Miał być sukces, jest porażka. Rosjanie będą produkować chińskie auta zamiast mercedesów

Miał być sukces, jest porażka. Rosjanie będą produkować chińskie auta zamiast mercedesów

Fabryka za 250 mln euro powstała w 2019 r.
Fabryka za 250 mln euro powstała w 2019 r.
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Daimler AG - Global Communications Mercedes-Benz Cars
Tomasz Budzik
18.10.2023 12:24, aktualizacja: 18.10.2023 13:44

Zlokalizowana pod Moskwą fabryka przed napaścią Rosji na Ukrainę produkowała samochody Mercedesa. Już wiadomo, jakie będą jej losy. Nie ma to nic wspólnego z zapowiadanym przez Putina uzyskaniem niezależności.

Zamienili Mercedesa na "chińczyka"

Reakcją zachodniego świata na napaść Rosji na Ukrainę było wycofanie się z największego państwa świata wielu europejskich, amerykańskich czy japońskich firm. Dotyczyło to również motoryzacji. We wcześniejszych latach Rosja była postrzegana jako cenny partner biznesowy na wschodzie, więc po 24 lutego 2022 r. niemal z dnia na dzień praca stanęła w wielu fabrykach, które przestały otrzymywać komponenty z zagranicy. Wśród nich był też duży zakład Mercedesa pod Moskwą. W kwietniu 2023 r. nieruchomość została przejęta przez holding dealerski Avtodom i już wiadomo, co się z nią stanie.

Jak łatwo się domyślić, o powrocie na linie modeli Mercedesa nie ma mowy. Może więc będzie tam powstawało rdzennie rosyjskie auto? Wszak Putin po wycofaniu się z Rosji zachodnich firm niejednokrotnie wskazywał, że będzie to okazja do wzmocnienia się rodzimej gospodarki, opartej na rosyjskiej myśli technicznej. Odcięcie się od Zachodu rzeczywiście się udało, ale z samodzielnością wyszło Rosjanom znacznie gorzej.

Pod Moskwą nie będzie powstawał żaden rosyjski model, choć mogłoby się wydawać, że dla Aurusa jest to idealne miejsce. W byłej fabryce Mercedesa montowane mają być chińskie crossovery Chery Tiggo 9. To flagowiec chińskiej marki, zaprezentowany wiosną 2023 r. Według nieoficjalnych doniesień ruszyły już prace przystosowujące zakład do nowego zadania. Z taśm byłej fabryki Mercedesa zjeżdżać mają też auta Exeed – luksusowej chińskiej marki należącej do Chery, informuje serwis autostat.ru.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Skoro z niezależności nic nie wyszło, to przynajmniej zarząd Avtodom stara się przedstawić zmianę jako sukces wolumenowy. Pierwotnie fabryka pod Moskwą była przygotowana na produkcję 30 tys. aut rocznie. Jak jednak informuje autostat.ru, Avtodom już mówi o przyszłej produkcji na poziomie 60 tys. samochodów rocznie. Komunikat zapewne jest przygotowany na wewnętrzny użytek. Tymczasem rzeczywistość w szerszej perspektywie nie zachwyca.

Chiny połykają Rosję

Rosjanie, którzy po wycofaniu się zachodnich firm nie byli w stanie zaproponować własnych rozwiązań, musieli znaleźć partnera, który zapewni technologię. Dość powiedzieć, że przywrócona do produkcji w Togliatti niedaleko Samary w czerwcu 2022 r. Łada Granta, a więc stary model jeszcze sprzed ery współpracy z Renault, została odarta z klimatyzacji, ABS-u, ESP, napinaczy pasów bezpieczeństwa czy poduszek powietrza, a pod maskę montowano przestarzałe silniki. Wszystko przez brak rodzimych zamienników dla zachodnich części.

Rosjanie potrzebowali pomocnej dłoni i chińskie firmy ją wyciągnęły, ale oczywiście nie za darmo. Trwa proces zastępowania zachodnich aut chińskimi. Pod wskrzeszoną marką Moskwicz tak naprawdę produkuje się klony aut chińskiej firmy JAC. Nowym modelem Łady ma być chiński crossover Bestune T77. Wybudowany przed laty zakład BMW w Obwodzie Królewieckim będzie produkował auta chińskiego partnera. Jak grzyby po deszczu wyrastają też przedstawicielstwa, sprzedające samochody chińskich marek. Samo Chery na koniec września 2023 r. sprzedało w Rosji 83,4 tys. aut, czyli 3,8 razy więcej niż w analogicznym okresie 2022 r.

Jaki efekt przynoszą te zmiany? Na początku 2022 r. chińskie marki odpowiadały za ok. 10 proc. rosyjskiego rynku. Już rok po napaści na Ukrainę, w marcu 2023 r., udział Chińczyków w Rosji wynosił ok. 40 proc. A to jeszcze nie koniec. We wrześniu rosyjskie władze poinformowały, że pracują nad przepisami, które uniemożliwią zagranicznym podmiotom przejmowanie kontroli nad spółkami powołanymi w Rosji w celu prowadzenia współpracy. Przepisy mają powstać głównie z myślą o przemyśle motoryzacyjnym. Sęk w tym, że nawet jeśli się uda, Rosja będzie technologicznie uzależniona od chińskich partnerów.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie