Nastolatek wjechał na plażę. To dopiero był początek jego kłopotów
Wystarczyło trochę miękkiego piachu, by pokonać opla corsę. Wezwany na pomoc prius nie okazał się lepszy. To jednak początek problemów "kierowców".
17.01.2023 | aktual.: 17.01.2023 11:20
Strażnicy miejscy z VII oddziału terenowego na początku stycznia patrolowali nadwiślańskie tereny na warszawskiej Pradze-Południe. Zauważyli na plaży Poniatówka dwa zakopane w miękkim piachu samochody.
Okazało się, że oplem na plażę wjechał 19-latek, który nie potrafił sensownie wyjaśnić dlaczego to zrobił. Na pomoc wezwał kolegę, który miał go wyciągnąć priusem. Większy nie znaczy lepszy, więc pomoc, bez odpowiedniego doświadczenia, również poległa w starciu z trudnym terenem.
Sytuacja okazała się jeszcze gorsza, gdy poproszono kierowców o dokumenty. Prowadzący toyotę nie miał przy sobie niczego, co mogło potwierdzić jego tożsamość. Z kolei właściciel opla w ogóle nie posiadał prawa jazdy czy ubezpieczenia auta. Nie pozostało więc nic innego, jak wezwać na miejsce patrol policji.