Miał 1,8 promila i zakaz prowadzenia. Przyjechał na komendę i zaczął się rozbierać

Czyżby wyrzuty sumienia i chęć oddania się w ręce sprawiedliwości? Trudno inaczej wytłumaczyć zachowanie kierowcy, który sam ściągnął na siebie kłopoty, a właściwie oddał się w ręce policji. Trzeba przyznać, że zrobił to w bardzo nietypowy sposób.

Kierowca sam wpakował się w kłopoty (zdjęcie poglądowe)
Kierowca sam wpakował się w kłopoty (zdjęcie poglądowe)
Źródło zdjęć: © fot. policja
Aleksander Ruciński

09.02.2021 | aktual.: 16.03.2023 14:39

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Policjanci z KPP w Łosicach nie musieli się zbytnio napracować przy ujęciu kolejnego, drogowego przestępcy. W nocy z 6 na 7 lutego 2021 roku odwiedził ich wyjątkowy gość - zaparkował swojego volkswagena na parkingu pod komisariatem, wszedł do budynku i zaczął rozbierać się na klatce schodowej.

Jak relacjonowali funkcjonariusze, z 38-latkiem nie można było nawiązać żadnego kontaktu. Mężczyzna sprawiał wrażenie, jakby nie do końca wiedział co robi. Policjanci przebadali go alkomatem, który wskazał wynik 1,8 promila. Z uwagi na fakt, że prowadził po alkoholu, kierowca został zmuszony do pozostania na komisariacie. Jak się później okazało, to nie pierwszy taki wyczyn z jego udziałem - był objęty sądowym zakazem prowadzenia pojazdów.

Trudno stwierdzić, dlaczego kierowca sam zgłosił się na komisariat. Może po prostu uznał, że sam nie poradzi sobie z problemami. O dalszych losach 38-latka zdecyduje sąd, który może orzec karę nawet 5 lat więzienia.

Komentarze (1)