Mniej wypadków, ale więcej ofiar pijanych kierowców w pandemii. Jest gorzej niż przed laty
Mniejszy ruch na drogach będący skutkiem pandemii, przyczynił się do znaczącej poprawy statystyk dotyczących poziomu bezpieczeństwa na polskich drogach. W 2020 roku spadła liczba wypadków, a co za tym idzie także rannych i ofiar śmiertelnych. Niestety, przy równoczesnym wzroście liczby tragedii spowodowanych przez pijanych kierowców.
15.04.2021 | aktual.: 14.03.2023 16:48
Statystyki wypadków na polskich drogach z 2020 roku na pierwszy rzut oka wydają się budujące. Mniejszy ruch spowodowany pandemią koronawirusa znalazł swoje odzwierciedlenie w poziomie bezpieczeństwa. Doszło do 23 450 wypadków, w których zginęły 2862 osoby, a 26 463 zostały ranne. To odpowiednio o 22,3 proc., 14,4 proc. oraz 25,4 proc. mniej niż w roku 2019.
Niestety, jeśli przyjrzymy się wynikom dokładniej, zauważymy niepokojący trend dotyczący wypadków z udziałem nietrzeźwych, które - mimo, że było ich mniej - okazały się bardziej tragiczne w skutkach niż w ubiegłych latach.
W 2020 roku odnotowano łącznie 2540 zdarzenia z udziałem uczestników ruchu będących pod wpływem alkoholu. To o 177 mniej niż przed pandemią. Biorąc pod uwagę mniejszy ruch i wynikający z niego ogólny spadek liczby wypadków, trudno nazwać tę różnicę spektakularną. Co gorsza, nie przełożyła się ona na zmniejszenie liczby śmiertelnych ofiar jazdy po alkoholu.
Pijani kierowcy w roku zdominowanym przez pandemię przyczynili się aż do 216 śmierci na polskich drogach, podczas gdy w 2019 roku, z ich winy zginęły 192 osoby. To najgorszy wynik w ciągu ostatnich 4 lat. Słabiej było tylko w 2016 roku, kiedy śmierć z powodu pijanych kierowców poniosło 221 osób.
Rok | 2016 | 2017 | 2018 | 2019 | 2020 |
---|---|---|---|---|---|
Ogólna liczba wypadków | 33664 | 32760 | 31674 | 30288 | 23540 |
Liczba wypadków po alkoholu | 2967 | 2778 | 2779 | 2717 | 2540 |
Śmiertelne ofiary jazdy po akoholu | 221 | 198 | 203 | 192 | 216 |
Spadek ogólnej liczby wypadków o 22,3 proc. przy jednoczesnym wzroście liczby ofiar pijanych kierowców o 12 proc. nie napawa optymizmem i może być dowodem na to, że zmniejszony ruch oraz rzadsze patrole policji w pandemii sprawiły, że kierowcy częściej dopuszczali się brawurowej jazdy po alkoholu.
Z analiz przeprowadzonych przez rankomat.pl wynika, że największy wzrost liczby wypadków śmiertelnych będących wynikiem takiego połączenia odnotowano w woj. mazowieckim (+25), lubuskim (+5), wielkopolskim (+4), (łódzkim +3) i małopolskim (+2).
Jak widać, kary związane ze spowodowaniem wypadku po alkoholu, choć wysokie, nie odstraszają potencjalnych zabójców. Zgodnie z obowiązującym w Polsce kodeksem za takie przewinienie grozi nawet 12 lat więzienia bez możliwości warunkowego zawieszenia kary (jeśli w wypadku inna osoba poniosła śmierć), wysokie grzywny, a także widmo utrata prawa jazdy na stałe. Nie mówiąc o najważniejszym - świadomości odebrania komuś życia przez własną głupotę.