Nie chcę takich relacji Formuły 1!

Nie chcę takich relacji Formuły 1!

Nie chcę takich relacji Formuły 1!
Bartosz Pokrzywiński
27.03.2010 14:14, aktualizacja: 02.10.2022 20:21

Sobota, a ja obudziłem się o 6:45. Łyk gorącej kawy miało mi zastąpić oglądanie kwalifikacji do jutrzejszego wyścigu F1 o GP Australii. Chciałem żeby 14-calowe okno na świat zajmujące miejsce w moim pokoju stało się, jak co wyścig, portalem przenoszącym mnie na tor, gdzie spośród innych bolidów wyróżniać się będzie się żółto-czarna strzała, której silnik będzie akompaniamentem dla delikatnego głosu komentatorów telewizyjnych. Łudząc się zmarnowałem prawie godzinę snu.

Sobota, a ja obudziłem się o 6:45. Łyk gorącej kawy miało mi zastąpić oglądanie kwalifikacji do jutrzejszego wyścigu F1 o GP Australii. Chciałem żeby 14-calowe okno na świat zajmujące miejsce w moim pokoju stało się, jak co wyścig, portalem przenoszącym mnie na tor, gdzie spośród innych bolidów wyróżniać się będzie się żółto-czarna strzała, której silnik będzie akompaniamentem dla delikatnego głosu komentatorów telewizyjnych. Łudząc się zmarnowałem prawie godzinę snu.

Dlaczego nie piszę o kolejnym stuningowanym Audi albo o wynikach sprzedaży Fiata? Bo coraz mniej podobają mi się relacje z wyścigów F1.

Nie wiem jakie możliwości daje 50-cali w High Definition, ale oddałbym nerkę za to, ażebym mógł oglądać relację z kwalifikacji czy wyścigu, z kamery umieszczonej na wybranym przeze mnie bolidzie. Widzieliście chociaż trzecią część czasówki? Nie pozwę nikogo do sądu, ale byłoby miło, gdyby realizator chociaż na chwilę pokazał żółto-czarny bolid, bo dzisiaj nie widziałem go ani przez chwilę.

Bardzo lubię głos Pana, który chyba od początku przeniesienia relacji do tej telewizji, komentuje wydarzenia na torze. Problem w tym, że średnio 2-3 razy na wyścig mam ochotę zakleić mu usta taśmą klejącą. Dlaczego? Chcę usłyszeć wiadomości z boksów podawane kierowcy w języku angielskim, co czesto jest niemożliwe, bo komentujący musi dokończyć swoją myśl. Podobnie jest kiedy Pan zacznie np. "Robert Kubica nie wyjechał jeszcze na tor..." myśl kończy się po 3 minutach przypuszczeń pt. "Dlaczego to Renault nie daje Polakowi szansy?", nieistotne jest to, że w między czasie żółto-czarny bolid ustanowił rekordy w dwóch pierwszych sektorach.

Szkoda również, że Panowie siedzą teraz w studiu w Polsce, a nie w miejscu, gdzie odbywa się wyścig, tak jak to było chyba w sezonie 2008, kiedy to na początku relacji mieliśmy nagranie z paddocku, które pokazywało duet komentatorów pośród gwiazd świata F1. To naprawdę było ciekawe.

Brakuje mi także drugiego Pana, który był chodzącą encyklopedią i zawsze miał coś do powiedzenia, również w kwestii merytorycznej. Nie chcę żeby relacje z wyścigów F1 stały się widowiskiem dla każdego, gdzie co wyścig będzie się objaśniało ile cylindrów ma silnik. Skoro wstaję o 7 rano to chcę wiedzieć jaka jest temperatura toru i w jaki sposób może to rzutować na czasy poszczególnych kierowców. Kiedy Robert jest na torze, chcę na bieżąco znać czasy jego okrążeń, a tak jadę na dwa monitory z live timingiem na F1.com.

Jeżeli podobnie jak ja interesujesz się wszystkim co jest związane z F1, to zauważyłeś pewnie, że z relacji w TV nie dowiesz się niczego interesującego, zupełnie jakby cały ten obraz prezentowany nam, tworzyli amatorzy na co dzień zajmujący się szyciem swetrów i reklamowaniem firm na koszulkach podczas relacji telewizyjnych.

Jaki z tego wniosek? Im więcej wiem o F1, tym mniej chce mi się oglądać relacje w TV i bardziej kusi mnie siedzenie przed tabelką z cyferkami.

PS. Celowo nie używałem nazwisk, nie miałem również zamiaru nikogo obrazić, są to tylko moje własne przemyślenia, z którymi nie każdy musi się zgadzać.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)