Najmocniejsza siódma generacja - Volkswagen Golf R oficjalnie zaprezentowany
Wczoraj Volkswagen podgrzał atmosferę przed oficjalnym odsłonięciem kart, pokazując zacienione oblicze nowego Golfa R. Dzisiaj, kilka tygodni przed premierą na targach we Frankfurcie, Niemcy ujawnili, jak będzie wyglądał ich najnowszy, 300-konny hot hatch.
20.08.2013 | aktual.: 10.10.2022 10:53
Wczoraj Volkswagen podgrzał atmosferę przed oficjalnym odsłonięciem kart, pokazując zacienione oblicze nowego Golfa R. Dzisiaj, kilka tygodni przed premierą na targach we Frankfurcie, Niemcy ujawnili, jak będzie wyglądał ich najnowszy, 300-konny hot hatch.
Jak we wszystkich najnowszych modelach Volkswagena kształty w porównaniu z poprzednią generacją nieco się wyostrzyły. Body kit golfa jest dosyć agresywny, ale nie tak odważny jak u niektórych konkurentów. Tył nie jest już tak ostry jak przód. Został za to uzbrojony w cztery końcówki układu wydechowego. Zmiany stylistyczne objęły też przyciemnienie lamp, lusterka ze zmatowionego metalu oraz nowe felgi. Ostry hatchback może zostać postawiony na 18- i 19-calowych obręczach aluminiowych.
Volkswagen nie ujawnił jeszcze, jakie zmiany zaszły wewnątrz auta. Wiadomo jedynie, że są one znaczne. Do kabiny mają zawitać między innymi sportowe fotele, pakiet skórzany, nowy system multimedialny z nawigacją oraz Car-Net zawierającym pakiet usług online. Podobnie jak w poprzednim Golfie R nie zabraknie wielu oznaczeń R-line.
Pod maskę najmocniejszego Volkswagena Golfa trafi 2-litrowy silnik benzynowy z turbodoładowaniem. Ma on rozwijać 300 KM i 380 Nm w zakresie od 1800 do 5500 rpm. Jest to jednostka znana z Audi S3. Moc będzie przekazywana na wszystkie cztery koła za pośrednictwem sprzęgła Haldex piątej generacji, sparowanego z 6-stopniową przekładnią DSG.
Za właściwości jezdne będzie oczywiście odpowiadać również elektronika. Tego we współczesnych autach nie unikniemy. Dlatego Volkswagen zaimplementował w Golfie R system EDS zintegrowany z ESC. Jednocześnie na przedniej i tylnej osi będzie w pocie czoła pracował XDS+, czyli ulepszona wersja systemu, który pojawił się już między innymi w Volkswagenie CC.
Naturalnie na elektronice nie koniec. Na nic byłyby starania systemów wszelkiej maści, gdyby pod nadwoziem Golfa R zabrakło przyzwoitej mechaniki. Zawieszenie hot hatcha Volkswagena zostało więc utwardzone i obniżone. Golf R siedzi 20 mm niżej niż wersja standardowa i 5 mm bliżej ziemi w porównaniu z wersją GTI.
Z niezrozumiałych przyczyn Volkswagen zamiast ujawnić osiągi swojego najnowszego dziecka, podał jego średnie spalanie. Wynosi ono 6,9 l/100 km. Wygląda na to, że na informacje o przyspieszeniu i prędkości maksymalnej będziemy musieli jeszcze poczekać.
Volkswagen Golf R zostanie oficjalnie zaprezentowany na zbliżających się targach we Frankfurcie. Do salonów powinien trafić w ostatnim kwartale tego roku. W Niemczech ceny zaczną się od 38 325 euro.
W tej chwili trudno oceniać w jakikolwiek sposób nowego Golfa R. Chociaż moc 300 KM może robić wrażenie, to nie zapominajmy, że już pod koniec poprzedniej dekady Ford miał w swojej stajni 305-konnego Focusa RS. Nie jest to więc szczególny wyczyn. Z drugiej strony Golf R jest wyposażony w napęd na cztery koła, co zdecydowanie przemawia na jego korzyść. Rzeczywiste możliwości niemieckiego hot hatcha poznamy więc pewnie dopiero wraz z pierwszymi czasami okrążeń Nürburgringu. Niewykluczone, że Volkswagen będzie próbował odebrać tytuł najszybszego hatchbacka Renault Mégane RS Trophy. By tego dokonać, potrzebny jest czas poniżej 8:07.97.
[aktualizacja 4 września]
Volkswagen opublikował nowe zdjęcia Golfa R oraz film przedstawiający auto w ruchu. Jednocześnie zaprezentowano wnętrze, które zgodnie z przypuszczeniami, nie różni się znacznie od zwykłego Golfa. Zostało ono wyposażone w dodatki z włókna węglowego lub materiału imitującego je. Nie zabrakło też sportowych, ale wciąż dosyć cywilizowanych foteli.