Najmniej awaryjne benzyniaki. Ranking modeli według "What Car?"

Mają po kilka lat i pozostają niemal albo wręcz całkowicie bezawaryjne. Oto modele, które w swojej benzynowej odsłonie okazały się najlepsze w rankingu "What Car?". Prym wiodą auta z trzech państw.

Toyota Aygo X
Toyota Aygo X
Źródło zdjęć: © WP | Marcin Łobodziński

Współczesne samochody benzynowe potrafią być niemal tak oszczędne jak diesle. Co więcej, od swych wysokoprężnych kuzynów są zwykle prostsze, tańsze i dają o wiele lepsze perspektywy jeśli idzie o wjazd do przyszłych stref czystego transportu. Tylko które modele na bezołowiową godne są największego zaufania? Na to pytanie próbuje odpowiedzieć ranking "What Car?".

Brytyjczycy tworzą takie zestawienie, korzystając z ankiet. Choć można mieć tu obawy o prawdomówność, to z drugiej strony dzięki tej metodzie badacze otrzymują informacje o wszystkich usterkach, jakie wystąpiły w ciągu ostatnich 24 miesięcy (a nie tylko tych, które unieruchomiły auto lub zostały wykryte podczas obowiązkowego przeglądu), a także kosztach ich naprawy i czasie, jaki upłynął do odzyskania sprawności przez auto.

Na podstawie tych wszystkich danych określany jest "wskaźnik niezawodności" wyrażony w procentach. Im jest on wyższy, tym lepiej. Oto benzynowe modele, które wypadły najlepiej.

Toyota Aygo X
Toyota Aygo X© WP | Marcin Łobodziński

Toyota Aygo X (od 2021 r.) – indeks niezawodności: 100 proc.

Prosty, litrowy silnik bez doładowania może i nie jest najszybszy na horyzoncie, ale odwdzięcza się bezawaryjnością. Żaden z ankietowanych przez "What Car?" użytkowników japońskiego malucha nie zgłosił usterki w ostatnich dwóch latach użytkowania.

Kia Picanto
Kia Picanto© WP | Mateusz Lubczański

Kia Picanto (2017 – 2024) – indeks niezawodności: 99,3 proc.

Tylko 6 proc. ankietowanych użytkowników koreańskiego modelu zgłosiło jakiekolwiek usterki w Picanto. Zwykle problemy dotyczyły sprzęgła lub skrzyni biegów. We wszystkich przypadkach naprawy zostały wykonane na gwarancji i w ciągu jednego dnia.

Porsche 718 Cayman T
Porsche 718 Cayman T© WP | Filip Buliński

Porsche Boxter / Cayman (od 2016 r.) – indeks niezawodności: 99,3 proc.

Z jednej strony można powiedzieć, że w przypadku drogich samochodów niezawodność powinna być wręcz "obowiązkowa". Z drugiej jednak strony Porsche nie produkuje aut do niedzielnych przejażdżek w spacerowym tempie. Spora część ich użytkowników przynajmniej od czasu do czasu traktuje je brutalnie. Tym bardziej godne podziwu jest więc to, że w ankiecie "What Car?" tylko 6 proc. użytkowników Caymana odnotowało usterki. Zawiodła jedynie karoseria. Producent pokrył koszt wszystkich napraw i trwały one do jednego dnia.

Škoda Octavia (2013 – 2020) – indeks niezawodności: 99,3 proc.

Poprzednia generacja czeskiego hitu w rankingu "What Car?" wypadła wręcz imponująco. Nie jest to przecież nowy model. Tylko 6 proc. ankietowanych użytkowników benzynowych wersji tego modelu zgłosiło usterki. Dotyczyły one układu paliwowego. Wszystkie naprawy wykonano na koszt producenta.

Hyundai Kona (od 2017 r.) – indeks niezawodności: 98,7 proc.

Zaledwie 3 proc. użytkowników benzynowych odmian Kony zgłosiło usterki (dla elektryków było to aż 23 proc.). Dotyczyły one klimatyzacji i wydechu. Wszystkie przypadki potraktowano jako naprawy gwarancyjne. Połowa użytkowników na naprawę musiała jednak czekać tydzień lub dłużej.

BMW serii 4 (od 2020 r.) – indeks niezawodności: 98,4 proc.

To może nie auto dla każdego, ale każdy może docenić jego niezawodność. Problemy z "czwórką" zgłosiło 8 proc. użytkowników. Problemy sprawiał układ kierowniczy i niezwiązana z silnikiem elektronika. Wszystkie naprawy pokrył producent. W 25 proc. przypadków naprawa trwała dzień lub krócej. W pozostałych – do tygodnia.

Volkswagen Polo (od 2018 r.) – indeks niezawodności: 98,3 proc.

Wśród ankietowanych użytkowników tej niemieckiej propozycji 7 proc. zgłosiło usterki. Głównie dotyczyły one karoserii, a w niewielkiej części również skrzyni biegów, sprzęgła lub wyposażenia wnętrza. Na gwarancji naprawiono 83 proc. aut. Właściciele pozostałych zapłacili do 50 funtów (ok. 260 zł). Połowa aut została naprawiona w ciągu jednego dnia. W przypadku pozostałych trwało to ponad tydzień.

BMW serii 2 (2014 – 2021) – indeks niezawodności: 98,2 proc.

7 proc. użytkowników bawarskiego samochodu zgłosiło usterki. Dotyczyły one karoserii i silnika. Naprawy wykonano na gwarancji, ale nie odbyło się to ekspresowo. Połowa użytkowników czekała do tygodnia, a pozostali dłużej.

Volkswagen T-Cross (od 2019 r.) – indeks niezawodności: 98,0 proc.

Problemy z samochodem zgłosiło 10 proc. użytkowników. Dotyczyły one elektroniki niezwiązanej z silnikiem, wydechu oraz układu kierowniczego. Dwie trzecie napraw wykonano za darmo. Pozostali właściciele T-Crossa musieli zapłacić do 50 funtów (260 zł). Większość aut czekała na naprawę ponad tydzień.

BMW serii 3 (od 2019 r.) – indeks niezawodności: 97,5 proc.

9 proc. ankietowanych użytkowników benzynowych "trójek" wskazało na problemy (dla diesli odsetek ten wyniósł 17 proc.). W dziewięciu na dziesięć przypadków naprawa – głównie silnik i elektronika – została wykonana na koszt producenta. Pozostali musieli zapłacić do 200 funtów (nieco ponad 1000 zł). 44 proc. aut na naprawę czekało ponad tydzień.

Jak łatwo zauważyć, Japończycy i Koreańczycy musieli podzielić się miejscami w rankingu z Niemcami. Jego autorzy zaznaczają jednak, że w całym zestawieniu benzynowe modele wypadły bardzo dobrze. Wśród wszystkich aut na to paliwo usterki zgłoszono w 22 proc. ankiet. Dla diesli było to 31 proc., a dla aut elektrycznych 27 proc.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (21)