Mieszkańcy miast mają dość SUV‑ów. Czeka nas rewolucja w przepisach?
Coraz głośniej w przestrzeni publicznej mówi się o wpływie szerokich i ciężkich SUV-ów na miasta. Nie mieszczą się na miejscach parkingowych, zajmują też ogrom przestrzeni. Czy to skłoni Unię Europejską do zmiany przepisów?
01.02.2024 | aktual.: 01.02.2024 19:31
SUV-y to typ samochodów, który ma tak wielu zwolenników, jak i przeciwników. Mimo sporej krytyki zarówno wśród kierowców, jak i miejskich aktywistów, to właśnie te modele rządzą jednak niepodzielnie na listach sprzedażowych. Im więcej jednak masywnych, szerokich modeli na drogach, tym bardziej w oczy rzuca się jeden poważny problem — ich wpływ na przestrzeń w miastach.
Wyjątkowo mocno o negatywnym wpływie SUV-ów na przestrzeń miejską mówi organizacja Transport & Environment (T&E). Według jej statystyk szerokość aut rośnie średnio o 1 cm na każde dwa lata. W 2018 r. średnia szerokość samochodu w UE wynosiła 177,8 cm, zaś w 2023 r. już 180,3 cm. Pojedyncze modele rosną o wiele szybciej, np. Land Rover Defender o aż 20,6 cm.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
T&E zaznacza, że limity dot. szerokości aut w Europie nie różnią się względem aut dostawczych czy ciężarówek i wynoszą 255 cm. Tymczasem spośród stu najpopularniejszych samochodów na europejskim rynku w 2023 r., aż 52 z nich nie zmieści się w miejscu parkingowym o szerokości 180 cm. To właśnie taki rozmiar jest uznawany za minimalny w takich miastach, jak Londyn, Paryż czy Rzym.
SUV-y na cenzurowanym. Najpierw Amsterdam, teraz Paryż, a potem cała UE?
Problem SUV-ów, które wpływają na funkcjonowanie w zatłoczonych miastach został już gdzieniegdzie zauważony. W Paryżu już 4 lutego 2024 r. odbędzie się głosowanie dotyczące potrojenia opłat parkingowych dla szczególnie ciężkich i szerokich aut osobowych. Według sondaży za tym pomysłem ma być nawet 2/3 mieszkańców stolicy Francji.
O wiele agresywniej zareagował Amsterdam, który zabronił największym i najcięższym SUV-om wjazdu do centrum miasta. Bardzo możliwe więc, że reakcja pojedynczych państw czy samorządów skłoni do działania samą Unię Europejską. Być może rzeczywiście w najbliższych kilku lub kilkunastu miesiącach dojdzie do rewizji przepisów, a maksymalna szerokość aut osobowych zostanie w UE dokładniej uregulowana.