory. Zespół ten bowiem zdobył tytuł mistrza świata w swojej klasie we wspominanym wyżej samochodzie. Kto więc zna ów pojazd lepiej, niż oni sami.
Zanim jednak auto wyjedzie na drogi, inżynierowie z Daventry nieco zmodyfikują nadwozie i kilka podzespołów torowego GT-R. Auto otrzyma zmienione zderzaki, maskę z imponującymi wlotami powietrza oraz poszerzone błotniki z również niemałymi otworami. Tył zaś zdobić będzie centralnie umieszczona, podwójna końcówka wydechu. Dzięki zastosowaniu lżejszych materiałów udało się obniżyć wagę GT-R GT23 do zaledwie 1275 kg.
Wnętrze zostało przejęte niemal prosto z wyścigowego auta. Znajdziemy tu głębokie, kubełkowe fotele, ścięte koło kierownicy, całe mnóstwo różnych pokręteł i kolorowych przycisków oraz kilka wyświetlaczy informujących nas o najważniejszych funkcjach życiowych pojazdu.
Jeśli chodzi o zawieszenie, z przodu inżynierowie z JRM Group zastosowali regulowane, podwójne wahacze poprzeczne. Umieszczona z tyłu 6-stopniowa, sekwencyjna skrzynia biegów wymagała delikatnej korekty pozycji, podobnie jak umieszczone z przodu 3,8-litrowe serce V6. Jednostka została nieco wzmocniona i generuje aż 650 KM. W przeciwieństwie do seryjnego auta, GT-R GT23, podobnie jak torowe GT1, dysponuje napędem wyłącznie na tylną oś.
Niestety, powstaną tylko 23 egzemplarze tego wyjątkowego sportowca. Jak nietrudno się domyśleć, cena również jest wyjątkowa. JRM Group przyjmie z otwartymi ramionami każdego, kto będzie gotów zapłacić za ich dzieło 380 tys. funtów (ok. 1,9 mln zł).